Śpieszę donieść że od niemal dwóch dni mamy gaz i co za tym idzie ciepłą wodę ;))
Wielka radość nastała w Kotyszkowie :-D
W sumie to dopiero dziś jest spokój , bo wczoraj jeszcze do 16-ej trwały prace wykończeniowe - wszystkie gazomierze popakowano do wielkich żółtych skrzyń.
Gucio był tak zestresowany hałasami , że chował się za kanapę rano , a wychodził po 16-ej - jak cichły odgłosy wiercenia , stukania i innych obcych odgłosów.
Nie wyszedł nawet do jedzenia , ani do kuwety :/
Mikesz i Karmel znieśli to dzielniej :-)
No ale dziś już spokój , mogłam wziąć się za generalne porządki , bo syf po tym remoncie straszny . Kurzu jak byśmy nie wiem jaki remont w mieszkaniu robili ;)
Wszystko do odkurzania , prania , mycia , wycierania ...
Ale już ogarnęłam na szczęście .
Karmelek rozkoszuje się spokojem na ciepłej podłodze :-D
Jak chce mieć spokój to lokuje się w swojej budce ... ;)
Wieczorami najlepiej przy Dużych na swoim kocyku do ciumkania i miziania ;))
U nas znowu wieje że łeb chce urwać . Już wolałabym biały puch i mały mróz ...
Ptaki głupieją przez tą pogodę. Widziałam z okna kilka dni temu jak dwie wrony moszczą gniazdo !
Zdjęcia robione przez moskitierę , dlatego niezbyt wyraźne .
A dwa dni temu jak otworzyłam rano oczy , to zobaczyłam gila :-))
Ładny prawda ? ;)
Ps.:
Dziękuję wszystkim którzy nas wspierają i pomagają znaleźć domek dla Maciusia
:-)
Dziękujemy za udział w wydarzeniu na FB
, za każde udostępnienie , za banerki na blogach , za komentarze !
Jesteście kochani <3
Pomału ruszają ogłoszenia na portalach .
Czas pokaże czy naszemu pupilkowi się poszczęści ...
No i wlasnie tym sie roznia remonty w Polsce i gdzie indziej - zobacz u Pantery, owszem byl halas i tluczenie ale panowie co nasyfili to posprzatali, wiec pilnowali zeby nasyfic jak najmniej. U mnie w chalupie cale ogrzewanie wymieniano dwa lata temu, wiec bylo kucia i wiercenia... Ale sprzatac potem nie musialam wcale, nawet kurzu nie bylo bo panowie na biezaco wszystko usuwali i odkurzali. Wspolczuje. Ale przynajmniej juz macie spokoj :-)
OdpowiedzUsuńNie do konca jest tak rozowo! Wprawdzie elektrycy rzeczywiscie pracowali bardzo czysto, ale juz malarze grasuja na klatce schodowej bez ograniczen, a do domu sie wnosi. Czekam az sie wyniosa wszyscy i dopiero wtedy zaczne cokolwiek sprzatac w chalupie. Na razie sie nie oplaca. :)
UsuńNie mówiłam że panowie po sobie nie sprzątali. Ale jak przewiercili niewielką dziurę do naszego mieszkania , to całe mieszkanie zakurzone . A przedpokój w czerwonym pyle , po cegle :/
UsuńMożna sobie odkurzać , ale dopiero mokra ścierka , czy mop da radę to usunąć ;)
Ja pucowałam dosłownie wszystko ;))
Dobrze, że już wszystko się skończyło, jest gaz i ciepło :) a teraz powoli wszystko się posprząta... nie jest to fajne, ale trzeba :(
OdpowiedzUsuńja ostatnio poza remontem klatki, przeżyłam likwidację piecyków gazowych - to było dopiero przedsięwzięcie! łazienka skuta, syf wszędzie, ale mam to już za sobą :)
Powodzenia!
Przynajmniej koty już szczęśliwe i wyluzowane :) :)
Nie cierpię remontów , właśnie z tego powodu . Nie dość że rozpierducha i nic w domu nie można zrobić , to jeszcze trzeba się nasprzątać ;))
UsuńTeraz luz totalny !
U mnie jak u Kasi niedawno była likwidacja piecyków gazowych, Wczeniej remont z wymiana instalacji elektrycznej.KIlka lat temu przenosiny liczników i wymiana instalacji gazowej, wczesniej wymiana okien, wczesniej wymiana pionu przewczego i kaloryferów. Po drodze ocieplenie budynku i izolacja dachu.
OdpowiedzUsuńW tym roku czeka mnie remont łazienki i mam nadzieje ze to juz koniec ... i pożyje sobie juz w spokoju.
Wiem jak to jest w takiej rewolucji, ale będzie bezpieczniej i to jest najważniejsze :-)
A kotyie o stresach zapomną .......
Pozdrówka :-) :-) :-)
U nas też co jakiś czas coś - jak nie mały remoncik , to wymiana okien , to malowanie . Dach i klatka schodowa też już była robiona .
UsuńOcieplanie budynku nas czeka , nie wiem jeszcze kiedy ...
Oczywiście Alu , wszystko ważne ale bezpieczeństwo naj , naj :-)
Pozdrówka ! :-)