"Co jest kocie ? Wszystko, co musisz wiedzieć, aby zrozumieć swojego kota ! "
Autorka Małgorzata Biegańska-Hendryk – to kocia behawiorystka ,wolontariuszka prowadząca dom
tymczasowy i przydomowy szpital dla bezdomnych kotów . Do tego szczęśliwa posiadaczkę czterech kocich indywidualistów.
Czytałam już wiele książek o kotach , więc byłam ciekawa czego więcej mogę się o nich dowiedzieć ?
Zresztą sama mam spore doświadczenie z kotami i co nieco o nich wiem ;-))
Już
na wstępie dowiaduję się że nie ma złotej recepty na wszystkie kocie
problemy , bo ile kotów tyle charakterów i do każdego trzeba podejść
indywidualnie .
To
mnie nie dziwi , bo sama mam na stanie trzy ,a z tym u mamy to cztery i
każdy z nich jest inny i z każdym trzeba obchodzić się inaczej .
Cała książka jest tak finezyjnie napisana że nawet jak ktoś wie o kotach niewiele , ta książka otworzy mu oczy na najważniejsze aspekty w zrozumieniu swojego kota /kotów i dowie się jak zaspakajać jego/ich potrzeby.
Jest w niej sporo wskazówek jak zinterpretować zachowania naszych pupilków i jak rozwiązywać problemy .
Poza poradami jest też wiedza od etologii , rozwoju , zdrowiu i zdrowym odżywianiu , zapobieganiu niechcianych miotów - o sterylizacji , o porozumiewaniu się i wiele innych .
W sumie wiedza wszechstronna !
Wiele , wiele rozdziałów , każdy zakończony klarownym podsumowaniem .
Na koniec piękne zdjęcia - uwiecznione ważne momenty z kociego życia Autorki .
O tym co myśli Twój kot , jak go zrozumieć i jakie są jego potrzeby dowiesz się z tej książki ! :D
POLECAM !
A teraz wiedza z ostatniej strony - tył okładki :
Masz kota na punkcie kota? Pragniesz lepiej poznać kocią naturę?
Dzielisz dom ze zwierzakiem, którego reakcji nie rozumiesz lub który
zachowuje się w sposób niemożliwy do zaakceptowania przez domowników?
Nie kupuj kota w worku! Ten poradnik omawia kocie zwyczaje, potrzeby i
reakcje oraz przybliża informacje dotyczące opieki nad kotem, m.in.
zasady właściwego żywienia, pielęgnacji i organizacji przestrzeni.
Dzięki książce dowiesz się również, jak wybrnąć z kłopotów w
kocio-ludzkim domu, zarówno w sytuacjach codziennych, takich jak
korzystanie z kuwety czy wizyta u weterynarza, jak i nietypowych, np.
przeprowadzka, narodziny dziecka czy wyjazd.
Dlaczego poradnik trafia w Samo Sedno?
- wskazuje przyczyny kocich zachowań i wyjaśnia ich związek ze zdrowiem pupila
- pokazuje, kiedy problem ma źródło w kociej naturze, a kiedy jest wynikiem działania i reakcji opiekuna
- podpowiada, jak interpretować kocią mowę oraz rozumieć sygnały zapachowe, wzrokowe i dźwiękowe wysyłane przez kota
- zawiera praktyczne wskazówki i rozwiązania najczęstszych problemów
behawioralnych, np. brudzenie w domu, konflikty między kotami,
niszczenie mebli, kocia agresja czy lenistwo
Małgorzata Biegańska-Hendryk – technik weterynarii,
kocia behawiorystka. Wieloletnia wolontariuszka Fundacji Kocie Życie,
prowadząca dom tymczasowy i przydomowy szpital dla kotów bezdomnych,
propagatorka idei powszechnej sterylizacji zwierząt. Swoją wiedzą dzieli
się na szkoleniach z behawioryzmu i pierwszej pomocy dla zwierząt.
Prywatnie szczęśliwa opiekunka czterech kotów.
Poradnik dotarł do mnie dzięki wydawnictwu Edgard - materiały do nauki Samo Sedno !
