Jest ich tam wiele i wszystkie wyglądają znakomicie . Cieszę się bardzo że te które spotkałam w zeszłym roku , nadal tam są i mają się świetnie :D
W tym roku wypatrzyliśmy na tzw. "Kociej Polance" (nasza nazwa) dwa duże drewniane domki dla nich . Już teraz wiemy dlaczego tak trzymają się tego miejsca :-))
Jest wśród nich jeden koci macho , co dba o swoje stado jak lew i nie straszny mu żaden pies , czy inny stwór .
Widzieliśmy jak atakował wielkie pałętające się psy , a nawet panoszące się tam DZIKI ! ;)))
A skąd tam się wzięły dziki ? Ano nie wiem , ale harcowały po promenadzie jak rozbrykane warchlaczki ;)
A teraz po kolei ...
Macho wypatrzył wroga !
A tak reagują koty na dziki ...;)
Trzeba się ewakuować ...
To ja sobie pazurki naostrzę !
Poszli won !
Karmienia nawet nie będę komentować ...
A dla mnie nic nie macie ? :/
Niech wiedzą kto tu jest szefem !
A ten czego tu ?
Chciałam pogłaskać ale dostałam z laczka i odpuściłam ...
A. też próbował i się nie udało ;)
Nie ma jedzenia , nie ma głaskania !
Takie cudo też tam jest ;))
Kocie kino :-)
Dwie sroki (jakaś odmiana azjatycka) i dwie mewy - Srebrzysta (jasna) i Orlica (szara)
Czarny spokojny jak nasz Mikeszek ..
Jest na co zapolować ;)
A tu się odpoczywa ...
Fajne domki prawda ? ;)
A tego kotka spotykałam po drugiej stronie miasta , w pobliżu mola . Bardzo przyjazny i miły kotek . Ma piękne seledynowe oczka , ale tak się łasił że nie dało się zrobić dobrego zdjęcia ;))
Dziczki widzieliśmy jeszcze ostatniego dnia . Brykały po plaży , a potem wlazły na wydmy w bujne trawy i ślad po nich zaginął ;)))
Nie no, ludzie som goopie jak stolowe nogi, a potem bedzie placz, ze dzik zrobil krzywde. Co za narod!
OdpowiedzUsuńZa to koty radza sobie nienajgorzej, tluste sa i mieszkania maja tez wypasione. :)))
Przez takich ludzi właśnie dziki garną się do ludzi i do miasta ...
UsuńKoty jak święte krówki , nie do ruszenia :D
Zgadzam się z Panterą, że dokarmianie tych młodych jeszcze dzików to zły pomysł. Ale koty wspaniałe, wypasione i faktycznie jak lwy na swoim. Cudowna relacja, podobało mi się kocie kino. Dziękuję.
OdpowiedzUsuńProszę bardzo Luno :-) Cieszę się że mogłam to wypatrzyć i pokazać .
UsuńZ dzikami powinni coś zrobić, puki młode. Natomiast koty - wspaniałe, grubiutkie, a domki prześliczne. Popadłam w marzenia o takim domku u mnie na osiedlu...ale gdzie tam, gówniarze zaraz rozwalą, bo im wszystko wolno - chów bezstresowy, tragedia...co z tego kiedyś wyrośnie.
OdpowiedzUsuńCudowne fotki. Pozdrawiam Ania
Myślę że wreszcie służby złapią drani i wywiozą daleko do lasu , coby sobie tam grandziły ;)
UsuńU nas też czarno widzę takie domki , za dużo rozpasanych bachorów :/
coś takiego... dziki w mieście na dodatek dokarmiane przez ludzi... nie najlepszy pomysł
OdpowiedzUsuńCo się dziwić jak ich tak ludzie zachęcają ?
UsuńTe kocie domki są niesamowite. Super, że ktoś tak ładnie o te małe tygryski dba:) Fajny koci reportaż:)
OdpowiedzUsuńTakie miejsca powinny być w każdym mieście i pod ochroną - monitoring mile widziany ;)
UsuńNie byłoby plag szczurów i myszy ...
niezły twardziel, broni swojego terytorium :)
OdpowiedzUsuńMacho nie tylko bronił innych kotów i terytorium , ale jeszcze namiętnie polował na wróble ;) Na szczęście przy nas nic nie upolował ;))
UsuńO ja przepraszam, ale z domu bym nie wyszła gdyby mi tak dziki śmigaly pod oknami :) Ładne toto, ale niech sobie w lesie siedzi.
OdpowiedzUsuńNatomiast gdybym miała jakąś kocią polankę obok domu.. oj koty by się turlały miast chodzić :P
Maczo fajowy, widać że rumcajs i zakapior.
Pozdro,
Mraux
Te akurat były bardzo sympatyczne , ale starego odyńca , czy lochy bym się bała ;)))
OdpowiedzUsuńJaki zakapior ? Toż to prawdziwy Belmondo wśród kotów :-P
Pozdrawiam ciepło Mraux
Fajne fotki! Koty wyglądają na zaopiekowane i dzięki tym,którzy to robią.taki widok cieszy . Dziki mogą być grożne,kiedy ktoś zagraża młodym.Nie chciałabym spotkania oko w oko z takim stadkiem!
OdpowiedzUsuńJakby każde miasto tak dbało o koty wolno żyjące to już by było super !!
UsuńTo stadko młode bez rodziców , to raczej nie groźne ;)
No tak, jakże wakacje mogłyby obejść się bez kotów :-))))
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, Amysiu! Nam też udało się w lipcu pojechać nad morze na kilka dni - bardzo lubię polskie morze :-)
Joasia
My już tak mamy , że gdzie jedziemy zawsze wypatrzymy jakieś koty . Chyba z tęsknoty za naszymi ;)) Nie zawsze robimy zdjęcia , ale jak już się ma aparat pod ręką to obowiązkowo !
UsuńCieszę się że też byliście nad naszym morzem . My tęsknimy za nim cały rok i jakby było bliżej to na pewno byśmy jeździli częściej ;)
Ależ wspaniały zakątek! Kocia polanka to śliczna nazwa dla niego.Zachwyciły mnie też zdjęcia dzików. Wiem, że to nie najlepsze miejsce dla nich ale to niesamowite zobaczyć je tak blisko.
OdpowiedzUsuńDzięki Ewo :-)
UsuńNo właśnie , najpierw człowiek zachwyca się widokiem , a potem dopiero rozsądek się włącza ;)))
Niesamowite te dziki w mieście! A kotki piękne, zadbane, widać, że ludzie je dokarmiają. I potem dziki korzystają z darmowej stołówki
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że na drugi rok tego dzikiego stadka już nie spotkam , w przeciwieństwie do kociambrów :-))
Usuń