Ach te pudelka. Moja Fibi tak kocha kartony, ze u mnie w mieszkaniu w kazdym pokoju stoi pudelko im wieksze tym kocica bardziej szczesliwa. Niestety jak przychodza goscie szybciutko je chowam zeby nie pomysleli sobie, ze juz calkiem zglupialam na punkcie kota. Ale widze, ze i Twoja kocia banda tez je sobie upodobala. Wszystkie trzy prezentuja sie w pudeleczku slicznie. Pozdrawiem. Bozena z Pragi.
Znam ten ból ;) Pełno kartonów i żal wywalać ,bo przecież koty je kochają ;)) Ja wynosiłam na strych na zaś - żeby się nie znudziły. Ale już się tak dużo nazbierało,no i trzeba było zrobić porządek na strychu ... Kartony musiały iść precz ! Co za ból ,mówię Ci ...;) Ale od czasu do czasu coś im przemycę - niech się cieszą :-)) Pozdrawiam Bożeno !
Tak , on jest tam u siebie i jak któryś tam kotwiczy ,to za łaskawym pozwoleniem ...;) Zauważyłam że Mikeszkowi pozwala bez bólu , a na Gucia ma alergię ;))
Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam. Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.
dobrze ze kotki sie dziela:P
OdpowiedzUsuńJak muszą to się dzielą ;))
UsuńPudełek kotkom żałują;) Więcej trzeba przynieść. Kto to słyszał żeby jedno pudełko było na trzy koty?;)))
OdpowiedzUsuńA nie wiesz że zawsze jest lepsze to pudełko "nie moje" ? ;))
UsuńKurka, faktycznie. U mnie też po dwa posłania na każdym oknie a i tak bitwa jest zawsze o jedno. To zajęte oczywiście;)
UsuńJa raz tak zrobiłam, jak się koty biły o jedno pudełko...przyniosłam drugie. Koty zlekceważyły oba ;)
UsuńOczywiście ! :-)))
UsuńJa myślę, że Karmel im pozwala zasiąść na chwilkę :-)))
OdpowiedzUsuńDobrze myślisz Alu :-D
UsuńNo jak to, od razu widac ze Mikeszka...
OdpowiedzUsuń:-)) Mikesza Karmelek toleruje i nawet lubi ,to pozwala bez bólu ;))
UsuńMyślę że Karmelka :)
OdpowiedzUsuńZgadza się ! :-D
UsuńMoże każdy z nich dostałby po jednym i byłoby po sprawie? ;)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
To by było za łatwe ;))
UsuńPozdrawiam Kasiu !
Ach te pudelka. Moja Fibi tak kocha kartony, ze u mnie w mieszkaniu w kazdym pokoju stoi pudelko im wieksze tym kocica bardziej szczesliwa. Niestety jak przychodza goscie szybciutko je chowam zeby nie pomysleli sobie, ze juz calkiem zglupialam na punkcie kota.
OdpowiedzUsuńAle widze, ze i Twoja kocia banda tez je sobie upodobala. Wszystkie trzy prezentuja sie w pudeleczku slicznie. Pozdrawiem. Bozena z Pragi.
Znam ten ból ;) Pełno kartonów i żal wywalać ,bo przecież koty je kochają ;))
UsuńJa wynosiłam na strych na zaś - żeby się nie znudziły. Ale już się tak dużo nazbierało,no i trzeba było zrobić porządek na strychu ... Kartony musiały iść precz !
Co za ból ,mówię Ci ...;)
Ale od czasu do czasu coś im przemycę - niech się cieszą :-))
Pozdrawiam Bożeno !
o tak! kartony nade wszystko! myślę, że to karton karmelka. dobrze, że pożycza chłopakom:)
OdpowiedzUsuńTak , on jest tam u siebie i jak któryś tam kotwiczy ,to za łaskawym pozwoleniem ...;)
UsuńZauważyłam że Mikeszkowi pozwala bez bólu , a na Gucia ma alergię ;))
Pudełkoty w akcji :)
OdpowiedzUsuńJa wiem. Karmela.
OdpowiedzUsuńNic dodać nic ująć ! :-)
Usuńjak jest więcej pudełek to raczej nie ma zainteresowania ale jak jest jedno - to dopiero koci kąsek ... hihi
OdpowiedzUsuńNo właśnie Joanno !
UsuńWięc po co zaśmiecać jak one to oleją ? ;))
Mikesza oczywiście, naszego andrusa, co to z niejednego pieca chleb jadł (albo z niejednej miseczki karmę) ;-)))
OdpowiedzUsuńMikeszek najmniej zainteresowany ,ale czasami tak ! :-)
Usuń