Karmel ją kosi namiętnie , trochę mniej namiętnie kosi Gucio ,a Mikeszek to nie wiem ...
Na razie nikt nie zauważył .
Udało się ustrzelić obiektywem tylko Karmelka , więc wrzucam dla potomnych :-)
Mikeszek tylko powąchał ...
A to poprzednia rukola którą już zjadły koty ...
Tak to u nas jest . Kto pierwszy ten lepszy ;)))
Po deserku można się machnąć na wieszak na małą sjestę :D
Do zobaczenia !
Jak on tam wlazl???
OdpowiedzUsuńNormalnie chop , siup ! :-)))
UsuńW sumie to każdy z kotyszków tam wskakuje , ale to jest ulubione miejsce Karmelka .
Nawet kiedyś filmik zmontowałam TU
Wszystkie wpisy o tym pod etykietą - na wieszaku ;)
Na pierwszym zdjęciu cosik Karmelka ta rukola w zęby kłuje:)
OdpowiedzUsuńNo właśnie!Dawno nie było zdjęć na wieszakowych a już myślałam,że może nie może wejść na wieszak:)))
On od rana na wieszaku , ;))) Dla mnie to codzienny widok , dlatego zapominam zdjęcia robić ;)
UsuńCzasem wskoczy Gucio , porozgląda się i spada . Mikeszek bywa rzadko.
Właśnie, kto pierwszy ten lepszy;) Karmel sobie robi odciski na brzuchu tym wieszakiem;)
OdpowiedzUsuńRobi sobie kaloryfer boczny ;)))
UsuńWieszaKot hehehe ;)
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńNo kotek potrzebuje witamin- normalnie z zieleniny. Ale widok Karmelka na wieszaku bezcenny. Naprawdę cudowny....
OdpowiedzUsuńDzięki Iwonko :D
UsuńAch te koty i ich przedziwne podsufitowe legowiska :D
OdpowiedzUsuń