niedziela, 16 grudnia 2012

Dołek .... -/

Dziś posmęcę dla odmiany.
Grypa nas osłabiła totalnie i jeszcze nie całkiem sobie poszła -/
Kaszel męczy i w ogóle czuję się do odlania w foremki ,a Pańcio nie lepiej ...
I tak jestem w lesie z porządkami , prezentami i ze wszystkim .
Nie cierpię tego okresu przedświątecznego ,a jeszcze jak sił nie ma i zdrowia to z czego tu się cieszyć ?
Jak dla mnie mógłby już być 3 styczeń ;)

Do tego wszystkiego jeszcze nie podoba mi się Gucio po ostatnim szczepieniu .
Dwa koty zero reakcji na szczepionkę ,a Gucio jakiś niewyraźny do dziś ...
Apatyczny ,senny, no nie nasz Gutek :(
A jak na złość weta w weekend nie uraczysz -//
Jak do jutra się nie poprawi to apiać od nowa -wet !

Na szczęście Mikesz i Karmelek mają się świetnie i robią zadymę jakby nigdy nic ;)

































Trzymajcie kciuki za Guciaczka :(



25 komentarzy:

  1. Cholercia to co oni w tej szczepionce mają no !!!!
    Za GUCIA trzymam mocno kciuki ... bardzo mocno, bidulek malutki.

    Tobie i mężusiowi też zdrówka .... a to sobie grypa porę wybrała.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Grypa zawsze nie w porę -//
      Na dodatek w oskrzelach gra,a temperatura ciągle wraca jak bumerang ...
      Znowu się czuję jakby mnie czołg przejechał :(
      Dzięki :-)

      Usuń
  2. Nie martw się Guciem. Wszystko będzie dobrze. Taka reakcja... Na pewno przejdzie i to nic poważnego! Kciuki mocne oczywiście są!!! I Wam też zdrowia życzymy..., a także poprawy (a może zaistnienia?) nastroju (świątecznego?)... :D. Osobiście również niezbyt przepadam za świętami... ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Abi od środy Gucio taki - to już za długo.
      Boję się że tam jakiś guz się robi po tym szczepieniu :(
      Nie da się dotknąć w to miejsce ...

      Dziękuję :-)

      Usuń
    2. To koniecznie do lekarza... Biedny!... To pewnie nie guz, tylko jakiś stan zapalny.

      Usuń
    3. A dziś daje się miziać i nic tam nie ma :-)

      Usuń
  3. Rozrabiaki kociaki :-)))
    Mam nadzieję ,że mu przejdzie ...
    Ech te szczepionki...

    OdpowiedzUsuń
  4. wiesz, że paskudztwa nie chodzą pojedynczo? ale jak juz sobie pójdą, to na długo. zdrowia dla was, amyszko. i ożywienia dla gucia:)))

    OdpowiedzUsuń
  5. Życzę Tobie i Guciowi szybkiego powrotu do zdrowia ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. U mnie też na smętnie jakoś. Zachorzałem po Wielkiej Paradzie Mikołajowej, gdzie rozdawaliśmy cukierasy dla dzieci na Rynku w naszym mieści. A i Morfeusz ciągle chory, Mefisto obrażony, dziura w portfelu i skarpetach, olaboga olaboga :)

    Mizianki dla Gucia. Każde szczepienie to mega inwazja na organizm celem wywołania odporności. aaa, powiem Ci, że Mefisto po pierwszych szczepieniach też był niewyraźny, senny i rozpalony przez dwa dni. Przejdzie mu i będzie brykał z pozostałymi łobuzami.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie pamiętam że długo chorowałeś i potem znowu... Zupełnie jak moja córcia. Wreszcie poszła na chorobowe mimo krzywych min szefostwa i doleczyła -ale już antybiotykami.
      Ja właśnie się zastanawiam nad zaczęciem kuracji antybiotykowej ;)
      Co do Gucia zaraz pomiziam smutny pyszczek :-)
      Pierwsze dwa-trzy dni po szczepieniu to jeszcze nie panikowałam ,ale teraz już zaczynam ...:(

      Usuń
    2. W takim razie czym prędzej skonsultuj się z weterynarzem. Czym był szczepiony, bo nie doczytałem gapa jeden?

      Usuń
    3. Szczepionka Nobivac tricat trio .
      Nie pisałam wcześniej jaka ;)
      Dziś Gucio już lepiej - jakoś się ożywił ;)
      Oby już tak zostało !

      Ja jednak na antybiotyku .

      Usuń
    4. Mefisto też w tamtym roku był szczepiony Tricatem, ale w tym roku inną: Pfizer Versifel CVR. Pytałem weterynarza i powiedział, że są porównywalne. Gucio - nosek w górę!

      Usuń
    5. Jednak byliśmy u weta ,bo mi się Guto nie podoba ...
      O tym w kolejnym wpisie .

      Usuń
  7. Przejdzie mu, to tylko szczepionka, ale kciuki trzymam.
    U mnie też zwierzaki chore, a najgorsze, że nie wiadomo co jest Lei

    OdpowiedzUsuń
  8. Dużo zdrówka dla Waszej rodziny Amyszko. Daj znać czy wam wstrętna grypa przechodzi i jak Gucio.
    U mnie też ostatnio dołek :-( Dobrze, że są koty, przynajmniej jest po co wstawać ;-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadza się wilddziku - koty to nasze promyczki :-)
      A grypa chyba jeszcze całkiem nie poszła i do tego oskrzela chore :(
      Leków co niemiara i się kurujemy hurtem ...
      Dołów współczuję :-(

      Za kciuki dziękujemy :-)
      Za wychodzenie z dołków kciuki .
      Pozdrawiam cieplutko i głaski dla futerek .

      Usuń
  9. Jak tam, Gucio lepiej się czuje? Mam nadzieję, że tak. Dużo zdrówka życzę!
    Mnie też jakies choróbsko chwyta...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lepiej ,ale aż się boje to wypowiadać żeby nie zapeszyć ;)

      Co za cholerne wirusy w tym roku -//

      Usuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.