Jakiś czas temu zostaliśmy poproszeni o udzielenie wywiadu do pierwszego numeru nowego magazynu zoologicznego
Pupil .
Jest to magazyn dla miłośników zwierząt, który ma być/jest dostępny w sklepach zoologicznych zupełnie za darmo.
I choć numer jest bezpłatny , z przyjemnością przyjęliśmy propozycję ;-))
Pierwszy numer dotarł do nas wczoraj !
Pięknie wydany , na lśniącym papierze , całe 52 strony ;-)
A w nim my ! :-)))
... i wiele innych ciekawych artykułów :-D
Jesteśmy w rubryce :
-
Od czytelników - na stronie 4 i 5 -ej ...
Kalendarz na biurko gratis ;-)
Oraz w rubryce
Testujemy - Polecamy - na stronie 41 :-)
My testowaliśmy ten produkt prawie dwa lata temu ;) Tu
Wpis .
Każdy może zostać testerem , wystarczy zgłosić taką chęć ...;)
Wiem że nie każdy będzie miał możliwość zdobyć egzemplarz , dlatego specjalnie dla naszych przyjaciół wrzucam cały tekst udzielonego wywiadu :
1.
Gucio, Karmelek i
Mikesz – to musi być naprawdę wesoła ferajna! Jak wygląda życie z trzema
kocurami?
Z trzema kocurami nigdy nie ma nudy.
Są momenty że jest
spokój - gdy śpią ! :-D
Gdy każdy z nich bawi się sam jest w miarę spokojnie .
Ale jak zaczną na siebie polować , napadać i brykać jak
szalone to trzeba czasem ich zapędy poskromić , bo dosłownie futro się sypie !
;-)
Każdy z nich ma zupełnie inny charakter …
Karmel (rocznik 2007 ) to burczymucha ,miuczek , maruda i
słodziak w jednym ... ;))
Kocha swój sznureczek zwany "laską" , ciamkać
kocyk (tak,tak ;) i namiętnie kocha ....miauuukolić
!
To bardzo ekscentryczny kotek pełen sprzeczności .
Mizianki lubi ale tylko wtedy kiedy on chce ! Wtedy mruczy i
ciumka kocyk i jest cały szczęśliwy. Jak się go głaśnie raz za dużo to burczy i
złości strasznie :/
Na mizianki przychodzi różnie – raz wcale , raz kilkakrotnie
w ciągu nocy , czy za dnia .
Bardzo lubi gości , wypady na klatkę schodową i jak się coś
w domu dzieje - remont , czy generalne porządki mogą być co dzień ;-)
Bardzo wtedy we wszystkim pomaga :-P
Trudno go skusić na inne jedzenie niż suchą karmę …
Gucio (rocznik 2009) wieczny dzieciak - rozkoszny i
najbardziej rozbrykany kotek na świecie J
Wiecznie głodny , nigdy nie
zjadł ani ziarenka suchej karmy .
Najbardziej na świecie kocha jeść
i rozrabiać ;)
Pierwszy do bójki jeśli chodzi o swoich kocich towarzyszy.
Zero delikatności - jak już złapie za futerko to wyrwie całą kępkę :/
Jego ulubiona zabawa to polowanie na Mikeszka i Karmelka .
Jeśli chodzi o obcych ludzi to wielki strychulec .
Nie wyjdzie z ukrycia jeszcze długo po wizycie gościa. Jak
usłyszy dzwonek domofonu znika jak
kamfora i nie pokaże się jeszcze długo po wyjściu gościa .
Mikeszek (rocznik 2012 ) - miś
pluszowy , najmilszy i najdelikatniejszy czarnuszek , co to na kolanka się
wciśnie i buziaczka zrobi . Uwielbia się przytulać i chować w szafie i pod
kocykiem :-)
To zupełnie bezproblemowy kotek
.
Niestety nie potrafi bronić się
przed atakami rozbrykanego Gucia …
2. Kocia mama – czy ktoś tak kiedyś się do Ciebie zwracał ? Czy jesteś
stereotypową, zrzędliwą starą panną, która świata nie widzi poza swoimi
kotyszkami, czy współczesną Cat Lady z XXI wieku?
Kocia mama słyszę chyba od dziecka i wcale mi to nie
przeszkadza. Nie wstydzę się tego że kocham koty J
Od dziecka znoszę je do domu i je ratuję . Nie tylko koty
zresztą …
Absolutnie nie jestem stereotypową zrzędliwą starą panną
która nie widzi świata poza swoimi kotyszkami . Mam rodzinę która jest dla mnie
równie ważna , choć koty też rodzina nieprawdaż ? ;)
Koty nie przeszkadzają w innych zainteresowaniach . Przy
nich można oglądać filmy , słuchać muzyki , czy oddawać się grafice
komputerowej J
3. Śmiesznych historii i wesołych niespodzianek spod znaku kota dostarcza
pewnie każdy dzień, ale czy jest jakaś szczególna historia, która utkwiła Ci w
pamięci?
Oj tak zabawnych historii jest wiele , niemal każdego dnia. Można
je śledzić na moim blogu o Kotyszkach ;-)
Niektóre są śmieszne dopiero po fakcie . Nasze koty nie
wychodzą z domu , jedynie na zabezpieczony balkon , czy do weta .
