No i znalazłam parę dni temu :D
Nie tylko mnie się spodobały niestety ...😠
Mikesz bardzo lubi się w nich bawić , a Gucio oczywiście mu wtóruje😵
Do tego już po pierwszym dniu w kilku miejscach znalazłam ślady po Guciowych zębiskach 😠
Każdego dnia słyszę jak się w nie wgryza , łachudra jedna ! Ale już nie oglądam strat coby mnie szlag nie trafił ...;-)))
A ten gryzoń przestępca ma się dobrze, nikt go nie aresztował. Nadal czekam na telefon w wiadomej sprawie , choć płakać nie będę jak nie zadzwoni ;-P
Jak widać wścieklizna raczej mu nie grozi, bo wyluzowany jest na maksa :D
Ps.:
Moje rany już niemal wygojone, tak że nie jest źle ;-)
Pozdrawiamy ciepło w te deszczowe i zimne dni !
Do miłego !
Edit.:
Żeby było mało to dziś w nocy do grona grasujących w nowych zasłonkami dołączył Karmelek !
No i mamy komplet ! ;-)))
A Tobie sie wydawalo, ze te zaslonki SOBIE kupilas? He he he, o naiwna!
OdpowiedzUsuńJa naiwana tak myślałam ! ;-)))
UsuńJa mam same sznurki, szkoda by mi było zaslonek okna i tak mam zaplute...
OdpowiedzUsuńA ja lubię zasłonki i jak okno jest ubrane ;-)
UsuńRaz na dwa lata mogę wymienić , straty są wpisane w koszty ;-)))
Logo się popsuło? Jakies paski widzę :(
UsuńA teraz ? ;-)
UsuńNo takie piękne motylki na nich że nie dziwią mnie łowy na te zaslonki 😁😁😁
OdpowiedzUsuńChyba wszystko przez te motylki ;-)))
UsuńNawet mi do głowy nie przyszło że to będzie taka atrakcja dla kociastych ;-P
Poprzednie interesowały tylko Gucia, a te interesują wszystkie kotyszki. Dziś w nocy nawet Karmel w nich buszował !
Piękne te zasłony! U mnie Ksenia rozbraja wszystkie firanki, ale jeszcze się łudzę, że z tego wyrośnie 😉
OdpowiedzUsuńDzięki Elu :-)
UsuńNo i tego się trzymaj , może jej minie ...;-P
Co do Gucia - od dawna wiadomo, że im groźniejszy przestępca, w tym większych luksusach się pławi :).
OdpowiedzUsuńJak przeczytałam tytuł, to myślałam, że kupiłaś zasłonki w jakiś koci wzorek, no ale zasłonka w motylki ku uciesze kotów domowych też ujdzie na tym blogu :))))
Ja też dojrzewam do wymiany wystrzępionych szmat na nowe zasłonki, ale wieloletnie doświadczenie podpowiada mi, że to może być większa przyjemność dla moich kotów, niż dla mnie!
Guciowi przydałby się jakiś karcer, to może by troszku spokorniał ;-)))
UsuńA tak rozpieszczony jak dziadowski bicz, jak to Pańcio mówi ...;-P
Wymień , wymień , ile mozna te same firanki obrabiać ;-)))
No szybko kociaki zadziałały 😂 mnie pierwsza godzinę boli takie działanie a potem przychodzi refleksja , ze wiadomo kto w domu rządzi i wszystko może 😡 zasłonki słodziutkie a zęby Gucia po prostu je spersonalizowany nie są już masówka 😉
OdpowiedzUsuńMam to samo Anko, boli tylko na początku, potem macham ręką i mówię - będzie powód do sprawienia sobie czegoś nowego ;-P
UsuńGucio robi swój niepowtarzalny wzorek i tego się trzymajmy :-D
W sumie to nasze zasłonki są czasem impulsem do sentymentalnych wspominek typu "a pamiętasz, jak szczeniaczki Misi zrobiły to pionowe rozdarcie? a te frędzelki pod sufitem to efekt aktywności małych kociątek od Pufci, a te dziurki w rogu to Czarnuszka wyszarpała jak była mała..." ech :))))))))))
UsuńTakie podejście też mi się podoba :-)))
UsuńŚliczne zasłony ;) Moje koty na szczęście nie interesują się firankami...
OdpowiedzUsuńSzczęściara ;-)
UsuńWygląda na to,że kupiłaś zasłonki dla kotów a nie dla siebie :-))
OdpowiedzUsuńCóż tak to bywa w kocim domu :-)
Nie da się ukryć Krysiu ;-) Ja naiwna myślałam że sobie ;-)))
Usuń