Gucio od maleńkości kochał moje kapcie ;)
Pisałam już o tym na poprzednim blogu Kapcie .
Nic się w tej sprawie nie zmieniło ;))
Co dzień robi to samo , tylko dokumentacji brak ,bo on to robi tylko jak wychodzę z domu ;)
Za to zawsze po powrocie szukam kapci i są zazwyczaj na łóżku ,ale bywa że i na laptopie ;)
Nareszcie udało mi się namówić A. żeby zrobił trochę fot jak wyjdę z domu .
No i łaskawie się zgodził ...
Miał opory ,bo przecież to nie ładnie tak podglądać intymne sceny ;)))
Ile on już mi kapci wykończył to szok normalnie ;)))
Z opowiadań Pańcia wiem że jest przy tym bardzo głośny ;)
Może kiedyś Pańcio jakiś filmik nagra ;)
Na razie musi wystarczyć ten który ja nagrałam w grudniu 2011 ;)
A wieści z frontu są takie że nadal sypie !
Poza tym miałam straszne przeżycia dziś rano !
Mikesz mi zwiał jak wystawiałam śmieci za drzwi ... I w nogi !
A ja za nim - 4 piętra bez zatrzymywania , z mokrą głową na zimnej klatce -bo wszyscy wietrzą pomimo tego że klatka nie ogrzewana

Na dole się zatrzymał i miauuuu ,miauuuu ,bo mu wolność chcę zabrać -/ Dobrze że drzwi pozamykane i nikt akurat nie wchodził/wychodził ...
Musiałam go mocno trzymać żeby do domu zanieść ...
Dziki się zrobił na ten czas :(
No ale już w domu bezpieczny i tylko w okno spogląda i winą dal ...;)
Żeby była normalna wiosna to by sobie na balkonie brykał ,a tak tylko może pomarzyć,biedaczek :(
Moje niewiniątko ...
Czy Wasze koty też chcą uciekać ?
O matko, jaki Gucio był rozkoszny jak był maleńki!! Rzeczywiście ma ogromną słabość do Twoich kapci:)) Ale to urocze:)
OdpowiedzUsuńA Mikeszek pewnie chciał sprawdzić czy nic się nie zmieniło na podwórku od jego odejścia;))
Ale dobrze, że udało Ci się go złapać!
Gucio był słodką puchatą kuleczką jak był malutki ;))
UsuńTak ,Mikeszek na zwiady chciał iść ;) Tak sobie myślę że może to i dobrze że zna te tereny ,bo nawet jakby zwiał ,to może trafi do "swojej" piwnicy i tam bym go znalazła ...
Ale wolę się nie przekonywać o tym ...
Mój Cebula też uwielbia niszczyć moje kapcie - dziwne bo mojego psa to nie interesuje :)
OdpowiedzUsuńJa żartuję że niszczy ,bo tak naprawdę to tylko je obślini trochę ;)))
UsuńNawet jak je schowam ,do takiej budki od drapaka w przedpokoju ,to on sobie potrafi tego kapcia wyszperać i używać po swojemu ;-))
A jest jakaś nagroda za złapanie złodziejaszka? ;-)))
OdpowiedzUsuńGucio to prawdziwy fetyszysta :-) Kapciowy chłopak ;-)
Mikesz nieźle dziś narozrabiał. U nas też uciekają, a właściwie uciekały, bo teraz jestem tak przeczulona, że zakratowałam okna i pilnuję ich jak Cerber ;-) Najgorzej jest w lecie jak wychodzimy na podwórko, nie można na sekundę ich spuścić z oka, bo czmychają ani się obejrzymy, spryciarze.
