Ale nie martwcie się ,seniorek jest przyzwyczajony i znosi to całkiem dobrze.
Jest już starutki i nie wszędzie potrafi się wymyć jak należy i naprawdę raz na jakiś czas jest to wskazane .
Za to jak już podeschnie, to dostaje takiego wigoru jak młodzieniaszek ;))
Chyba czuje się świeżo jak pranko przyniesione ze strychu - w które to kotki lubią nurkować jak tylko mają okazję ;-)
A Pańcia jak się wzięła za porządki to jeszcze okna pomyła i "rejony" posprzątała i jeszcze poprała wszystkie kocie legowiska ,łącznie z oponkami ;))
Zawsze tak jest jak wypucuję okna ,czy balkon ;))
Wczoraj udało mi się zważyć wszystkie trzy koteczki . Dawno tego nie robiłam i jest tak jak myślałam . Jak biorę na ręce to czuję że Filipek jakiś lekki się zrobił , za to Gutek ma chyba tyłek z ołowiu ,a Karmelek też niczego sobie . Tyle tylko że Karmelek ma masę mniej więcej równo rozłożoną ,a Gucio najwięcej to w brzuszku ;))
No więc tak :
Filipek - 4,9 kg
Karmelek - 5,7 kg
Gucio - 5,7 kg
Kiedyś to Gucio był najmniejszy ,a Filip i Karmel ważyli po 6,0 kg
Ostatnio ważyłam koty około roku temu - 22 lipca 2011
Wtedy Filip ważył 6,0 kg , Karmelek 5,7 kg -czyli tyle co dziś ,a Gucio 5,3 kg
Teraz widać że Filipek traci na wadze ,chodź wcale źle nie wygląda . Mam nadzieję że jednak więcej nie schudnie ...
Filipek widzę też jest prany od czasu do czasu :-)
OdpowiedzUsuńI oczywiście też musi wylizywać futerko :-)
Jakie Ty robisz piękne zdjęcia...
Twoje koteczki mogłyby pracować jako modele :-)
A tak - z raz na rok go piorę i koniecznie języczek też musi być w użyciu ;)
UsuńDziękujemy za uznanie :-)
Ale słodziutki mokrus, jak ja go strasznie lubię :-))) Specjalne buziaki dla seniorka :-)
OdpowiedzUsuńOn jest taki rozczulający to się nie dziwię :-)
UsuńUcałuję -dziękuję w imieniu F. :))
Mojego sierotę musiałem ostatnio kawałek podkąpać, bo się bidul obrobił od ogona aż do szyi. Jaki miał do mnie za to żal! Ale od jakiegoś czasu macza sobie sam łapki w wannie, gdy ja się kąpię, bo mu się spodobało jak się śliza na mokrych łapkach i nie łapie zakrętów na panelach :)
OdpowiedzUsuńSolidną wagę mają Twoje koty, ale nie wyglądają na spaśluchów.
Aaaa, powiedz jak czyścisz łobuziakom uszka, bo mój tego nie cierpi i wyprawia cyrki, gdy od czasu do czasu poddaję go tej kosmetyce.
Nie martw się on Ci wszystko wybaczy :)
UsuńA nigdy nie wiadomo kiedy takie kąpanie -choć połowiczne może się przydać ;)
Gutek jak był mały to często musiałam go z tyły wyprać ,bo brudził sobie ogon w kuwecie przy robieniu qupala -/ Tak się potem wycwanił że zanim podeszłam do kuwety - wyskakiwał z tym brudnym ogonem ,powycierać o dywan ! Czasem nie zdążałam go złapać -//
Bardzo mnie wtedy nie lubił ,ale zapominał już przy karmieniu ;))
Na szczęście wyrósł z tego :-)
Z nim było naprawdę ciężko - strasznie jest silny od maleńkości i wije się jak piskorz !
Waga solidna ,ale koty są duże - tak mówią Ci co do nas przychodzą ;)) Dla mnie to one są normalne . Małe są te na ulicach ,czy u kogoś ;))
Martwi mnie spadek wagi u Filipka ,bo to jest mój największy kot ...
Uszek raczej nie czyszczę - one mają języczki i łapki - uszka czyste. Jak coś zauważę to albo wacikiem kosmetycznym zmoczonym w ciepłej wodzie (Filipek to lubi),albo patyczkiem do uszu - nawiń więcej waty dla bezpieczeństwa .
A co Twój kot ma brudne uszka ,czy tak dla zasady ? ;)
Jasne, że miewa czasem brudniejsze uszka, oczywiście nie tam zaraz jakiś syf i kiła, ale kontroluję stale - szczególnie dlatego, że to codzienny spacerowicz, więc i przytargać coś tam niefajnego może z podwórka. Delikatnie mu staram się oczyścić co jakiś czas, sprawdzić czy nie ma jakiejś wydzieliny, robala itd., ale nie cierpi tego strasznie. Myślę, że jak jest kilka kotów w domu to w takim przypadku nawzajem dbają o higienę, zawsze łatwiej dotrzeć języczkiem towarzyszowi tam gdzie sam sobie nie dosięgnie... O rany, jak to zabrzmiało pornograficznie:))))
UsuńPS Ja też nie rozumiem dlaczego ludzie mówią zawsze, że Mefisto jest bardzo duży. Dla mnie to normalny kotek. Myślę, że może są przyzwyczajeni do widoku kotów ulicznych - na pewno mniejszych, bo bardziej wychudzonych i często chorych, i taką miarą mierzą wszystkie inne.
UsuńWprawdzie, teraz w upały kocury z pewnością mniej jedzą a i pokrywę włosową zrzucają, to i waga może być mniejsza, ale spadek o ponad kilogram zasługuje już na uwagę. Obserwuj Filipka i częściej go waż, może to nic nie znaczące wahanie a może jakiś sygnał, że coś nie teges.
Sprawdzić uszka możesz ,ale nie przesadzaj z tym pucowaniem ;)
UsuńMoje trzy koty niestety nie wylizują się nawzajem ...ubolewam nad tym -/
Czasem jedno liźnięcie na przywitanie ,ale tego nie można zaliczyć do toalety ;))
Obserwuję Filipka i będę nadal - to moje oczko w głowie .
Jak nadal będzie waga lecieć zrobimy jakieś dokładniejsze badania .
Jawohl! Nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu :) Uszka wtedy, gdy to niezbędne. A za Filipka trzymam kciuki, ot co!
UsuńDziękujemy, kciuków nigdy za wiele :-)
UsuńFaktycznie sporo schudł F... Ale chyba na starość tak może być, choć nie wiem... On w ogóle nie wygląda na starego kota. Cudny taki, że nie wiem :))
OdpowiedzUsuńNo tak - starzy ludzie też się jakoś kurczą na stare lata ..(
UsuńAle mam nadzieję że to przez te upały tak mało je ostatnio.
Ja mu podtykam ciągle coś żeby choć trochę ,a on mlaśnie dwa razy i ble -/ Za to szyneczkę z chlebka ,czy kiełbaskę suchą ,czy jakąś inną dobrą wędlinkę - czyli to co Duzi jedzą - zawsze !
Patrzy jak jemy oczkami kota ze Szreka i nie da się jeść normalnie ;))
Trzeba dać troszkę , bo mu ślinka leci ;)
Chipsy paprykowe też są smaczne dla F.