Gucio ma wreszcie godnego przeciwnika do swoich ataczków. Zawsze to on napadał, a teraz to na niego napadają ;-)))
Jak na razie ta zabawa mu odpowiada , może nie zawsze , ale często ...;-)
Kiedyś takie zapasiki Gucio uskuteczniał z Mikeszkiem , a wcześniej z Karmelkiem i Filipkiem ;-)
Wspominam to z rozrzewnieniem 😙
Z Karmelkiem Lala woli nie zadzierać ;-)
A z Mikeszkiem to różnie bywa ;-)))
Po całym dniu grandzenia Lala lubi się wyluzować ...
Jak nie w ramionach Pańcia 💜
To na kolankach Pańci 💙
Do miłego !
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pańcio. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Pańcio. Pokaż wszystkie posty
niedziela, 17 listopada 2019
sobota, 10 sierpnia 2019
Pojawiła się...Lala - poznajemy się ;-)
6 sierpnia nasze stadko powiększyło się o jeden mały bury ogonek ;-)
Jest nie planowana, a decyzję trzeba było podjąć natychmiast.
A to dlatego że kicię znalazł Pańcio pod naszym blokiem , wykonał jeden telefon (do mnie!) i spytał co robić , bo maleństwo płacze ?
No jak co , przecież jak już wiem że jakaś mała bida błąka się pod naszym blokiem , to jej nie zostawię bez pomocy ...
Tym bardziej że już z tydzień wcześniej słyszałam jak jakieś kocię na naszym podwórku płakało.
Jedna z sąsiadek powiedziała że tak płakała 3 dni w jej ogródku, ale złapać się nie dała :/
Już nawet nie pytałam , czy wystawiały z córką jakieś miski , bo podejrzewam że gdyby tak było , to złapać by się dała ...
Od sąsiada dowiedziałam się jeszcze , że widział z balkonu jak jakieś dzieci bawiły się tym kotkiem na podwórku. Specjalnie nie piszę że bawiły się z kotkiem , bo porzuciły kocię po zabawie :(
No więc wzięłam kocię pod pachę i zaniosłam do domu. Wcześniej tylko sprawdziłam , czy to kotka czy kocurek i czy nie ma pcheł , bo byłby kłopot.
Okazało się że to kotka , prawdopodobnie bez pcheł ...
Jak tylko weszłam do domu , puściłam wolno na żywioł ;-)
A ta pomknęła do miski z wodą i piła , piła , piła , piła , piła , piła .... z pół godziny !
Nasze koty w tym czasie mogły ją dokładnie obejrzeć z boku i z tyłu . A ta w ogóle nie zwracała uwagi na to co się tam za nią dzieje :(
Potem jeszcze wiele razy wracała do miski z wodą...
W międzyczasie dostała trochę mięska , pochrupała parę chrupek .
Przed 18-tą pojechaliśmy na przegląd do weta.
Jest malutka i drobniutka , ale waży 90 deko. Może część z tego to wypita woda, ale nie jest źle ;-)
Pcheł nie stwierdzono, świerzba też nie , choć uszy były brudne bardzo.
Wygląda na 6-7 tygodni.
Pani wet wpisała do książeczki datę urodzenia na 15 czerwca 2019.
Została odrobaczona i dostała profilaktycznie preparat na pchły.
Za tydzień jak się nic nie rozwinie będzie szczepiona.
Kotka jest przemiła , bardzo delikatna i przesłodka , dlatego dostała na imię Lala :-)))
Nasze koty obchodzą się z nią całkiem dobrze, przynajmniej na razie. Ona bada teren , one badają ja ;-)
Agresji nie ma z żadnej ze stron, za to jest ciekawość i czasem chęć zabawy. Na początku chłopaki uciekali przed nią , bo ona potrafi pacać łapką. Ale myślę że musiała sobie radzić z kocurami z podwórka i niektóre gesty były jej potrzebne do przetrwania.
Nasze koty przekonały się że te gesty nie są straszne i prawie się jej nie boją ;-)))
Za to czasem potrafi pogonić im kota i wtedy jest zabawa w ganianego ;-P
Na początku była głównie obserwacja ...
Nie martwcie się , ona tam nie uciekła ze strachu , tylko wpadła po zabawkę ;-)
Chłopaki odważyli się podejść ;-)))
Pańcio mnie znalazł , to mnie ma :D
Jak padła po zabawie - ciąg dalszy obserwacji ...;-)
Kto teraz rządzi na balkonie ?
Kto rządzi w łóżku ? ;-)
Kicia bada na ile może sobie pozwolić z chłopakami , a oni uczą się jak reagować na tego małego skrzata ;-)
Dawno się tyle u nas nie działo , oj nie !
