Poluzowały się kołki , a po drugie w półce jest niemal pusto i tak naprawdę nie ma się czego trzymać ta półka...
Pańcio postanowił wymienić kołki , ale i to niewiele pomogło :/
Więc ja wymyśliłam podpórki pod półkę ;-)
Oczywiście nie wygląda to już tak efektownie , ale teraz ani drgnie , jak koty brykają ;-))
Jednak Pańcio montując ją po raz kolejny i wiercąc kolejne dziury w ścianie i w samej półce nie szczędził wyzwisk pod adresem półki i tego kto tą półkę wymyślił ;-)))
Bo co to za półka co nie chce się trzymać i nie daje rady trzem kotom po 5-6 kg ? Szafki i witryny wiszą na dwóch kołkach , wytrzymują po kilkadziesiąt kilogramów , a tu jedna mała półka , a trzeba było wywiercić 7 dziur i zamontować 7 kołków !
Na koniec powiedział że teraz jak półka odpadnie to on palcem nie kiwnie i niech sobie same dziury zostaną !
A teraz jak było i jak jest ...
Kotki wielce zadowolone :D
Jedyne co zrobiłam to pomalowałam podpórki na biało żeby tak nie kłuło w oczy ;-))
Trzymajcie kciuki żeby ten nasz nowy wynalazek nie odpadł , bo będzie nieciekawie :-P
Ps.:
Już miesiąc mieszkamy na nowym mieszkanku , a od dziś mamy już oficjalnie nowy adres :D
Witryny na dwoch kolkach wytrzymuja kilkadziesiat kilo, ale te kilogramy nie skacza, nie kicaja, nie brykaja, nie odbijaja sie, nie wariuja, nie szaleja no i w ogole. Polecam podeprzec polke dwiema betonowymi kolumnami do samej podlogi, wtedy wytrzyma. :)))
OdpowiedzUsuń:-)))))) Dobre ! :-P
OdpowiedzUsuńNiestety te półki są jakieś felerne, nawet bez latających po nich kotach. Ja miałam kiedyś w domu kilka i jak runęła mi jedna z książkami a potem kolejna i kolejna pomimo mocowania na kołki to miałam dość. Jedna wróciła na miejsce i stoi na niej jeden wazonik, dwie pozostałe zlikwidowałam. Dla kotów z kolei mam zwykłą cienką półkę z dwoma podpórkami zamontowanymi bez kołków i koty po niej latają i nic się nie dzieje :)
OdpowiedzUsuńTeraz już wiem. Jak ma się trzymać pustak na kołku ? ;-)
UsuńZ takimi podpórkami półka wytrzyma na pewno trzy skaczące i leżące na niej koty ;) Ale to racja że takie półki są zbyt delikatne dla kota ;) też taką mieliśmy i pierwsze mocowanie nie wytrzymało skoków Andrzeja, były konieczne wzmocnienia i poprawki ;)
OdpowiedzUsuńCo ja się dowiaduję ? Szkoda że nie pytałam na blogu przed zakupem tego ustrojstwa ;-))
UsuńOJ to prawda e te półki są zbyt delikatne na koty ;) Też taka mamy i pierwsze mocowanie nie wytrzymało skoków Andrzeja, konieczne były wzmocnienia i poprawki :) Ale z takimi podpórkami półka wytrzyma na pewno, nawet całą trójkę! ;)
OdpowiedzUsuńPodpórki wystarcza. Takie meble to nie skaczą wiec tez trzymają sie bez problemu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie :)
Mam nadzieję Barbarko :-) Pozdrawiam ciepło !
UsuńEwuś a jak tam aklimatyzacja futerek? Bałaś sie, ale chyba nie było powodów ?
OdpowiedzUsuńJuż znakomicie , koty zaaklimatyzowane na 100 procent :D
UsuńFajnie mają, koty lubią takie półki i wysokości ;-)
OdpowiedzUsuńDzięki Krysiu , one uwielbiają tą półkę :-))
UsuńNo to mocno trzymam kciuki. Fajna pólka i na pewno lubią ją koty.
OdpowiedzUsuńDzięki , kciuki się przydadzą ;-)
UsuńDobrze,ze napisałas,miałam zamiar kupic dwie takie półki. Teraz pomyslę chyba o stolarzu,że wystrugał mi z drewna i dał porządne mocowanie.
OdpowiedzUsuńPrzynajmniej komuś pomożemy lepiej wybrać :D
UsuńMoim skromnym zdaniem połka ze stelażykiem wygląda bardzo efektownie, wręcz lepiej niż poprzednia wersja! Kciuki za stabilność :)
OdpowiedzUsuńBardzo miło mi to czytać :-)) Dziękujemy !:-D
UsuńJak widać z powyższego;półce był potrzebny wspornik,który można wykorzystać na jakieś dyndające zabawki:)
OdpowiedzUsuńFajnie,że Kotyszki już zaakceptowały nowe lokum a i piec jest z Wami,myślałam:czy zabraliście go ze sobą:)
Serdeczności zostawiam dla wszystkich domowników:)
Jak widzisz wszystko może się przydać i wsporniki i piecyk :-)))
OdpowiedzUsuńSerdeczności Orko ♥