Do namalowania tego obrazka zainspirowała mnie Małgosia ze "Sztuki w papilotach". A tak dokładniej to jej ostatni wpis Koń, jaki jest... ;-) i jej konik :D
Jako że też kocham konie , a jeszcze bardziej kocha je moja córcia , postanowiłam namalować jej jakiegoś konisia. Szukałam długo i wreszcie trafiłam na idealny pomysł ...
Klacz ze źrebaczkiem 👉WatercolorLuvDesigns
Proces tfurczy mocno okrojony , bo o zrobieniu foty przypomina się zawsze po fakcie ;-)))
Asystentka Lala 😻
Grzywa wersja pierwsza ...
Grzywa wersja druga ...
Muszę przyznać że ta pierwsza podobała mi się bardziej , ale cóż jest jak jest ;-)
Blok do akwareli - GAMMA - Watercolor 300 - 30X40 cm.
Farby - Akwarele artystyczne White Nights Białe Noce 36 kolorów.
Oczywiście jak to ja, ciągle bym coś poprawiała , jeszcze to , jeszcze tamto ... Ale ogólnie chyba nie jest źle ? ;-)
Kiedyś już namalowałam jej jednego konisia , takiego zabawnego 👉Koniś ;-)
Do miłego kochani !
Ach, jakie cudne konisie :))))). Przepiękny obrazek, rewelacja! Uważam, że jest idealnie, nie ma co poprawiać!
OdpowiedzUsuńOczywiście ja też mam skłonności do wiecznych poprawek, ale wiem z własnego doświadczenia i przestróg np. pana Tomka Wełny, że w pewnym momencie może być już tylko gorzej, więc staram się powstrzymywać przed kolejnymi "ulepszeniami" ;). Ten mój ostatni koń wcześniej też wyglądał nieco lepiej, ale zachciało mi się jeszcze poprawek...
Dobrze że masz taką asystentkę, w miłym towarzystwie lepiej się pracuje!
Dziękuję Małgosiu za tak piękny , uskrzydlający komentarz ♥ :* :D
UsuńA ten Twój konik mógł wyglądać jeszcze lepiej ? Nie wierzę ! ;-)))
Wiesz, z tydzień temu namalowałam obrazek z kotkiem przy bucie i już był gotowy , to mnie wzięło na poprawienie oczka kotka. I tak poprawiałam że już było coraz gorzej i się wkurzyłam i podarłam pracę :/ No i to mnie już powinno oduczyć poprawek ;-P
Usuń
U mnie bywa podobnie, mnóstwo całkiem dobrych prac popsułam niepotrzebnym dłubaniem, wiele z nich trafiło do kosza, albo skończyło jako podobrazie do całkiem nowych obrazków. Ech... Pocieszam się, że to też jakaś nauka, już wiem, czego nie należy robić :).
UsuńA pewnie , to też nas czegoś uczy , czyli zawsze na plus ;-)))
UsuńU Ciebie jak nie wyjdzie to zawsze może zostać podobraziem ,a przy akwareli to już kicha ;-)
Też uwielbiam konie, kiedyś rysowałam ich bardzo dużo, ale wyszłam z wprawy. Twoje koniki są cudowne, wspaniały obrazek na ścianę:)
OdpowiedzUsuńDziękuję Klaudek :D
UsuńSzkoda że już nie rysujesz koników. Chętnie bym zobaczyła ;-)
No pięknie! Ależ ja mam zdolne koleżanki blogowe. :) Konie to taki trudny temat przecież. A wiesz, z tymi poprawkami, drugimi wersjami, to jakoś tak jest, że pierwsza zawsze najlepsza. I myślę, że nie tylko ja tak mam. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za przemiłe słowa Danusiu :D Pierwsza wersja - muszę sobie to zapisać wielkimi literami , na zaś ! ;-)))
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Piękne koniki - takie kochane :) Bardzo ładnie wyszedł Ci ich portret. Ale jak dla mnie gwiazdą tego postu jest Lala wyglądająca łobuzersko zza ekranu komputery ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, gratuluję udanej pracy i przesyłam drapanie po brzuszku dla pięknej Lali <3
Dziękuję serdecznie Niko ! :D
UsuńWiadomo , Lala jest bezkonkurencyjna :D
Pozdrawiam ciepło
Bardzo ładne koniki :)
OdpowiedzUsuńDzięki :D ♥
Usuń