I zdarza się czasem że jeden z kotów nagle znika !
Człowiek wpada w panikę , szuka we wszystkich zakamarkach ,
szafach , pralce , za meblami , na klatce schodowej , a nawet wokół domu ! A
potem się okazuje że kot cały czas był w domu w wersalce na przykład , albo
zakopany za rzeczami w szafie -;)))
4. Kot to zwierzę bez dwóch zdań arystokratyczne. Czy zgadzasz się z
tym, że towarzystwo kota jest lepsze od towarzystwa ludzi?
To bardzo dumne i niezależne stworzenia , które potrafią
okazywać dużo miłości . Nie wyobrażam już sobie domu bez choćby jednego kota .
Jest takie znane wśród zwierzolubów powiedzenie : „Im
bardziej poznaję ludzi tym bardziej kocham zwierzęta”
Ja się pod tym podpisuję . Nic dodać , nic ująć …
Człowiek to brzmi dumnie i nie każdy na to miano zasługuje .
5. Blogowanie – jak to się zaczęło? Jak ten internetowy pamiętnik
wpłynął na Twoje życie – coś się zmieniło, poznałaś nowych ludzi? Czy Gucio,
Karmelek i Mikesz bardzo gwiazdorzą , odkąd zostali foto-blogerami?
Zaczęło się 7 lat temu . Miałam wtedy dwa koty . Jeden z
nich – Filip - miał 12 lat , a drugi –
Karmelek - zaledwie kilka miesięcy . Karmelek pojawił się żeby rozruszać i
dodać wigoru Filipkowi i to się absolutnie udało .
Filip nabrał chęci do życia , zrobił się weselszy i
zdrowszy. Wkrótce to były papużki nierozłączki , a ich ulubioną zabawą były
kocie zapasy J
Wtedy też zaczęłam robić mnóstwo zdjęć . Tyle się działo ! Wiecznie
jakieś ciekawe kocie sytuacje i kocie zabawy warte uwiecznienia .
Aby zdjęcia nie przepadły na jakimś dysku , czy serwerze
założyłam bloga . To miała być kronika tylko dla mnie i moich najbliższych.
Z czasem okazało się że zaglądają do nas inni kociarze i nie
tylko oni ;-)
Zaczęły się blogowe przyjaźnie … Zupełnie niespodziewanie
stałam się blogerką J
Poznałam dużo pozytywnie zakręconych ludzi , którzy tak jak
ja chcą dla zwierząt jak najlepiej . Pomagają i angażują się w ratowanie
zwierząt , promują kastracje i sterylizacje i różne inne akcje pomocowe .
W międzyczasie przygarnęliśmy kolejnego kota – Gucia , pożegnaliśmy Filipka który odszedł na
niewydolność nerek i przygarnęliśmy czarnuszeka Mikeszka
.
Czy kotyszki gwiazdorzą ?
Trudno mi to ocenić obiektywnie , ale chyba nie …;-)
Choć mogłoby im się w główkach przewrócić od tych zachwytów
, ilości fanów na FB , czy prezentów jakie czasem dostają od zaprzyjaźnionych
sklepów czy firm ;))
6. Trójka mruczących
pupili to mnóstwo futrzanej miłości, ale także i zdecydowanie więcej obowiązków,
czy poświęceń niż przy jednym kociaku. Czy jednak mimo tego poleciłabyś
właścicielom jednego kota, „dokooptowanie” mu towarzystwa?
Koty to nie tylko przyjemności ale i obowiązki . Przy trójce
kotów jest co robić !
Dzień zaczyna się od sprzątania kuwet i karmienia kotów.
Potem dopiero można zająć się sobą , o innych obowiązkach nie wspomnę ;-)
Jak koty są zdrowe to wystarczy niewiele uwagi w ciągu dnia
żeby wszystko chodziło jak w zegarku. Karmienie o wyznaczonych porach , trochę
zabawy i mizianek .
Dość dużo sprzątania , bo futro się sypie pomimo
wyczesywania ;-)
Wyczesywanie , obcinanie pazurków to tylko jak kot pozwoli
:-P
Wiem z doświadczenia że warto mieć co najmniej dwa koty . Jednego
„dla siebie” , drugiego dla kota ;))
Dwa koty nigdy się nie nudzą , nawet jak Dużych nie ma w
domu . Razem się bawią , razem śpią . Nawet jak czasem są spięcia to lepsze to
niż nuda ;-)
----------------------------------------
My też dziękujemy ! Było nam bardzo miło :-D
Polecamy się na przyszłość :-)))
Ps.:
Ci co mają pod ręką duże sklepy zoologiczne , niech się rozglądają i pytają o nowy darmowy kwartalnik !
Kto zdobędzie proszę mi tu zgłaszać ! :-)
A poza tym nadal remontujemy drugie mieszkanie , z przebojami a jakże
... Poza tym od poniedziałku mam mocno chore oczko. Wczoraj byłam u
okulisty po nowe leki , bo oporowo się leczy . Nie mogę za dużo , a
nawet wcale przy kompie siedzieć , ale wiecie jak to z zakazami ;-)
Choć na chwilkę i mamy raptem trzy godzinki :-P
Ps.2 :
Nasz pierwszy wywiad był do Kocich Spraw - można zajrzeć
TUTAJ ;-)