Dziękuję wydawnictwu i Autorce za udostępnienie egzemplarza :-)
poniedziałek, 29 lutego 2016
sobota, 27 lutego 2016
Kredens skończony :-)
Ci co czekają na wynik naszej pracy przy renowacji mojego wymarzonego kredensu , spieszę donieść że już jest finał . Niby koniec , tylko czasu na wstawienie szybek nie było , więc pokażę bez ;-P
Na zdjęciu po lewej widać resztę kuchni w tym samym stylu. Tylko na stół czekamy , znaczy się półwysep jak to mówi A. ;-)))
Specjalnie dla kotów Pańcio zamontował półkę między meblami w dużym pokoju , coby kotki mogły brykać nad naszymi głowami ;-)
Po niedzieli przetestuje półeczkę Karmello , o ile się odważy :-D
Czyli wydało się że na wycieczkę jako drugi pojedzie Rudziaszek ;-)
Na zdjęciu po lewej widać resztę kuchni w tym samym stylu. Tylko na stół czekamy , znaczy się półwysep jak to mówi A. ;-)))
Specjalnie dla kotów Pańcio zamontował półkę między meblami w dużym pokoju , coby kotki mogły brykać nad naszymi głowami ;-)
Po niedzieli przetestuje półeczkę Karmello , o ile się odważy :-D
Czyli wydało się że na wycieczkę jako drugi pojedzie Rudziaszek ;-)
wtorek, 23 lutego 2016
Wycieczka Mikeszka :-)
Postanowiliśmy że pora zacząć zabierać nasze koty na nowe mieszkanie , aby miały czas się z nim oswoić i żeby zobaczyć jak na takie zmiany zareagują .
Mikesz jako najgrzeczniejszy kotek w Kotyszkowie , wygrał wycieczkę do nowego mieszkania jako pierwszy :-))
Z zapakowaniem kotka nie było problemu , bo on zawsze chętnie do transporterka wchodzi , a nawet czasem w nim śpi .
Jednak już po wyjściu z mieszkania zaczął się skarżyć i miaukolił niemal nieprzerwanie w aucie i w trakcie przenoszenia .
Na nowym miejscu też miaukolił , ale z czasem coraz rzadziej ;-)
Strach był na nowym , ale było też na tyle ciekawie że maiukolenie stopniowo cichło , a kotek coraz żwawiej rozglądał się i zwiedzał wszystkie kąty .
Był też czas żeby się zrelaksować , a potem myk pod drzwi - ja chcę do domu ! ;-))
W drodze powrotnej już niemal spokojnie - ze dwa razy miauknął i spokój .
Wycieczka była udana :D
A teraz fotorelacja ...
Telewizor koci bardzo interesujący ;-))
Na razie bezpieczniej przez firankę ! Jak odsłoniłam okno kotek uciekł ...;-)
Kolejny telewizor też niczego sobie :D
Wszędzie trzeba zostawić swój zapach ...
A najlepiej porozglądać się z góry :-)
Kolejne meble jeszcze przed malowaniem ... Tu Mikeszek bardzo wyluzowany :-)
Nowa kuweta już na swoim miejscu , gotowa na urobki ;-))
Jak na razie Mikeszek nie chciał skorzystać ;-P
Ps.:
Ciekawe który wygra drugą nagrodę i kolejną wycieczkę ? ;-))
Mikesz jako najgrzeczniejszy kotek w Kotyszkowie , wygrał wycieczkę do nowego mieszkania jako pierwszy :-))
Z zapakowaniem kotka nie było problemu , bo on zawsze chętnie do transporterka wchodzi , a nawet czasem w nim śpi .
Jednak już po wyjściu z mieszkania zaczął się skarżyć i miaukolił niemal nieprzerwanie w aucie i w trakcie przenoszenia .
Na nowym miejscu też miaukolił , ale z czasem coraz rzadziej ;-)
Strach był na nowym , ale było też na tyle ciekawie że maiukolenie stopniowo cichło , a kotek coraz żwawiej rozglądał się i zwiedzał wszystkie kąty .
Był też czas żeby się zrelaksować , a potem myk pod drzwi - ja chcę do domu ! ;-))
W drodze powrotnej już niemal spokojnie - ze dwa razy miauknął i spokój .
Wycieczka była udana :D
A teraz fotorelacja ...
Telewizor koci bardzo interesujący ;-))
Na razie bezpieczniej przez firankę ! Jak odsłoniłam okno kotek uciekł ...;-)
Kolejny telewizor też niczego sobie :D
Wszędzie trzeba zostawić swój zapach ...
