Jedni preferują słońce inni cień ,ale nie ma to jak lato na balkonie :-D
A pamiętacie lipiec zeszłego roku ?
W zeszłym roku na początku lipca Mikesz
pojawił się w pobliskiej piwnicy u Kici jako dzika dzicz i całe lato nie
wyściubiał z niej noska . Mało kto wiedział że on tam w ogóle jest . To Kicia swoim zachowaniem dała mi do zrozumienia że jest intruz w jej piwnicy .
Wtedy już wiedziałam że muszę przynosić więcej jedzenia i pilnować żeby intruz zwany Coskiem też zjadł ;)
Nie dość że się mnie bał , to jeszcze Kicia odganiała go od misek . Bał się ludzi i wszystkiego wokół.
Dopiero w
połowie października udało mi się go dotknąć i złapać . A teraz proszę -
kto się opala na balkonie ? Nie ważne że 30 stopni i czarne futerko ;))
Jak tu nie kochać lata , Mikeszka , o reszcie kotyszków nie wspomnę ? ;))
kompozycja z karmelitem jest znakomita!
OdpowiedzUsuńa u nas zimni, ledwie 17 stopni i pada...
Też mi się podoba :-D
UsuńA u nas nadal ukrop ...
Wzruszająca historia... Cudownie, że się okazał tak pro-ludzki i pro-koci.
OdpowiedzUsuńA jakie masz fajne pazurki niebieściuchne. :) ;)
No kto by pomyślał prawda , taki dzikus a w domu o 180 stopni zmiana :-))
UsuńDziękuję , to raczej szmaragdowy :-D
śledziłam jego los i cieszyłam się go powiększył Twoją kocią gromadkę:)))
OdpowiedzUsuńFajnie tak razem powspominać :-))
UsuńA niekórzy to nawet po ścianach chodzą ;)
OdpowiedzUsuńZamiast pazurków ma macki ;)))
UsuńPamiętam , pamiętam historię Mikeszka :-)
OdpowiedzUsuń:-D
Usuńja musze wkońcu zrobić siatkę na balkonie żeby mój kot też mógł się tak wylegiwać:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie Arienai , to wielka atrakcja dla kotów ,a ulga dla domowników - bo nie trzeba się o koty bać :-)
UsuńFajnie, ze go przygarnelas =^-^=
OdpowiedzUsuńTeż się cieszę . To cudowny kotek :-D
UsuńJakby tak poodwracać niektóre zdjęcia o 180 stopni, niektóre o 90, zdjęcie 2, 8, 14, a w szczególności 13, to całkiem ciekawe efekty - Karmelek by chodził, jak mucha, po ścianie ;)
OdpowiedzUsuńAle mi zakręciłaś w głowie ;)))
UsuńTen piękny czarnulek był dzikusem? Szybko się zadomowił :)
OdpowiedzUsuńNikt tego nie wie tak naprawdę. Ale jak się pojawił w piwnicy u Kici to zachowywał się jak dzikusek.
UsuńWcześniej może był czyjś , potem może zaginął ,albo ktoś go wywalił , kto inny zrobił mu krzywdę i tak się bał strasznie ludzi że szok :(
Jak poczuł się bezpiecznie to odmiana o 180 stopni :-D
Wcześnie go karmiłam z ręki mięskiem to zrozumiał że ja chyba nie taka zła ;))
Oj tak, pamięta foty z tymi Cośkowymi ślepiami:) Teraz to jest król balkonu pełną gębą:)))
OdpowiedzUsuńNie tylko balkonu ;)))
UsuńTeż by mi się przydał balkon dla niektórych moich nie wychodzących kociaków.
OdpowiedzUsuńMikesz cudny kocurek:)
Balkon fajna sprawa . Ja sama w ciągu dnia często wychodzę pooddychać i nacieszyć się , niebem , wiatrem , kwiatkami , przestrzenią ;))
UsuńTo co tu się kotom dziwić ? ;)
Mikesz dziękuje :-))
Czyli niedługo minie rok, od kiedy Mikesz jest z Wami :-) Tak świetnie wpasował się w Wasz domek, jakby był tam od zawsze. Ściskam Was mocno :-)
OdpowiedzUsuńTak , w połowie października będzie rok odkąd Mikesz jest z nami :-D
UsuńŚciskam Aniu i dziękuję :-)
Wspaniale wypoczywają i jakie zadowolone :)))
OdpowiedzUsuń