Jesteśmy z powrotem :-)
Było super i jak zawsze wszystko co dobre szybko się kończy ...
Ale mamy wspaniałe wspomnienia ,trochę opalenizny i masę zdjęć ;))
Jako że miałam ze sobą lapka ,to zrobiłam pod koniec parę kolaży z wakacji ...
Na tym pierwszym jest nawet mój A. - jak ktoś wypatrzy to proszę pisać ;))
A na samej górze to drzewko to kasztan -jakby się ktoś pytał ;)
I trochę śmieszna panorama ;)
Poniżej jeden ze spotykanych kotów na Promenadzie - wskoczył w koronę drzewka i wypłoszył ze sto wróbli ! Łobuz straszny ;))
Spotkaliśmy jeszcze mnóstwo innych kotów ,ale na szczęście widać że zadbane i najedzone . W porcie nawet były koty z obciętymi uszkami - dla niewtajemniczonych - wysterylizowane :-)
A to też był codzienny widok ...
Ech....
A Gucio całą noc przed wyjazdem majstrował przy torbach i buszował w nich - aż musiałam pozasuwać zamki ;)
Koniecznie chciał się zapakować i zabrać z nami ;))
A jak pozamykałam torby ...
...to zapakował się do koszyka ;)
Relacje z domu były co dzień .
Wiemy że pierwszy dzień nie chciały jeść i było wielkie zdziwienie na widok Młodej . Ale już na drugi dzień jadły i z tego co wiem, apetyt miały wielki - zwłaszcza Gucio. Gutek też niemal od początku był bardzo wielkim miziakiem i w dzień i w nocy.
Za to Karmel nie do ruszenia - ani przez Młodą , ani przez Młodego .
Burczał i nie był miły niestety :( Czasem dał się głasnąć na balkonie i tyle .
Za to po naszym powrocie było wiele radości . Oba kotki się rozbrykały i miziały bez końca . Przywieźliśmy im najfajniejsze zabawki znad morza - czyli pióra mewy,czy jeszcze większego ptaszora ;)
Gutek szalał z piórem nawet w nocy ;))
Wróciliśmy wczoraj po południu i już w nocy na mizianki co rusz przychodził Karmelito ,a jak nie on to Gucio ;) Mało spałam bo musiałam miziać i miziać ;))
Tak bardzo tęskniłam ...Nie ma to jak w domciu ! ;)
Edit :
Kotki pod domem też OK :-)
Nareszcie ! Kochane: Karmelek z Guciem doczekały się!!!!
OdpowiedzUsuńNawet córcia zauważyła dziś uśmiech na pyszczku Karmelita ;))
UsuńMy też tęskniliśmy :-))))
OdpowiedzUsuńKociaki przeszczęśliwe napewno ... miłość odnowiona, dobrze czasami potęsknic :-)
Miło wrócić do cieplutkich termoforków, mruczanek i mizianek :-))))))))))))
Wszystkiego dobrego pourlopowego !!!
Jak miło :))
UsuńPrawda,prawda ! ))
Dziękujemy serdecznie :-)
Ach, bo wszędzie dobrze, ale w domu najlepiej!
UsuńOtóż to ! :-)
UsuńWitaj spowrotem! Wypoczęta? Wiesz ile Cię ominęło w kocim świecie blogowym :) Rany, ten kot płoszący ptaki i włażący na drzewko... coś jest takiego, że jak patrzysz na niektóre koty, to od razu myślisz "chcę go" :) Łotrzyk wspaniały!
OdpowiedzUsuńWitaj :-) Wypoczęta i z naładowanymi bateryjkami :))
UsuńKotek Sobiepanek ;)
Widziałam go wieczorami przy misce obok fajnej knajpki. Młodsze od niego koty kładły się pokotem przed tym draniem ;))
Był też piękny młody rudy - bardzo zaradny kotek :)
A co mnie ominęło ,to zaraz sprawdzę ;))
UsuńPs.
I nikt nie podjął tematu - gdzie na pierwszym kolażu jest mój A. ? ;)
Podejrzewałem, że na tym kutrze, ale wyszło mi, że jednak w torbie :)
UsuńNie ! ...próbuj dalej ;)
UsuńSika pod drzewkiem, jak nic!
Usuńznalazłam , tam w falach się pławi :D tam na zdjęciu w środku koło podpisu "kotyszki"
UsuńNo proszę ,to Justyna dostrzegła pierwsza !
UsuńBrawo ;))
aaaaaaa.... czyli nie po drzewko ale do wody sika, no no no!
Usuń:))))
UsuńA Ty nie masz co w nocy robić ? ;)
To świetnie, że wyjazd się udał:) Miło jest wracać do domu po udanym wypoczynku:)
OdpowiedzUsuńA. pewnie w morzu, choć nic nie potrafię dostrzec;)
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńZgadłaś ,ale Justyna dostrzegła pierwsza ;))
UsuńNie ma to jak powroty do domu :)
W życiu bym nie dostrzegła Twojego męża, gdyby nie podpowiedź :-) Ale wymyśliłaś trudną zagadkę :-)
UsuńCieszę się, że wróciłaś Amyszko, wszędzie dobrze, ale na własnym blogu najlepiej ;-)
Hi,hi,hi ...;)
UsuńOj tak ! :-)
A może jest na stateczku?
OdpowiedzUsuńA tak w ogóle, gdzie jest tak pięknie?
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńJuż się wyjaśniło powyżej ;)
UsuńW Międzyzdrojach :-)
Fajnie jest wypocząć , ale nie ma to jak w domu :-)
OdpowiedzUsuńKolaże extra...
Ale że Karmelito będzie tak tęsknił ??
Właśnie :-)
UsuńTęskni ,tęskni - a że to kotek autystyczny nie każdy potrafi do niego dotrzeć . My już wiele zachowań umiemy odczytać i wiemy kiedy chce się bawić ,kiedy miziać i wiemy przede wszystkim jak to robić i gdzie ;)
A córcia po tym jak ją kiedyś napadł boi się go i jak ten tylko fuknie ,czy burknie to koniec miziania :(
O napaści na córcię pisałam na poprzednim blogu - o tu :
http://kotyszki.blox.pl/html/1310721,262146,21.html?609158