Zauważyłam na samym początku że ma jakiś uraz łapki :(
Na szczęście z czasem łapka się zagoiła i przestała boleć :)Kicia jednak ledwo go tolerowała. Odganiała od miseczek i ode mnie ...(
Ja czekam cierpliwie aż ona zje - dokładam i pilnowałam żeby Cosiek też zjadł swoją porcję .
Zazwyczaj musiałam w tym czasie czymś zająć Kicię ;))
On wychodzi z tej piwnicy tylko wtedy ,gdy nikogo nie ma w pobliżu ...
Jak tylko ktoś szedł chodnikiem , kotek zmyka w te pędy do "swojej"norki.
Oswajanie Cośka trwało dłuuuugo ...O tym można poczytać tutaj
10 października udało mi się pierwszy raz pogłaskać Cośka przy jedzeniu :))
11 października już go niosłam do domu - ale zwiał niestety ...
12 - zaaplikowałam Fripex na kark na insekty .
14 października - byłam już z koszem i to dwa razy ,ale kota nie było ...
15 października 2012 roku - zeszłam z koszem i udało się ! :)))
Zyskał domek u nas i status trzeciego Kotyszka ;-)
17 października stracił swoje klejnoty ...
Waga wstępna 4,400 kg
---------------
Orientacyjne urodziny 01.03.2012
Otrzymał też nowe imię - teraz to MIKESZ
Oj,Mikesz, nawet nie wiesz jakie masz szczęście !
OdpowiedzUsuńPańcia od cateringu zaprosi Cię "na stałe" do swojego domu...
Tutaj czeka niespodzianka.Karmelito i Guciu - świetne chłopaki !!!
babetka2006
Piękny Czarnusi taki ^^
OdpowiedzUsuńCzarny, a jednak pecha nie przynosi i sam na dodatek jest szczęściarzem. :)
OdpowiedzUsuńCudny z niego chłopak! :D