Co gorsze mało kto się nimi interesuje , bo przecież wszyscy są na wakacjach , albo zaraz na nich będą ... :/
Ale nie ma co załamywać rąk , trzeba liczyć na łut szczęścia i ogłaszać , ogłaszać , ogłaszać ... aż do skutku !
Dlatego wrzucam jeszcze na swój blog ogłoszenie kociaków które urodziły się u naszej blogowej koleżanki Ewy z Mazur , która robi wszystko żeby ogarnąć te wiejskie koty co się do niej zaprosiły i zapuściły u niej korzenie ;)
Kolejnych kociąt tam nie będzie , bo Ewa robi wszystko żeby tak było !
Było w sumie pięć kociąt od dwóch kotek . Jedno z kociąt ( kotka ) znalazła domek- o czym można poczytać tutaj : KUNEGUNDA - wątek Kropeczki
Pozostałe cztery kociaki szukają domków !
Czyli :
Dwa czarne kociaki bliźniaki urodzone 2 kwietnia przez Operkę. Wesołe , rozbrykane , bardzo ze sobą zżyte.
Dwaj bracia, nieuchwytni jak błyskawica.
Czarni jak noc... Sfotografować ich można tylko wtedy, kiedy śpią ;)
Dwa cudne diamenciki...
I maluchy Gapy urodzone 1 maja - to bura kotka o imieniu Siódemka i szaro-bury kocurek Yaris.
Siódemka - słodka koteczka, przytulaneczka :-)
Yaris - braciszek Siódemki, słodki kociak jednak nie tak sprytny jak siostra. Takie ciepłe kluchy ;)
I oboje...zabawy, przepychanki ..:-)
Kumple do zabawy, do rozróby i do odpoczynku.
Przeważnie występują w dwupakach :)
Więcej o tych cudach znajdziecie na blogu Ewy Daleko od szosy .
Można też zajrzeć na wątek kociaków na forum miau KOLOROWE pięcioraczki z Mazur szukają domków
KOTKI SZUKAJĄ DOMKÓW !
Ps.
W zeszłą niedzielę byliśmy na wycieczce w Szklarskiej Porębie. Tym razem zabrała nas na wycieczkę nasza córcia Maja. Było super ! Podobało mi się zwłaszcza na szalonej zjeżdżalni grawitacyjnej. Zrobiłam dwa kursy i nie miałam dość ! ;)))
Obiad jedliśmy w restauracji Niebo w gębie. Porcje ogromniaste , pyszne soczyste mięsko z grila , fryteczki i surówka . Do tego kielonek karmelkowej na dobre trawienie ;)) Bardzo miła obsługa , polecamy !
Wszyscy tam robią zdjęcia swoich porcji , bo nikt takich dużych nigdy nie wiedział ;)))
Było jeszcze wiele kilometrów chodzenia po skałkach i górkach w stronę Szklarki i z powrotem . W międzyczasie zgubiliśmy A.
My go szukałyśmy , bo w pewnym momencie zrobił sobie postój ,a ten zmienił trasę i sam polazł nad wodospad ,a potem na skróty przez las na drogę .
"On już się nachodził i będzie czekał jak będziemy wracać ze Szklarskiej to mamy go zgarnąć! "
My na to jak na lato bo Szklarkę już widziałyśmy kiedyś ,a chciałyśmy sobie właśnie pochodzić po lesie i tych krętych skalistych , pełnych konarów ścieżkach ;)
Na koniec złapał nas letni deszczyk...
Dotarłyśmy do auta i ruszyliśmy w drogę powrotną. Po drodze zgarnęliśmy A. i już pełni wrażeń wróciliśmy do stęsknionych kotów :-)
Parę zdjęć Wam pokażę ...
A jeszcze parę możecie zobaczyć w TYM albumie ;)
Miłego wieczoru !
Jakie Wy malutkie jestescie przy tych skalach! Piekna okolica.
OdpowiedzUsuńA w obliczu takich roznych wesolomiasteczkowych atrakcji, w kazdym z nas budzi sie uspiony pierwiastek dziecka. :)))
Właśnie , właśnie :-)))
UsuńA zmieniłam ustawienia albumu i już jest publiczny ,można obejrzeć ;)
Obejrzalam, bialy misio wymiata! :)
UsuńMisio debeściak ! :-)) Nosi w brzuchu szkło i płyny chłodzące - chodzi mocno zawiany , zwykle z głową w garści ;)))
Usuńja już tam nie pójdę niestety. moje starsze dziecko było z żoną w szklarskiej, w czerwcu i powiem ci, że bez przygotowania to trudna sprawa, takie łażenie po górach. zwłaszcza schodzenie...
OdpowiedzUsuńi...dziękuję ci bardzo:)))
A ja z córcią uwielbiamy właśnie takie schodzenie i wchodzenie ;))
UsuńMogłabym co tydzień ;)
Piękne są te moje okolice! Też bardzo lubię Szklarską Porębę, ale polecam również Karpacz, bo bardzo zmieniło się to miasteczko ( na korzyść oczywiście). No, a najpiękniej jest w mojej Jeleniej Górze, można pozwiedzać, a nóg nie trzeba tak męczyć.
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o kotki Ewy, to zaraz udostępniam, słodziaki są kochane. Ten szary tygrysek, to mój Tajguś, ale 11 lat temu. Myślę,że czas zbyt szybko leci....
Pozdrawiam :)))
Wiem , wiem Iwonko piękne okolice. Wkrótce ruszymy właśnie do Karpacza :-D
UsuńDziękujemy za udostępnienie :-)
Pozdrowionka !
Uwielbiam Karkonosze (zaraz po Tatrach) we wrzesniu i właśnie w tym roku jak mi sie uda to pojadę. Mam swoją ulubioną kwaterę w Karpaczu ... ale mi narobiłyscie apetytu :-))))
OdpowiedzUsuńKoteczkom zyczę domków ... dobrych domków ......
Apetyt na góry dobra rzecz , tylko trzeba dobrze się przygotować :-))
UsuńDziękujemy w imieniu kociaków :-)
Trzymam kciuki za kociaki Ewy. Jakoś najbardziej Yaris mnie ujął, z wyglądu troszkę do Gucia podobny (choć z tego co piszesz to charakter mają zupełnie różny ;-)
OdpowiedzUsuńWasza wycieczka bardzo fajna, zwłaszcza kolejka wygląda zachęcjaąco. a czy Karmelek dostał odrobinę karmelkowej na trawienie? ;-))) Buziaczki dla całej rodzinki Amyszko :-)
A mnie ujęły te dwa dwupaki , sama nie wiem które bardziej ;))
UsuńTeraz jak już się dokacałam z różnymi przebojami , to wiem że najlepiej od razu wziąć właśnie taki zgrany dwupak ;)
No ale niech nawet idą pojedynczo , byle dobre domki były !
Buziaki ! :-))
Takie piękne te kociaki!
OdpowiedzUsuńChętnie przygarnęłabym jakiegoś kotka, ale budżet na to trochę nie pozwala :(
Zazdroszczę wycieczki, sama chętnie pojechałabym gdzieś ;)
Masz już dwa to i tak niezły wynik :)
UsuńTakie wycieczki są fajne bo się szybko wraca do kociastych :-D
Piękna wycieczka :)! Ja też trzymam kciuki za kociaki od Ewy... i za wszystkie inne...
OdpowiedzUsuńDziękujemy Abi :-)
OdpowiedzUsuń