Takie nieszkodliwe zboczenie ,to nie będziemy karać ;)
UsuńInne chłopaki wolą szpilki ,a temu kapcie wystarczają ;))
Oknami nie wyjdą ,bo zabezpieczone ,ale przez drzwi każdy może się wymknąć przez nieuwagę. Karmel nawet jak ucieka ,to tylko do drugiego piętra - on dalej się boi. Gucio jak się drzwi otwiera ,to ucieka do kanapy -więc raczej nie grozi ucieczka ,ale Mikesz zawsze się zachowuje jakby chciał wyjść ,jak tylko człowiek się do drzwi zbliży ...
Na niego trzeba szczególnie uważać !
On jest jak ten Mikesz z bajki -co to Przemek z Tawerny nam znalazł. Tak się śmiejemy z A. zawsze ,że jemu to tylko kijaszek i woreczek z jedzonkiem i w sina dal ! A dziś bez kijaszka i woreczka poooooszedłłłł ! ;)
Tak Oskar ucieka, tylko czeka ja otworzyć mu drzwi.
OdpowiedzUsuńNa szczęście jak zwieje to niedaleko
i daje się zabierać.
Mikesz nie wiadomo jakby się zachował na wolności
po takiej przewie.
Guci wygląda fajnie z tym kapciem.
pewnie się mści za to,że Ciebie nie ma w domu :-)
Ja się pocieszam że jak zwieje to się schroni w tej piwnicy co mieszkał. Wtedy pójdę z koszem i go przyniosę.
UsuńBez kosza będzie trudno -bo się wyrywa :(
Musiałam mocno trzymać ,jak szłam po tych schodach. A tam jeszcze psy sąsiadów szczekają ,nieciekawie ..-/
A ja myślę że Gucio to tak się pociesza ,jak wychodzę -może się bezpiecznie czuje jak ma tego kapcia ;))
Usuńpewnie ze maja ucieka, za kazdym razem,juz z nia nie walcze nawet, naszczescie ucieka na gore a nie w dol:P i na koniec daje sie zlapac, taki nasz codzienny rytual jak wracam z pracy...
OdpowiedzUsuńTo ja tak mogę Karmelka wypuścić -potem się ganiamy i Karmel ma ubaw ;))
UsuńAle on dalej jak do 2 pitra nie ucieka raczej...Jak po niego zejdę to potem pędem w górę :-D
Ja mam szczescie ze moje moga wychodzic na zewnatrz, ale tez mielismy bal jak nie wolno bylo wypuszczac. Tiggy to jeszcze spoko, bo to troche ciapa jednak jest i zawsze sie zdazylo zanim dotarl do drzwi, ale Migusia jak mgnienie oka - zanim jeszcze otworzysz drzwi, ona juz na zewnatrz. Dobrze ze juz oba wychodza, a ja mam spokoj. Tylko czasami sie martwie jak malej za dlugo nie widze, o Tigusia sie nie matwie juz prawie wcale.
OdpowiedzUsuńTo masz fajnie ,tylko czasem lęk że może nie wrócić ...
UsuńNie ma idealnego rozwiązania. Czujnym "trza" być zawsze !
Hah, Morfeuszek też lubi kapcie, tyle że wrzuca sobie do nich piłeczki, by potem je sobie z nich wyławiać :)
OdpowiedzUsuńCo do ucieczek, to codziennie po otworzeniu drzwi jak wracam z pracy muszę gonić za Mefisto na parter :) Ostatnio dołącza do niego Morfeusz, tyle że w przeciwną stronę :)
:-)))
UsuńA wiesz tak się bawi Bucuś mojej córci . Ma ubaw jak sobie schowa zabawkę do buta ;)
Ostatnio wkładam u niej kozaka -takiego długiego - i co jest w środku ? Piłeczka ! :-))
To mój A. właśnie ostatnio tak miał -wyskoczył z nim na fajkę Karmelek i za nim sprytek Mikesz !
