Na święta nie było prezentów dla kotów więc nadrobiłam zaległości ;-)
Z myślą o tym żeby Gucio mógł bezkarnie gryźć, drapać, kopać i mordować , zamówiłam dużego Konga Kickeroo ;-)
Zabawka się przyjęła , Kong jest mordowany nie tylko przez Gucia , ale i Mikeszka ! ;-)))
Jak już się zamorduje, to można się poprzytulać i polizać ;-))
Karmel chyba też polubił tą zabawkę , bo lubi sobie obok niej poleżeć ;-)
Niestety zabawka nie wyeliminowała chęci napadania Gucia na Mikeszka ...:/
Tu już się na niego czai ... !
Żywy cel jest ciekawszy i tyle ! ;-)
Zamówiłam jeszcze wędkę z myszką wydającą dźwięk . Już kiedyś taką mieliśmy i była hitem...
Tym razem jakoś bez entuzjazmu, więc jak na razie leży w szufladzie ;-)
Jesienią zeszłego roku zamówiłam dla kotów myszkę z walerianką Aumüller Baldi Mouse ,
o czym pisałam TUTAJ .
Na początku myszką zachwycił się Karmel ...
Ale jak już myszkę dorwał Gucio , to Karmelkowi zainteresowanie myszką przeszło :(
On chyba nie lubi dzielić się zabawkami ...
Za to Gucio ją kochał i mordował na przemian , od jesieni do teraz !
Myszka na na razie idzie w odstawkę , żeby móc powrócić po przerwie ;-))
Ps.:
Kong i mysz to zabawki z kocimietką.
Wpis nie jest sponsorowany przez żadną firmę ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Mamy te zabaweczki i polecamy! :D
OdpowiedzUsuńMamy Konga Kickeroo tylko wersje kitten. Nawet gdzieś na początku naszego bloga, gdzie Apolonia była jeszcze kociakiem jest recenzja. Jest świetny do kopania i gryzienia.
OdpowiedzUsuńMoje koty nie są takie luksusowe;) Mogę nakupować różnych zabawek a i tak najwięcej euforii wywołuje papier zwinięty w kulkę;) Z drugiego końca domu przylecą jak usłyszą ugniatanie papieru;) Poza Miniem bo on nie słyszy.
OdpowiedzUsuńU nas kiedyś też kulki z papieru były hitem . Ale chłopaki już prawie nie reagują.
UsuńNajbardziej za kulkami z papieru lubił biegać (za młodu) Filipek. Aportował mi papierki jak piesek i nie miał nigdy dość ;-)))
U nas papier dobrze się trzyma;) Jeszcze szydełkowe misie kiedy są świeżo po użyciu perfum "Walerią";) Też miałam kota, który aportował. Tylko takie kulki jeżyki. Lepszy od psa był;)
UsuńTo Bucek mojej córci aportował kulki jeżyki ;-) Teraz to on ma podwórko i lepsze atrakcje ;-))
UsuńMoje maja takie same zabawki. Czasami się nawet bawią, ale i tak wolą papierki rzucane na schody :-)
OdpowiedzUsuńnonono takie słodziaki i takie mordercze zapędy... ;)
OdpowiedzUsuńTygrysy się w nich budzą ;-)))
UsuńMam ten sam kong. Chloe czasem go używa.
OdpowiedzUsuńMyszka fajna, muszę kupić. :)