Dywan został przyjęty entuzjastycznie , za to z kanapą nie było łatwo .
Dwa koty przyjęły ją z wielką radością ,a Gucio odważniak wielki niemal cały dzień spędził najpierw w Pańcia szafie ,a drugie pół pod kołdrą i dwoma kocami ...W upale niemal 30 stopniowym !
A wszystko dlatego że byłam pewna że zamknęłam go z resztą kotów na balkonie - na czas wynoszenia i wnoszenia kanap , a tu się okazało że Gucio był w starej wersalce , gdy panowie mieli ją wynieś !
Musiałam go eksmitować na ich oczach i to go tak wystraszyło :(
To było o 9-ej rano. Do naszego pokoju wszedł dopiero o 22-ej . Jak już obejrzał nową wersalkę to mu się humorek poprawił :-))
Za to dwa pozostałe brykały po niej i w niej od rana ;)
Myślałam że wchodzenie do wersalki się skończy ,ale gdzie tam . Potrafią się wśliznąć przodem ,a od tyłu już oberwały kawał zabezpiecznia. Nie jest to mocna tkanina tylko taka zwykła flizelina i to jeszcze na dodatek nie była w jednym kawałku ,tylko od góry jeden ,od dołu drugi -połączone tylko w dwóch punktach. No mistrzostwo świata po prostu. Czy to tak trudno dać taką samą tkaninę na tył jak na resztę obicia ?
No nic sama coś wymyślę na ten tył. Za to reszta jest w porządku i bardzo nam się podoba. Pokój mamy większy o całe 20 centymetrów ;)))
ciekawy dywan :) u mnie niestety nie ma dywanów... Fifi uwielbia na nie siusiać :( już dwa tak załatwiła :(
OdpowiedzUsuńfajnie jest zrobić jakieś przemeblowanie w domu :) od razu inaczej ;) a i kotom przyjemniej. Ładna ta kanapa :) dobrze, że i Gucio ją w końcu po całym stresie zaakceptował :)
Dziękuję :-)
UsuńTeż miałam etap bez dywanowy ,ale jednak powróciły choć w minimalistycznych wersjach ;)
Trochę przytulniej jest :-)
Fifi taka siksa ? Szkoda ...
a myślałam,że umiesz liczyć do trzech,takiego stresa zgotować Guciowi!biedny Kotek:( :)))
OdpowiedzUsuńByły wszystkie trzy na balkonie , ale zamknęłam go jak zadzwonił domofon. Panowie przyjechali 5 minut wcześniej niż się zadeklarowali. Z minutę mi brakowało żeby zamknąć balkon zanim oni zadzwonią .
UsuńNo i w tym momencie musiał Gucio ukryć się w kanapie - bo on tak reaguje na dzwonek ...
Widać że koty zaakceptowały przemeblowanie :) ale tak o kocie zapomnieć to skandal ;)
OdpowiedzUsuńWiem wiem ... ;)
UsuńMatko i córko, Gucia chcieli eksmitować!!! To się w głowie nie mieści;) Dywan macie świetny. A z tyłem kanap to tak jest. U mnie to samo. Koty lubią się tam czasami zaszyć:)
OdpowiedzUsuńDziękuję ashki :-)
UsuńA to był wypadek przy pracy z tym Guciem ;))
To rozrabiaki z tych naszych kotów:-)
Pacnięte i zaakceptowane jednym słowem :-) Niewybaczalne tak o kocie zapomnieć. Musi być teraz jakaś nowa zabaweczka, albo pyszna puszeczka :-)
OdpowiedzUsuńOj z pół roku mi zajmie przepraszanie ;)))
UsuńDobrze, że zauważyłaś, że Gucio jest w środku za nim wynieśli wersalkę, bo dopiero by było!
OdpowiedzUsuńAle widać, że nowy mebel kotom baaardzo przypadł do gustu i nawet Gucio go zaakceptował:))
Jeśli chodzi o materiał z tyłu, to po prostu jest to tańsze dać jakąś podszewkę, albo inną tanią flizelinę niż ten z obicia ;))
Zawsze sprawdzamy , to już we krwi ma każdy kociarz ;)
UsuńNo wiem oszczędność ,ale dobrze by było żeby można było mieć wybór -chcę oszczędną wersję -biorę z flizeliną , chcę porządniejszą wersję - jest ! ;)
A to marzenie ściętej głowy .
u mnie trwa teraz remont :) dobrze, ze nie ma mnie w domu :D
OdpowiedzUsuńTo masz szczęście :-) Ja też nie cierpię takich rewolucji , no ale czasem trzeba coś zmienić , odmalować ,wyremontować ...
UsuńGucio uratowany ... całe szczęście !!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńA kanapa fajniutka ... dobrze się śpi ?
Wyrzuciłaś ten kudłaty dywan ? Szkoda ...
Ja w litopadzie kupiłam nowa kanapę ... ale nie przewidziałam ze sie tak kłaki beda czepiac ... nie moge ich odczepić ...:-(((
Ale masz fajne kotki ;33
OdpowiedzUsuńDziękuję Kingo i witaj u Kotyszków :-)
UsuńGucio na szczęście już zapomniał o przygodzie ;))
OdpowiedzUsuńKanapa wygodna i nic się nie czepia - jak na razie :-D
Dywan na strychu i chyba wywalę bo nikt nie chce .
To co to za materiał że tak się futro czepia ?
Taki weluropodobny. To nie było mądre ... ale kolor kanapy mnie zawojował :-)))
UsuńTo musisz pokazać -koniecznie ! :-))
UsuńKanapa, po inspekcji, zaakceptowana :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Wreszcie można ją złożyć i to jest ta największa atrakcja :-))
UsuńPozdrawiam Kasiu :-)
Mikesz na tle kanapy wygląda po prostu niesamowicie!!! Napatrzeć się nie mogę... Gucio biedny...
OdpowiedzUsuńWszystko pod kolor kota ;))
OdpowiedzUsuńMikeszek dziękuje :-)
Fajny dywanik :-) Widać, że koty szybko zaakceptowały zmiany :-)
OdpowiedzUsuńPewnie myślą że to wszystko dla nich ;))
OdpowiedzUsuń