W dzień najczęściej śpi pod moimi nogami , więc trzeba uważać coby nie rozdeptać ;-)
Pańcia mnie karmi , to trzeba jej pilnować :D
Ps.:
Ostatnio małego kotka mieliśmy 10 lat temu , a był nim mały Gucio - Pojawił się Gucio..
Już zapomniałam jak to jest mieć małego kotka, a tu taka rewolucja ! ;-)
Cdn...
Jest nie planowana, a decyzję trzeba było podjąć natychmiast.
A to dlatego że kicię znalazł Pańcio pod naszym blokiem , wykonał jeden telefon (do mnie!) i spytał co robić , bo maleństwo płacze ?
No jak co , przecież jak już wiem że jakaś mała bida błąka się pod naszym blokiem , to jej nie zostawię bez pomocy ...
Tym bardziej że już z tydzień wcześniej słyszałam jak jakieś kocię na naszym podwórku płakało.
Jedna z sąsiadek powiedziała że tak płakała 3 dni w jej ogródku, ale złapać się nie dała :/
Już nawet nie pytałam , czy wystawiały z córką jakieś miski , bo podejrzewam że gdyby tak było , to złapać by się dała ...
Od sąsiada dowiedziałam się jeszcze , że widział z balkonu jak jakieś dzieci bawiły się tym kotkiem na podwórku. Specjalnie nie piszę że bawiły się z kotkiem , bo porzuciły kocię po zabawie :(
No więc wzięłam kocię pod pachę i zaniosłam do domu. Wcześniej tylko sprawdziłam , czy to kotka czy kocurek i czy nie ma pcheł , bo byłby kłopot.
Okazało się że to kotka , prawdopodobnie bez pcheł ...
Jak tylko weszłam do domu , puściłam wolno na żywioł ;-)
A ta pomknęła do miski z wodą i piła , piła , piła , piła , piła , piła .... z pół godziny !
Nasze koty w tym czasie mogły ją dokładnie obejrzeć z boku i z tyłu . A ta w ogóle nie zwracała uwagi na to co się tam za nią dzieje :(
Potem jeszcze wiele razy wracała do miski z wodą...
W międzyczasie dostała trochę mięska , pochrupała parę chrupek .
Przed 18-tą pojechaliśmy na przegląd do weta.
Jest malutka i drobniutka , ale waży 90 deko. Może część z tego to wypita woda, ale nie jest źle ;-)
Pcheł nie stwierdzono, świerzba też nie , choć uszy były brudne bardzo.
Wygląda na 6-7 tygodni.
Pani wet wpisała do książeczki datę urodzenia na 15 czerwca 2019.
Została odrobaczona i dostała profilaktycznie preparat na pchły.
Za tydzień jak się nic nie rozwinie będzie szczepiona.
Kotka jest przemiła , bardzo delikatna i przesłodka , dlatego dostała na imię Lala :-)))
Nasze koty obchodzą się z nią całkiem dobrze, przynajmniej na razie. Ona bada teren , one badają ja ;-)
Agresji nie ma z żadnej ze stron, za to jest ciekawość i czasem chęć zabawy. Na początku chłopaki uciekali przed nią , bo ona potrafi pacać łapką. Ale myślę że musiała sobie radzić z kocurami z podwórka i niektóre gesty były jej potrzebne do przetrwania.
Nasze koty przekonały się że te gesty nie są straszne i prawie się jej nie boją ;-)))
Za to czasem potrafi pogonić im kota i wtedy jest zabawa w ganianego ;-P
Na początku była głównie obserwacja ...
Nie martwcie się , ona tam nie uciekła ze strachu , tylko wpadła po zabawkę ;-)
Chłopaki odważyli się podejść ;-)))
Jak padła po zabawie - ciąg dalszy obserwacji ...;-)
Kto teraz rządzi na balkonie ?
Kicia bada na ile może sobie pozwolić z chłopakami , a oni uczą się jak reagować na tego małego skrzata ;-)
Dawno się tyle u nas nie działo , oj nie !
W dzień najczęściej śpi pod moimi nogami , więc trzeba uważać coby nie rozdeptać ;-)
Pańcia mnie karmi , to trzeba jej pilnować :D
Ps.:
Ostatnio małego kotka mieliśmy 10 lat temu , a był nim mały Gucio - Pojawił się Gucio..
Już zapomniałam jak to jest mieć małego kotka, a tu taka rewolucja ! ;-)
Cdn...
Subskrybuj:
Posty (Atom)