środa, 19 marca 2014

Futro się sypie ;)

Jest taki jeden gagatek w rodzinie który nie uznaje dnia bez zadymy. Tym gagatkiem jak się domyślacie jest Gucio ;)
Gucio wykorzysta każdy moment żeby sobie poużywać...





Tym razem Mikesz nie dał się wygryźć :-)


Ale zazwyczaj bywa tak ...



 Potem następuje rozejm :-)


Chociaż tu widać że już coś kombinuje ;))


Ale jak już wyrobi normę to można  spać spokojnie :-)



 Ps.:
Dziś nad ranem miałam jak to mówił F.Kiepski koszmara. Bardzo realistyczny sen. Śniło mi się że lecą na nas bomby i niszczą wszystko. Widok tych lecących bomb i to nie z góry tylko z różnych stron - jakby sterowane komputerowo , był porażający ...
Nie chciałabym żeby to się wydarzyło naprawdę :(

13 komentarzy:

  1. Gucio tylko trymuje Mikeszowi futro coby mu nie było za gorąco na wiosnę:)
    Ps.
    na pierwszą linię pójdą ci co tak walczą o czyjąś wolność i niech tam zostaną....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A no właśnie , nie pomyślałam o tym ;)

      Wiesz Orko ja w ogóle nie rozumiem po co te wojny? Mało katastrof ?
      Ludzie zachowują się jakby mieli żyć wiecznie ,albo wręcz przeciwnie - po mnie może być nawet koniec świata. Gina zawsze niewinni ludzie ...:(

      Usuń
  2. Faktycznie Gucio to niezły gagatek - u mnie Cebula najwięcej rozrabia :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Masz stalowe nerwy, albo to kwestia przyzwyczajenia. Ja bym się pewnie rzucała chłopaków rozdzielać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kwestia przyzwyczajenia. Ja się rzucam do ratowania tylko jak któryś się drze ;)

      Usuń
  4. To już kolejny tego typu sen... Sytuacja na wschodzie tak chyba na wszystkich działa...
    Kotki razem wyglądają słodko :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A kto jeszcze o tym śnił ?
      Każdy kto ma wyobraźnię musi choć przez chwilę o tym pomyśleć. Nie jest tak, że to co jest obok nas, nas nie dotyczy...


      Usuń
  5. Gucio zadymiarz. Ładny z niego gagatek.

    OdpowiedzUsuń
  6. przewalanki... najfajniejsza zabawa kociaków a że trochę się pogryzą... hihi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie , futro zamiast furminatorem to Gucia paszczą przerzedzone ;)))

      Usuń
  7. Ech, często mam takie sny, to chyba obejrzenia efekt zbyt wielu wojennych filmów, jakimi faszerowali nas za PRLu i przeczytanych książek o tej tematyce, brrrr. Mam nadzieję, że takie przeżycia nigdy nie staną się naszym udziałem!
    Dobrze, że Gucio dba o kondycję fizyczną pozostałych kotyszków, to takie niewdzięczne i niedoceniane zajęcie ;-)
    U nas taką rolę pełniła Tosia, ale teraz przejęła to Fela :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oby nigdy takich przeżyć w realu !

      Gucio niedoceniony mówisz ?;) No fakt ! ;))

      Usuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.