Śniegu nie ma i nie zanosi się , więc żeby zrobić klimat , namalowałam sobie bałwanka ;-)
A że już pół roku nie miałam pędzla w ręku , to wyszło jak wyszło ;-P
Inspiracją był bałwanek Michelle Palmer. Ona przecudnie maluje te swoje bałwanki. 💛
W tym roku ze względu na Lalcię choinki są tylko symboliczne . Jedna jest w witrynce wiszącej ...;-)
Edit : druga z pluszu wisi tu ...;-)
Trzecia jest w witrynce za szybą ;-)
Do nich Lalcia się nie dostanie ! :D
Czwarta malutka jest w kuchni na lodówce , ale nie ubrana ;-P
A tak kicia pomagała ubierać ...
Pomyślałby ktoś że taka grzeczna ;-)
Do miłego !
Ja się co roku upieram przy wielkiej choince od podłogi do sufitu, ale jak są małe kotki, to ubieramy drzewko od połowy w górę, żeby nic na dole nie dyndało :). W tym roku jeszcze trwają dyskusje, mąż optuje za czymś mniejszym... A choinki ubierane przez kotki są najpiękniejsze!
OdpowiedzUsuńNo i oczywiście bałwanek jest przesympatyczny! Fajnie, że znowu malujesz :)))
UsuńU nas choinka ubrana tylko od połowy w górę też byłaby rozebrana w tri miga ;-)))
UsuńA po drugie to nie mamy miejsca na żywą choinkę ;-)
Co do bałwanka to dziękuję :D
Jesteś mega zdolna :). Bałwanek rewelacyjny :). A Lalcia może choinkę przyjęła by dobrze :). Wesołych Świąt :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Meniu :D
UsuńNie wątpię że Lala byłaby zachwycona z choinki ;-)
Wesołych Świąt !
No wreszcie malunek. Jupiju. :))))
OdpowiedzUsuńZawsze lubiłam Twoje malunki, zawsze powodują, że się uśmiecham. Śliczny obrazek, mega uroczy. Spokojnie mogłyby Twoje obrazki przyozdabiać książki dla dzieci! Pozdrawiam piątkowo. <3
Dziękuję Agnieszko za tak miłe słowa :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło ♥
Ale uroczy ten bałwanek! I jeszcze ten ptaszek! Coś pięknego ❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńDziękuję Elu ! :* :D
UsuńRysunek śliczny 😻 pomysłowa choinka 😆
OdpowiedzUsuńDzięki Drevni Kocurku :D
UsuńU nas też nie ma prawdziwej choinki, jak kiedyś koty zgodnie przewróciły:-))
OdpowiedzUsuńŚliczna ta malutka, głaski dla wszystkich Kotyszków :-)
E ,to nasze były grzeczne , nigdy nie wywaliły choinki , ani nie zniszczyły ozdób. Sporadycznie tylko coś spadło i się stłukło ;-)))
UsuńAle Lala to już inny gatunek i nadrobiłaby zaległości za wszystkie kotyszki ;P
Nasze koty już się "zestarzały", choinka w tym roku nie wzbudziła już entuzjazmu, została tylko obwąchana. Zaryzykowaliśmy kupienie małej sztucznej na wysokim drewnianym pieńku i ciężkiej podstawie, którą można wcisnąć do narożnika między komodą a sofą, gdzie nikomu nie przeszkadza. Najlepszą żywą choinką był mały srebrzysty świerk kłujący w doniczce. Ubierało się go w rękawiczkach, ale żaden ciekawski koci nos nie wytrzymał bliskiego spotkania i szybko się zniechęcały. Pierwsze święta z malutką kocią to było kilkakrotne w ciągu dnia podnoszenie i ponowne ubieranie przewróconego drzewka, po którym skakała jak wiewiórka. Cierpliwości starczyło nam do Nowego roku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam autorkę i wszystkich czytelników życząc Wesołych świąt!
Nasze kocurki też już się "zestarzały" i są pod tym względem bardzo grzeczne :-)
UsuńWasza malutka była taką wiewiórką jak nasza Lalcia ;-)))
Wesołych Świąt Eliszko !
Bałwanek jest uroczy :)
OdpowiedzUsuńA choinka - ja wychodzę z założenia, że ma cieszyć wszystkich, więc co roku ubieramy ją bezpiecznie dla kotów :) I co roku atrakcją jest zdejmowanie bombek i bieganie z nimi. Od kiedy jest z nami Hedwiga, zawsze mam przez kilka dni wyścigi w gałęziach. Ale to jest ok :)
Dziękuję Olko :D
UsuńMasz rację , choinka powinna cieszyć wszystkich ;-)
U nas nie ma miejsca na choinkę , to główny powód że jej nie było... Lalcia to tylko pretekst ;-P