wtorek, 17 maja 2016

Maciusia już nie ma :(((

W niedzielę wieczorem mama zadzwoniła że dzieje się coś złego z Maćkiem . Od kilku dni był jakiś osowiały , stracił apetyt i nie mógł sobie znaleźć miejsca .
Pomyślałam że może się zatkał , bo zawsze miał problemy z wypróżnianiem .
Powiedziałam mamie że zaraz rano w poniedziałek zabierzemy go do weta.
W poniedziałek rano dowiedziałam się że zawodził strasznie od 3-ej w nocy !
Gdy po niego przyjechaliśmy powitał mnie głośnym krzykiem - jakby się skarżył :-(
W aucie wydawało się że zaraz skona :((
W poczekalni u weta zawodził tak że ludzie wpuścili nas bez kolejki .
Oszczędzę Wam tego co działo się za drzwiami u weta . To już bez znaczenia zresztą .
Uważam że i tak za długo trwały te wszystkie badania ...;/
Okazało się że płuca są zalane całkowicie płynem ,do tego są jakieś zmiany na kręgosłupie. Ogólnie stan agonalny !
Kot bardzo cierpiał , nawet przy głupim Jasiu . Dlatego podjęliśmy decyzję o ulżeniu mu w cierpień :(
Pożegnaliśmy go wczoraj wieczorem i serce nam pęka z żalu :(((

Jedyna pociecha że te półtora roku jakie spędził u mojej mamy był szczęśliwy , kochany i żył jak pączek w maśle :-)


Chcę go pamiętać właśnie takiego - radosnego i szczęśliwego ♥


Do zobaczenia Maciusiu ♥
Brykaj z naszym Filipkiem za Tęczowym Mostem !


Ps.:
Odnośnie potencjalnych pytań ( sama pomimo rozmowy z wetem przekopałam internet ) skąd woda w płucach , znalazłam w wetopedii to :

"Płyn w klatce piersiowej zbiera się powoli. Przy małej ilości zwierzę czuje się w miarę dobrze ( jeśli kot wychodzi, dostrzeżenie oznak choroby jest praktycznie niemożliwe). Jeśli ilość płynu zwiększa się, zaczyna uciskać na przeponę i płuca, doprowadzając do duszności i osłabienia - wtedy zwykle właściciel zauważa złe samopoczucie zwierzęcia. Przyczyn jest wiele, zwykle są to choroby poważne i przewlekłe ( od zakaźnych, poprzez zaburzenia pracy serca, po nowotwory ). Bywa tez, że taki płyn zbierze się na skutek urazu ( wypadek samochodowy, upadek z dużej wysokości, potłuczenie)."





28 komentarzy:

  1. Ojej, bardzo mi przykro :( :(

    OdpowiedzUsuń
  2. O matko, tak mi przykro :( Wiem co czujesz, nie dawno musieliśmy pożegnać 2 koty w czasie krótszym niż 2 tygodnie. To jest po prostu nie fair...
    Kot łamie serce tylko jeden raz w ciągu swojego kociego życia - kiedy odchodzi :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak mi przykro, Amysiu :( Biedny Maciuś, biedni wy!

    OdpowiedzUsuń
  4. Żegnaj Maciusiu (') Smutno bardzo czytać takie wieści. Dobrze, że miał dom i opiekę przez te ostatnie lata życia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Biegaj radosnie za Teczowym Mostem Maciusiu :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo mi przykro...:(
    Zwlaszcza, ze odszedl tak nagle...

    OdpowiedzUsuń
  7. Tak mi przykro :( Kochany kotek z niego był, zapewniliście mu dużo troski i uczucia, trzymajcie się ciepło :( ❤

    OdpowiedzUsuń
  8. bardzo mi przykro czarny koteczku, bardzo...:(

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo mi przykro. Przytulam Ciebie i Mamę mocno.
    Utrata przyjaciela jest bardzo ciężka i mocno boli. :-(
    Maciusiu, brykaj za Tęczowym Mostem szczęśliwy.

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie... koteczku...Koty tak szybko odchodzą, tak trudno wyłapać chorobę i najczęściej jest za późno...Smutno, bardzo smutno :-(

    OdpowiedzUsuń
  11. Okropność... To może FIP. Nie było ratunku. :((

    OdpowiedzUsuń
  12. Ojej, bardzo mi przykro :(

    OdpowiedzUsuń
  13. Maciusiu tam gdzie pobiegłeś już nie cierpisz i to jest jedyną pociechą w tym smutnym wydarzeniu.Bardzo,bardzo współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  14. Amysiu, bardzo mi przykro... :-(

    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  15. ojej znam ten ból, strasznie mi przykro. Przynajmniej już się nie męczy - to najważniejsze! :* W listopadzie 2014 musieliśmy uspać psiaka który towarzyszył mi przez 14 lat. Strasznie się przyduszał i okazało się że ma nowotwór płuc i dodatkowo śruta w klatce . Skąd on się wziął nie wiadomo, ale ból po stracie niesamowity I pustka.
    Teraz mam nowego Słodziaka, ale tamten zawsze pozostanie w mym sercu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Brykaj Maciusiu za Tęczowym Mostem.....

    OdpowiedzUsuń
  17. To takie smutne kiedy kochany zwierzak odchodzi.Tak mi przykro.

    OdpowiedzUsuń
  18. Łzy w oczach miałam gdy czytałam. Współczuję :(

    OdpowiedzUsuń
  19. współczuję :( Ewa

    OdpowiedzUsuń
  20. Nie mogę uwierzyć... Bardzo mocno Wam współczuję.

    OdpowiedzUsuń
  21. Nam też trudno uwierzyć :(((

    OdpowiedzUsuń
  22. Bardzo mi przykro z tego powodu.. :(

    OdpowiedzUsuń
  23. Takim był szczęśliwym kotkiem.
    Szkoda , bardzo szkoda , toż to w końcu członek rodziny, kotek kochany.
    Bardzo mi przykro ............

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki kochani za wszystkie komentarze ♥
      Ciągle go wspominamy i tęsknimy ...
      To był bardzo wyjątkowy kotek , drugiego takiego już nie będzie :((

      Usuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.