Już o poranku słabo mi się robiło. A ten mój Dziwoląg wcale wody nie pije i nigdy nie pił, ani z miseczki ani z kranu, ani zimnej ani cieplej, przegotowanej lub nie też i muszę za nim ze strzykawką latać, żeby mu trochę do pyszczka wlać.
Co za dziwny ten Twój kot ... A chociaż mokre je ? Ja swoje jeszcze schładzam wodą na balkonie - one to bardzo lubią - zwłaszcza te dwa młodsze :) Moczę im futerko - czyli głaszczę z dużą ilością wody ;)) Polecam !
Kiedyś tak pił Filipek ;)Teraz czasem tam zajrzy ,ale jednak woli prysznic ;)) A w domu mamy istny piekarnik ... To ostatnie czwarte piętro - poddasze ... Jak nic nie wieje -tak jak wczoraj i dziś to masakra ! Koty odżywają wieczorem i harcują do rana . Tyle dobrze że ten balkon jest ;)
Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam. Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.
Widzę ,że upał totalnie powalił Twoje koteczki :-)
OdpowiedzUsuńU nas też upał do przesady...
No właśnie jak już przygrzeje do do przesady -/
UsuńKocham ciepełko ,ale tej duchoty nie !
Już o poranku słabo mi się robiło. A ten mój Dziwoląg wcale wody nie pije i nigdy nie pił, ani z miseczki ani z kranu, ani zimnej ani cieplej, przegotowanej lub nie też i muszę za nim ze strzykawką latać, żeby mu trochę do pyszczka wlać.
OdpowiedzUsuńCo za dziwny ten Twój kot ...
UsuńA chociaż mokre je ?
Ja swoje jeszcze schładzam wodą na balkonie - one to bardzo lubią - zwłaszcza te dwa młodsze :)
Moczę im futerko - czyli głaszczę z dużą ilością wody ;))
Polecam !
Mój kocur pije z kranu, inaczej się nie napije:) U mnie w domu jest dość chłodno i koty prawie do ogrodu nie wychodzą:)
OdpowiedzUsuńKiedyś tak pił Filipek ;)Teraz czasem tam zajrzy ,ale jednak woli prysznic ;))
UsuńA w domu mamy istny piekarnik ... To ostatnie czwarte piętro - poddasze ... Jak nic nie wieje -tak jak wczoraj i dziś to masakra !
Koty odżywają wieczorem i harcują do rana . Tyle dobrze że ten balkon jest ;)