A najlepiej porozglądać się z góry :-)
Kolejne meble jeszcze przed malowaniem ... Tu Mikeszek bardzo wyluzowany :-)
Nowa kuweta już na swoim miejscu , gotowa na urobki ;-))
Jak na razie Mikeszek nie chciał skorzystać ;-P
Ps.:
Ciekawe który wygra drugą nagrodę i kolejną wycieczkę ? ;-))
sobota, 20 lutego 2016
Dzień Kota ...był ;-)
Jak już zapewne wszyscy wiedzą 17 lutego nasze pupilki miały swoje święto :-D
A że takich świąt nigdy za wiele , Dzień Kota uczciliśmy zamawiając w Zooplusie (oczywiście przez baner u Gosi Anki - Za moimi drzwiami) kilka małych zabawek , olej z łososia i wielką kuwetę pod wannę do naszego nowego mieszkania .
Dostaliśmy jeszcze w prezencie wycieraczkę w łapki ;-)
Już sprawdziliśmy - kuweta pod wannę weszła , tyle że bez rantu . To i tak nieźle , bo myślałam że będziemy musieli przyciąć jeden bok .
Zabawki jak zawsze się sprawdziły , zabawy jest co niemiara :-D
Piórka z wędki bird już fruwają po domu luzem ;-)))
Reszta zabawek ma się dobrze bo bo pilnuję . Część zabawek jutro pojedzie do Maćka i Wacka ;-)
A teraz relacja z zabawy ...
Jak widać folia z powietrzem to hit dla Mikeszka ;-))
Gucio poskromił birda :-P
Mikesz próbował zamordować wędkę z kolorowymi piórkami :D
Aż się Gucio zdziwił :-)))
Och jak my lubimy takie ruchome zabawki :-D
Ps.:
Na pewno jesteście ciekawi jak tam kredens i w ogóle ?
Otóż kredens jest już niemal skończony. Brakuje tylko dwóch małych zawiasików , do zawieszenia drzwiczek od witrynki. U nas oczywiście nigdzie nie było , więc zamówiliśmy przez internet .
Jak już będzie w pełnej krasie to Wam pokażę ;-)
W międzyczasie przychodzą kolejne meble , kolejne są skręcane i malowane . Nadal nie ma nudy ! Czas nie biegnie , on za ....la ;-)))
Do miłego !
Edit.:
23.02.2016
Kuweta w nowym mieszkaniu prezentuje się TAK ;-)
A że takich świąt nigdy za wiele , Dzień Kota uczciliśmy zamawiając w Zooplusie (oczywiście przez baner u Gosi Anki - Za moimi drzwiami) kilka małych zabawek , olej z łososia i wielką kuwetę pod wannę do naszego nowego mieszkania .
Dostaliśmy jeszcze w prezencie wycieraczkę w łapki ;-)
Już sprawdziliśmy - kuweta pod wannę weszła , tyle że bez rantu . To i tak nieźle , bo myślałam że będziemy musieli przyciąć jeden bok .
Zabawki jak zawsze się sprawdziły , zabawy jest co niemiara :-D
Piórka z wędki bird już fruwają po domu luzem ;-)))
Reszta zabawek ma się dobrze bo bo pilnuję . Część zabawek jutro pojedzie do Maćka i Wacka ;-)
A teraz relacja z zabawy ...
Jak widać folia z powietrzem to hit dla Mikeszka ;-))
Gucio poskromił birda :-P
Mikesz próbował zamordować wędkę z kolorowymi piórkami :D
Aż się Gucio zdziwił :-)))
Och jak my lubimy takie ruchome zabawki :-D
Ps.:
Na pewno jesteście ciekawi jak tam kredens i w ogóle ?
Otóż kredens jest już niemal skończony. Brakuje tylko dwóch małych zawiasików , do zawieszenia drzwiczek od witrynki. U nas oczywiście nigdzie nie było , więc zamówiliśmy przez internet .
Jak już będzie w pełnej krasie to Wam pokażę ;-)
W międzyczasie przychodzą kolejne meble , kolejne są skręcane i malowane . Nadal nie ma nudy ! Czas nie biegnie , on za ....la ;-)))
Do miłego !
Edit.:
23.02.2016
Kuweta w nowym mieszkaniu prezentuje się TAK ;-)
niedziela, 14 lutego 2016
Kuchnia felek ;-)
Jak już pisałam wcześniej , teraz pracujemy nad urządzaniem kuchni .
Marzyłam od dawna o kuchni z dużym drewnianym jasnym kredensem .
Ale jak zaczęliśmy szukać w necie , to nie dość że drogie jak szlag, to czekać trzeba na zrobienie ze 3-4 miesiące.
Nie chciałam tyle czekać , a tym bardziej tyle płacić .
