Zostały tylko wspomnienia ...;-)))
Pozwoliłam kotkom parę razy wyjść na śnieżek , pocieszyć się białym puchem :D
Dla Lali był to pierwszy śnieg w życiu , a dla Mikeszka to powrót do młodości ;-)
On zawsze lubił pobuszować w śniegu - tu wspomnienia sprzed dwóch lat - Buszujący w śniegu
Ale może to i lepiej , bo to chudzinek , w przeciwieństwie do Lali i Mikeszka ;-)
Szkoda że tak szybko nastąpiła odwilż i znowu jest szaro i buro. Ale nie tracimy nadziei że biała mroźna zima wróci , choć na chwilę ...
Do miłego kochani !
Oby już nie wrocil ;p
OdpowiedzUsuńOj tam , oj tam ;-)))
UsuńU nas przez chwilę była piękna zima, ale jak to w mieście, szybko się skończyła. Zdecydowanie czekam już na wiosnę. Moje kotki nie zaznały śniegu, siedzą piecuchy w domu ;)
OdpowiedzUsuńMy też czekamy z niecierpliwością na wiosnę , ale w międzyczasie bierzemy co jest ;-)))
UsuńJak na razie białe pierzynki się nie powtórzyły więc też piecuchujemy na całego ;-)
Może jeszcze śnieg wróci... Mój kotek bał się wyjść na balkon;)
OdpowiedzUsuńNo jak nie chce to nie ma co zmuszać. Nasze dwa rwały się na śnieg , a trzeci absolutnie ;-)
Usuń