Czerwiec był piękny - częściowo upalny, częściowo deszczowy , więc było wszystko co było nam potrzebne ;-)
Wiele nocy i dni kotki spędziły na balkonie. Jako że nie chodzę za nimi non stop i nie śledzę , nie ma kroniki z całokształtu...
Najtrudniej zrobić fotę Karmelkowi , bo to kotek szczególnie "wstydliwy" i nie lubi jak ktoś za nim chodzi i go śledzi. Więc tego kotka nie raczej nie uraczysz na fotach , ale musicie mi wierzyć że bywa i lubi tam zaglądać. Choć tylko na chwilkę - rozejrzeć się , napić się balkonowej wody , powąchać kwiatki i do domu ;-)))
Za to Lala i Mikeszek są często , całe dnie , a nawet noce ;-)
Dziś też jest pięknie i oby tak dalej ...;-)
Co do kocich rzeczy , to trochę się tego nazbierało ...;-)
Rudy drewniany kotek z pchlego targu
Dwa porcelanowe kotki - parka i koci szklany lampion - pchli targ
I kocia koszulka z naszą Lalą , więc wiecie , rozumiecie ;-)))
No i takie stopki kocie - te kupiłam na próbę , bo wybór był duży ...
Teraz wiem że są fajne i na pewno dokupię z innymi kotkami , albo z jeszcze z innymi zwierzakami ;-)
Edit.:
Dokupiłam kilka par 😸
Więcej kocich zakupów nie pamiętam , jak coś , to dopiszę za jakiś czas ;-)
Do miłego kochani ! 😘
Miłych wakacji !