Postanowiliśmy że poszukamy sobie stary mebel w dobrym stanie i sami odpicujemy na nowy i wymarzony ;-)
No i znaleźliśmy i robimy ! :-)))
Najpierw wzięliśmy się za dół kredensu ...
A. rozkręcał , wymieniał prowadnice , gałeczki , śrubczeki i inne takie ( w międzyczasie skręcał jeszcze meble z pokoju i przedpokoju )
Ja myłam , skrobałam , szlifowałam , malowałam ... Pierwszy tydzień zajął mi sam blat , ale wtedy nie mieliśmy jeszcze szlifierki .
To co poniżej to dwa tygodnie walki ;-)))
O tym ile przy tym sprzątania i kurzu to nie wspomnę , ale jak już widać afekt to muszę przyznać że było warto :-)
Efekt już widać , choć nie zrobiłam wczoraj zdjęcia całości zmontowanego już dołu.
Jak tylko tam zawitam i cyknę fotę , to ją tu dodam !
A teraz proces produkcji ...
Cały środek też jest pomalowany. Szuflady sobie darowałam ...
Edit.:
Dorzucam cały dół kredensu :-D
Jeszcze z tydzień i będzie zrobiona góra. Tym razem szlifuje A. , ja maluję ;-)
Do kompletu zamówiliśmy nową sosnową szafkę pod zlew i jedną większą wiszącą witrynkę . Jak je przywiozą to odpicujemy na biało i będzie komplet .
Do malowania użyliśmy Transparentnej farby do drewna Bloom.
Kolor zimowy szron .
CDN. ...
Tu efekt KOŃCOWY :-)
---------------------
Kotki mają się dobrze . W tym tygodniu dostały karton po nowym odkurzaczu , bo poprzedni (dziadkowy) został zajechany remontem ;-P
Miłych i czułych Walentynek życzą prawie zawsze zgodni Gucio i Mikeszek :-D
Edit.:
Kredens skończony TUTAJ ;-)
Marzyłam od dawna o kuchni z dużym drewnianym jasnym kredensem .
Ale jak zaczęliśmy szukać w necie , to nie dość że drogie jak szlag, to czekać trzeba na zrobienie ze 3-4 miesiące.
Nie chciałam tyle czekać , a tym bardziej tyle płacić .
Postanowiliśmy że poszukamy sobie stary mebel w dobrym stanie i sami odpicujemy na nowy i wymarzony ;-)
No i znaleźliśmy i robimy ! :-)))
Najpierw wzięliśmy się za dół kredensu ...
A. rozkręcał , wymieniał prowadnice , gałeczki , śrubczeki i inne takie ( w międzyczasie skręcał jeszcze meble z pokoju i przedpokoju )
Ja myłam , skrobałam , szlifowałam , malowałam ... Pierwszy tydzień zajął mi sam blat , ale wtedy nie mieliśmy jeszcze szlifierki .
To co poniżej to dwa tygodnie walki ;-)))
O tym ile przy tym sprzątania i kurzu to nie wspomnę , ale jak już widać afekt to muszę przyznać że było warto :-)
Efekt już widać , choć nie zrobiłam wczoraj zdjęcia całości zmontowanego już dołu.
Jak tylko tam zawitam i cyknę fotę , to ją tu dodam !
A teraz proces produkcji ...
Cały środek też jest pomalowany. Szuflady sobie darowałam ...
Edit.:
Dorzucam cały dół kredensu :-D
Jeszcze z tydzień i będzie zrobiona góra. Tym razem szlifuje A. , ja maluję ;-)
Do kompletu zamówiliśmy nową sosnową szafkę pod zlew i jedną większą wiszącą witrynkę . Jak je przywiozą to odpicujemy na biało i będzie komplet .
Do malowania użyliśmy Transparentnej farby do drewna Bloom.
Kolor zimowy szron .
CDN. ...
Tu efekt KOŃCOWY :-)
---------------------
Kotki mają się dobrze . W tym tygodniu dostały karton po nowym odkurzaczu , bo poprzedni (dziadkowy) został zajechany remontem ;-P
Miłych i czułych Walentynek życzą prawie zawsze zgodni Gucio i Mikeszek :-D
Edit.:
Kredens skończony TUTAJ ;-)
Labels:
bielenie mebli,
Gucio,
kartony,
kocie zabawy,
kredens,
kuchnia,
metamorfoza mebli,
Mikesz,
remonty,
renowacja kredensu,
stare nowe meble,
wędka -wąż
Subskrybuj:
Posty (Atom)