Jednym z tych kotów był Filipek.
Przez pierwsze kilka lat swojego życia bardzo lubił taką formę zabawy ;-)
Potem mu przeszło ...
Każdego kolejnego kota - Karmelka , Gucia i Mikeszka - próbowałam tego nauczyć , ale na daremno ;-)))
Aż tu nagle , Lala sama z siebie zabawki mi przynosi i bardzo lubi jak jej się te zabawki rzuca :D
Wreszcie mam aportującego kota !
Ps.:
Jednak to nie jest tak że Lala zawsze chce aportować. Niestety to jest jak granie w totka - nigdy nie wiadomo kiedy załapie ;-)))
HAha słodziak :D
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńA może Filipek ją podesłał? Superowa jest!
OdpowiedzUsuńMoże , może ... ;-)
Usuń