Tylko że jak A. krzyknął basem -Do domu ! -to oba w tył zwrot i wróciły :-)
Mnie się żaden nie słucha niestety -//
Musisz ten bas potrenować:)
OdpowiedzUsuńJa tylko umiem piszczeć jak myszka ;))
UsuńNaprawdę niesamowite! Kapciolub:)
OdpowiedzUsuń:-))
OdpowiedzUsuńJak był mały to jeszcze kradł mi kapcie jak się kąpałam pod prysznicem. Ja do kabiny ,a ten za kapcia i w nogi ! Czasem to się o kapcia przewracał ;))) A potem przeskakiwał przez otwór -albo z kapciem ,albo jak nie daŁ rady ,to sam i tylko głowę wsadzał żeby kapcia sięgnąć i zabierał z łazienki ;))
Ubaw po pachy :-D
Gucio z tym kapciem jest kochany. Koty w ten sposób pokazują jak kochają ludzi ;) U nas Witek to też uciekinier, jak sobie chociażby raz dziennie nie wyleci na klatkę to nie żyje... Raz go goniłam w samych skarpetkach. Masakra!
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę - to wszystko z miłości do mnie przecież ;))
UsuńA z tymi gonitwami to witaj w klubie ;)
słodko wygląda z tym kapciem ... hihi
OdpowiedzUsuńze względu na to, iż mamy posesję... kociaki od ciepłej wiosny wychodzą już na parę godzin każdego dnia na dwór... obecnie obserwują przez okno aurę i... tylko śnieg i śnieg...widzę, że i one mają już dosyć tej pogody... póki co nie uciekają ale... podchodzą pod drzwi wyjściowe więc trzeba pilnować ...
Mnie też rozbraja ten widok :-)
UsuńJoanno moje koty zazdroszczą tych wypadów ;))
wiesz... powiem Ci, że sama nie wiem czy dobrze robię... z tym ich wypuszczaniem ... kocurki trzymają się w miarę domu... nawet jak wejdą do sąsiada to nie dadzą się pogłaskać tylko uciekają do domu...nie ufają nikomu... na każde moje zawołanie wracają szybciutko... a koteczka jesienią mi zaginęła... sądzę, że ktoś ją albo zabrał albo wywiózł... od grudnia mam nową kotkę ... wysterylizowałam ale... też widzę, że jest ufna do obcych ... i nie wiem czy mam ją wypuszczać czy nie ... latem w ogrodzie jest ślicznie... mnóstwo pachnących kwiatów , posesja duża prawie 2.500 metrów a... jednak się boję...
Usuńokres zimowy mam bezstresowy bo... koty mam obok siebie
Szkoda by było trzymać je tylko w domu ,jak masz takie fajne warunki ...
UsuńJak okolica bezpieczna ,to raczej pozwolić wychodzić.
Albo zrobić wolierę co by mieć więcej spokoju ;)
Gucio z kapciem jest niesamowity!...
OdpowiedzUsuńA przeżyć z Miekszem nie zazdroszczę... Mały Kot i owszem... Nic sobie nie robi z płotów... :P, a Urwis przełazi pod furtką... Nie przeszkadza im śnieg.
Nooooo :-))
OdpowiedzUsuńNie wiem co ich tak pociąga w tych ucieczkach ? ;)
U mnie regularnie Tygrys ucieka na klatkę schodową .... ale za drugim zakrętem już ma stracha i sam wraca do domu :-)))
OdpowiedzUsuńGuciaczek kocha swoja Pańcie to i jej kapcie tez ... ot co :-)))
No proszę Tygrys uciekinier . Tylko taki nie do końca na szczęście :-)
OdpowiedzUsuńA dziś Karmel mi zwiał o jedno piętro za daleko! -/
Ale pogoniłam mu kota -znaczy się w tył zwrot ! ;))
Na szczęście jego jak się goni ,to on pędem na górę ,a nie na dół jak Mikesiu ;)
A Gutcio tak !
Znaczy się - tak ,Gucio kocha bezgranicznie ;)))
UsuńZwłaszcza za ukochane puszeczki ;)