Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wycieczka Karmelka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wycieczka Karmelka. Pokaż wszystkie posty

piątek, 4 marca 2016

Wycieczka Karmelka :-)

Wycieczka na nowe mieszkanie odbyła się wczoraj . Kotka zapakowałam z zaskoczenia więc poszło migusiem ;-)
Jednak po drodze już nie było tak fajnie , bo Karmel dał taki popis darcia japy że uszy więdły ://
Darł się tak jakby go ze skóry obdzierali , do tego wyciągał przez kratkę łapy jakby to miało mu pomóc w wydostaniu się .
W drodze powrotnej było tak samo :/
Do tego zapakowanie go do transportera było drogą przez mękę . Ja ze trzy razy próbowałam zapakować i za każdym razem uciekał. Wreszcie Pańcio wziął sprawy w swoje ręce i ... jemu też uciekł !
A. tak się wkurzył że złapał dziada jeszcze raz i wcisnął do transportera , a ja pomogłam zamknąć drzwiczki i to też z wielkim trudem ...
Normalnie dzika bestia się obudziła w kocie !

W mieszkaniu było już zupełnie inaczej ;)
Na początku trochę pomiaukiwał , a potem już tylko zwiedzał z zadartym ogonem , podchodził do nas się otrzeć , dostać głaska , czasem coś powiedział po kociemu i szedł dalej ...;-))
Tak jak podejrzewałam Karmelek szybko przełamywał lęki i  zajrzał dosłownie wszędzie !
Widać że mu się podobało :D

Przy okazji przetestował nową półkę dla kotów , która super się sprawdziła w przemieszczaniu podsufitowym ;-))






Widoki fascynujące ;-))




Po drugiej stronie pokoju wysokości też zdobyte . Chyba tylko dlatego że te kolumny jeszcze nie stoją tam gdzie powinny ;-)


 Tu jest gites ! :D


Wielkie okno przyciąga wzrok z każdego miejsca ;-)






Po podłodze to niech ludziska chodzą ;-)))


 Pokój Pańcia  jeszcze się  robi ;-)


 Ale już jest miło jak dla mnie :-)


Baza przejściowa ... i można zwiedzać dalej ;-)


Okno w kuchni zdobyte - to super punkt obserwacyjny :-)


Pora na chwilę odpoczynku ...




I można zdobywać łazienkę ;-))




Podoba mi się , mogę tu zamieszkać ! :D


Ps.:
Karmel spędził w nowym mieszkaniu wiele godzin , a ze dwie został w nim sam i był całkiem spokojny i wyluzowany .
Gdyby nie przeboje z pakowaniem i podróżą , to byśmy Rudziaszka brali częściej ;-)


Został nam najtrudniejszy przypadek na wycieczkę - strachulec Gucio ...
Wycieczka Mikeszka odbyła się 23 lutego ;-)