Jesteśmy zmartwieni , bo nasz czarny pluszaczek Mikesz znowu ma koci katar :(
Ostatnio gdy chorował - wpis z 12 września - dostał szczepionkę na podniesienie odporności , ale niestety już 20 września trzeba było podjąć leczenie.
Na jakiś czas był spokój i znów jest to samo :/
Pod koniec stycznia zaczęliśmy kolejne leczenie i w sumie niezbyt widać poprawę. To znaczy zniknęły ropne gluty , ale woda jak kapała tak kapie i oczka łzawią ...
Nie non stop , ale jednak :/
Myślałam że chociaż z trzy miesiące będzie spokój , a tu nie bardzo ...:/
W sumie to piszę o tym, bo może ktoś z Was ma jakieś doświadczenie w tym temacie i może się podzieli ze mną swoją wiedzą .
Ciekawi mnie jakie kuracje miały Wasze koty ? Czy dostawały jakieś leki przeciwwirusowe , na podniesienie odporności , L-lizynę , czy brały antybiotyki w zastrzykach , czy w tabletkach ?
Czy leki były skuteczne i na jak długo ?
Czy ktoś robił kotu wymaz z nosa i oczu na rozpoznanie wroga ?
Jeśli ktoś chce podjąć temat , a nie bardzo na blogu , to piszcie na mejla - link po lewej stronie bloga , na górze !
Będę wdzięczna za każdą dobrą radę , czy podzielenie się swoim doświadczeniem ...
Ps:
Nasz senior Filip chorował na kk 4 lata -(2008-2012)
Średnio
raz na trzy miesiące trzeba było wprowadzać leczenie. Dostawał też przez jakiś czas leki na podniesienie odporności , ale to pomogło na krótko ...:(
Odszedł na niewydolność nerek w 2012 roku :(
Oj,oj... bardzo współczuję... i zdrówka życzę Mikeszkowi...
OdpowiedzUsuńNiestety nie bardzo pomogę. Mieliśmy kiedyś kotka, który po przejściu przez koci katar później jeszcze niemal przez całe swoje życie posmarkiwał i kichał, ale po pewnym czasie odpuściliśmy bieganie do weterynarza, bo czy z lekami, czy bez, to katar ciągle był, na inne koty nie przechodził, więc albo to była jakaś alergia, albo inna przewlekła przypadłość, nie drążyliśmy dalej, żeby kota już nie stresować. A kotek tak sobie żył jeszcze wiele lat, tyle tylko, że wiecznie kichający i czasem coś nam w domu obsmarkał. Jeśli chodzi o prawdziwy koci katar, to myślałam, że po jednym przechorowaniu lub po szczepieniu koty nabywają odporność.
Podrap Mikeszka za uszkiem w moim imieniu :).
Ja też tak myślałam , ale jednak nie. Mogą być inne szczepy wirusa , albo alergia , albo wiele przyczyn do kupy :/
UsuńCoś w tym jest że to leczenie kk to o d...pę rozbić. Czy się leczy , czy nie to w sumie niewielka różnica :/ Tyle że już się kot nie męczy tymi glutami. No i lepiej śpi , bo nosek nie zatkany ;-)
Teraz chcę się skupić tylko na podniesienie odporność , żeby tylko gorzej nie było...
Podrapię , dziękuję :-)
Zdrowia dla Mikeszka!
OdpowiedzUsuńDzięki Miszelinko ! :*
UsuńMoże zapytaj GosiAnki z ZMD? Zdrowia dla Mikeszka.
OdpowiedzUsuńDziękuję Orko ;-)
UsuńCześć, Amyszko! A kotek ma zrobione testy na FIV i FeLV? Jeśli nie to niestety trzeba zrobić i to najlepiej od razu PCR w kierunku tych chorób. Koci katar bywa niestety nawracający i trzeba walczyc o podniesienie odporności. Można podawać lizynę (najlepiej w proszku) i jakiś betaglukan (np vetomune) - trzeba to robić długo, co najmniej miesiąc, ale dawałabym mu dłużej. Nie znam innej drogi, ale wiem też, że to działa. Zdrówka dla kotka!
OdpowiedzUsuńDziękuję Małgosiu że napisałaś :-)
UsuńNie miał robionych testów , jakoś nikt nigdy nie sugerował...
Mogę tylko dodać że kot nie miał temperatury , ani powiększonych węzłów chłonnych. Ma też apetyt i dobry humor ;-)
Ale zapytam weta , jak trzeba to zrobimy testy.
Co do odporności to mam zamiar zakupić preparaty i podawać długo. Dzięki za rady kochana !
:( Biedny Mikeszek.. zdrowia dla niego! Ja nie mam żadnej wiedzy, jedyne co mogłabym doradzić (oprócz oczywiście weta, co już przecież robicie) to popytać na różnych forach czy grupach np. facebooku, tam często są osoby które na prawdę sporo wiedzą i potrafią doradzić, może ktoś miał podobny przypadek, podpowiedzieć coś może...
OdpowiedzUsuńDziękujemy Anno.
UsuńNapisała do mnie na mejla zaufana osoba i opowiedziała o swoim dobrym doświadczeniu w tym temacie. Mam nadzieję że u nas też to da dobre rezultaty...
U nas w akcji była lizyna i betaglukan no i jeśli wet uważał to były zastrzyki... Eh. :(
OdpowiedzUsuńBetaglukan już zamówiłam i właśnie dziś dotarł. Co do lizyny , to nie ma potwierdzenia że pomaga , zobacz tutaj Lizyna a koci katar
UsuńWymaz to dobry pomysł. Może to nie tylko kwestia kk.
OdpowiedzUsuńU nas na pewno dobrze się sprawdza Immunactiv od Vetfood. Możesz przetestować jak będzie u Was.
Już mam dwa preparaty - w kapsułkach i w płynie. To nam musi wystarczyć jak na razie ;-)
UsuńJa nie mam w tym temacie doświadczenia, ale życzę Wam zdrowia i wytrwałości ❤❤❤
OdpowiedzUsuńDzięki Elu ♥
Usuń