sobota, 28 lipca 2012

Piórka ;)

Jak Wasze koty znoszą upały?
Nasze dwa młodsze nawet w największy upał polegują na balkonie , a Filip na swoim ulubionym fotelu .
W ciągu dnia zmieniają tylko miejsca ...
Za to wieczorem odżywają i zaczynają aktywne życie ;)
W nocy zaczynają nocne harce, hulanki, swawole...
Co rusz któryś wybija mnie ze snu !
A już Gutek jak jest głodny to tak japę drze że nie ma to tamto - trzeba dać żeby się wreszcie zamknął ;))
Po nocy nasz balkon wygląda tak :

To czarne pióro przyniosłam dla kotów ja ,ale te małe białe sypią się z dachu...
Co dzień to samo - jakby ktoś kuraka oskubał ! Czasem jest jeszcze więcej ;)

Gucio lubi bawić się piórami - dlatego jak uda mi się jakiś duży okaz znaleźć, to mu przynoszę :-) To już mocno umordowane ,bo wiele przeszło ... ;))



Wczoraj przyniosłam kolejne piórko. Gucio bardzo się ucieszył ;)























Jedno piórko a tyle radości ;))

6 komentarzy:

  1. Podsunęłaś mi pomysł, przyniosę swoim piórko,
    ale u mnie to niezbyt chętne do zabawy.
    U Ciebie młodsze koteczki to i bardziej zabawowe :-)))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najbardziej zabawowy to jest oczywiście Gucio ;))
      Ciekawe jak zareagują Twoje ? ;)

      Usuń
  2. Hah, balkon z tymi piórkami wygląda jak miejsce zbrodni na jakimś ptaku :)
    PS. Trochę obawiałbym się przynosić ptasich piór, mnóstwo paskudnych choróbsk ptaki roznoszą. Pamiętam, jak kiedyś małego ptaszka z przetrąconym skrzydłem chcieliśmy podleczyć i przywlokłem go do domu. Po kontakcie z ptaszkiem, wszyscy mieliśmy sranie jak malowanie i była walka kto pierwszy doleci do latryny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak się pierzą gołębie gdzieś na naszym dachu ,czy na rynnie . Nie wiem tylko czemu akurat w nocy ?
      Jak sam widzisz nie trzeba przynosić ,same nam spadają różne takie ;))
      Twój kot jak wychodzi na zewnątrz to też zapewne z rożnymi zarazkami się styka ?
      Nie da się całkiem odizolować od zewnętrznego świata ...
      Gdyby żyły na wolności to właśnie z tym by miały styczność na co dzień.

      Usuń
    2. To prawda, sterylny świat nie istnieje. Oczywiście, że Mefisto styka się z różnymi "zarazami" z racji codziennych spacerów - ostatnio plaga kleszczy (mam nadzieję, że poprawnie usunąłem to dziadostwo). A moja obawa przed ptasimi zarazami jest zrozumiała, bo okupiona dotkliwą sraczką :)))))

      Usuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.