wtorek, 28 lipca 2020

Balkoning lipcowy ;-)

Lipiec dobiega końca , a wpisów jak na lekarstwo...
Jakoś za szybko ten czas leci !
Środek upalnego lata spędzamy głownie na balkonie. Lenimy się dosłownie i w przenośni ;-)))
Każdy kotyszek na swój sposób rozkoszuje się z tego przybytku ;-)
Karmelek dawno nie był tak wyluzowany :D










Nawet pokazał swoje przerzedzone uzębienie ;-)




Najważniejsze że już nie boli i można jeść :-)


Gdy Lala śpi można się porozkoszować spokojem :-)














W tle Mikeszek w swojej ulubionej foremce :D


Gotowy do upieczenia ;-)))













 Lala też wie co to luz blues ;-P








Taka jestem rozkoszna 😻








Za to gdy pada deszcz Lalcia bryka po balkonie jak poparzona ;-)))
Kocha gdy ją krople wody łaskoczą :-)

W tym roku jak widać kwiatków jak na lekarstwo.  No ale albo Lala , albo kwiatki ;-P

Za to rok temu o tej porze balkon był nieźle ukwiecony →Letnie-klimaty.
Dwa tygodnie później trafiła do nas Lala i pomalutku rozniosła system ;-)))

 Do miłego kochani !


poniedziałek, 13 lipca 2020

Lala w kolażu ;-)

Dawno nie tworzyłam w grafice komputerowej , bo już mnie tak nie kręci jak kiedyś...
Jednak dla Lali zrobiłam wyjątek - kolaż z okazji jej pierwszych urodzin  (15.06.)
Dwie wersje ... ;-)




 Modelka ...;-)


 Kiedyś każdy kotyszek miał zrobiony kolaż w grafice komputerowej .
Tu kolaże reszty kotyszków :

Mikesz

Karmelek

Gucio

Filipek 

Ps.:
Zmieniłam też dwa zdjęcia w banerze bloga, to tak jakby ktoś nie zauważył ;-)))


czwartek, 9 lipca 2020

Szczerbolek Karmelek

W tym tygodniu nasze rude pyszczydełko trochę nas zmartwiło 😕
Zauważyliśmy że Karmelito jakiś chudszy się zrobił i jakby apetyt stracił...
Trzeba było kotka zważyć i obejrzeć dokładnie. Okazało się że faktycznie waga  spadła z pięciu kilo , na 4.400 kg :/
Udało mi się zajrzeć do jego paszczy i od razu zauważyłam mocno zaczerwienione dziąsła i ruszający się trzonowiec.
Nie było co czekać, zabraliśmy kotka do weta i w tym samym dniu miał robiony porządek w paszczy - usunięto dwa zęby trzonowe i  wyczyszczono te co trzeba. 
Przy okazji miał pobraną krew na badania - coby wykluczyć inne choroby , powodujące chudnięcie ...
Na szczęście wyniki ma bardzo dobre , wręcz wzorcowe :D
Znaczy że to zęby były winne temu co się stało ... :(
Zabieg był w poniedziałek  6 lipca , czyli cztery dni temu. 
Najtrudniejszy był pierwszy dzień , ale z każdym dniem jest coraz lepiej.
Apetyt wrócił , kotek zaczął jeść , a wczoraj już pucował swoje rude futerko ;-)
Dziś jeszcze tylko dostał powtórkę antybiotyku i na tym koniec.
Spokój mam nadzieje na długo. Jedyne co będzie kontynuowane to pasta na dziąsła i zęby - aktualnie na tapecie pasta Orozyme.

Ostatnio o jego zębach pisałam rok temu - po tym jak stracił kła i siekacze → Karmelkowe-ząbki.
Wcześniej - sześć lat temu , gdy miał usuwany kamień i leczony stan zapalny dziąseł →Kamień-usunięty.

A tak wygląda nasz pacjent na drodze do wyzdrowienia ;-)














Przy okazji ważone były wszystkie koty :

Karmlek 4,400 kg
Mikesz  5,200 kg
Lala 4100 kg

No i tak to wygląda ...

Do miłego  kochani !