Taki śmieszny kartonowy drapak pojawił się w kotyszkowie w celu uatrakcyjnienia czekania na piękne słoneczne dni :-)
Koty bardzo go lubią , zwłaszcza dwa młodsze Lala i Mikeszek. Choć nawet Karmelek jak bryka, to lubi sobie po drapaczku przemknąć ;-)))
Teraz tylko słonka i pogody nam brakuje , bo ten jeden piękny dzień jaki był w zeszłym tygodniu , to tylko smaka nam narobił na wychodzenie na balkon , a teraz znowu szlaban :/
Ale bądźmy dobrej myśli , może maj wreszcie pokaże nam więcej słonka :-)
Tego sobie i Wam życzymy !
Do miłego kochani 💜
Ps.:
Wpis nie jest sponsorowany przez żadną firmę ! ;-)
Fajny mebelek :))). U mnie ostatnio wzięcie mają kartonowe pudła, które dawniej nie cieszyły się uznaniem wśród stada. Robiłam porządki, powyciągałam różne pudełka małe i duże, i nagle cztery koty postanowiły je zasiedlić! Mąż nawet zaczął kombinować jak im zbudować miasteczko kartonowe, ale po dwóch dniach towarzystwu znudziła się ta atrakcja, bo akurat ciepełko zawitało i ruch na dworze się zrobił (ptaki, żaby i okoliczne kociambry).
OdpowiedzUsuńW domu najchętniej śpią u państwa w łóżku, a wypasione legowiska, specjalnie kupione, po krótkim wypróbowaniu przez jaśniepaństwo stoją odłogiem, wzgardzone.
Wiadomo kartonów w domu nic nie przebije , ale atrakcje plenerowe są ponad to ;-))) Niech brykają po dworze póki jest odpowiedni sezon ;-)
UsuńMam trzy koty, dwie kotki i kota. Drapią wszystko co możliwe, szczególnie kochają drapać kanapy, mimo iż mam dwa duże drapaki i taki mały kartonowy, no ale cóż taka kocia natura. Moje lubią spać ze mną, na dwór nie wypuszczam, ale na balkon, mam siatę, więc uwielbiają przesiadywać i niestety grzebać w kwiatach. Super te Twoje koteczki! 😸❤ https://a-jestem.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńTo masz też trzy koty , tylko płeć odwrotnie do naszych. U nas jest jedna kociczka :-) Nasze na szczęście drapią tylko drapaki. Czasem przy brykaniu zahaczą o fotel , ale to już nawet nikt nie patrzy ;-)))
UsuńNasza Lala tak grzebała w kwiatkach , a co gorsza je jadła , że na razie się poddałam i pozbyłam się bratków. Może później skuszę się na bakopę bo tylko tych nie rusza ;-)