niedziela, 28 lipca 2019

Trzmiel, puchaty owad ;-)

Puchaty i głośny trzmiel , odwiedza nasz balkon od bladego świtu i głośno bzyczy ;-)
Na szczęście koty na niego nie reagują , wodzą tylko wzrokiem i chyba mają respekt😲
A ten upodobał sobie nasz skromny kwiatek lawendy :D
























Na inne kwiatki też siada , ale nie tym razem ...;-)






Czasem przylatuje więcej jak jeden  trzmiel , czasem przylatują pszczółki. Od czasu do czasu można zauważyć że te pracowite owady, mają wielkimi żółte kulki pyłku na swoich tylnych nóżkach :D
Jednak nie zawsze mam aparat pod ręką żeby te zbiory uwiecznić ;-)))

Nadal mamy ukrop, koty popadały gdzieś po kątach ...




 Ale jeszcze rano było tak ... ;-)


Do miłego kochani !
Nie wiem jak Wy , ale my czekamy na deszcz ;-)



wtorek, 23 lipca 2019

Letnie klimaty ;-)

Skoro są wakacje , to nie może zabraknąć letnich klimatów ;-)
A letnie klimaty w kotyszkowie są .... na balkonie ;-)))
Czasem mamy tu ruch jak w Rzymie ;-)
Jedne wchodzą inne wychodzą ...




















Mistrz pierwszego planu , Guciolek ;-D
Wlazł mi w kadr , gdy próbowałam zrobić zdjęcie tym dwóm za nim - po prawej Mikesz , a z tyłu Karmello ;-)))


Łobuziaka wszędzie pełno ! ;-)




Porozgląda się i wraca ...


Za to Mikesz jest tu niemal non stop ;-)






I tak sobie leniuchuję na balkoniku :D






W tym roku nasze kwiatki zaatakowały mszyce. Jak zauważyłam to już była taka inwazja że jednego nie dało się uratować - to był milion dzwonków - pełne kwiatki.
Szkoda , bo był bardzo urodziwy i pięknie się rozrósł ...
Pozostałe jakoś dają radę , jak na razie. Dokupiłam tylko lawendę , bo jej mszyce nie lubią ;-)
 
Do miłego !


niedziela, 7 lipca 2019

Zadymiarz Gucio *

Jak już kiedyś pisałam - Zadymiarz-G., to taki gagatek dla którego dzień bez zadymy to dzień stracony.
Nie zawsze da się uchwycić ten moment , dlatego jest ich tak mało  na blogu. Ale to się dzieje co dzień , a często nawet kilka razy dziennie .
Tu pretekstem jest walka o reklamówkę ...














Gucio napada nawet na śpiące koty i kompletnie nie mogę pojąć dlaczego ?
Frajdę ma jak mu się uda wyrwać z Mikeszka , czy Karmelka kępkę futra :/
Często najpierw liże przeciwnika jakby chciał pokazać jak go kocha, a za chwilę jest atak i futro się sypie :/

Tym razem mu się nie udało , bo byłam przy nich i pilnowałam ...;-)

Do miłego !