Kotyszki zawsze w ruchu . U mnie Cebula i Rudzik lubią się bawić i bawią się tym co jest w domu - sznurek,papierek,pudełko. Marcyś i Tusia mają po 8 lat i już im się nie chce - wolą spać :)
U mnie mniej rozrywkowy jest Karmelek - woli obserwować, albo romansuje ze sznurkiem-Laską ;)) Czasem się zerwie do zabawy ale szybko mu mija, jak tych dwóch wkracza do akcji ...
No i wpadka :( Muszę zafundować trzecią ;)) Ale powiem w tajemnicy że ta pierwsza myszka była Karmelka ,ale on dobry gość i ją pożycza :-) Nie wiem czemu ale ta starsza myszka jest bardziej lubiana od tej kupionej później ...
Wydaje mi się, że Twój domek Amyszko to raj dla kotów niewychodzących - mają tyle możliwości zabawy, że chyba nawet nie odczuwają tęsknoty za wolnością. No i jestem pełna podziwu, ze tak im się chce - moje też ostatnio tylko śpią ;-)
Jak napisałaś, że dwie to od razu pomyślałam, że nie trzy bo Filipek jest ponad tym ;P... :)... Moje mają więcej myszy i z lekką ignorancją do nich podchodzą.... :P
Moja kota gardzi zabawkami kupowanymi specjalnie dla niej. Owszem, szał jest, ale tylko na początku. Jeden dzień się pobawi i koniec. Ale takiej z kocimiętką to jeszcze nie mamy. Jeszcze :D. Piłeczki z filcu, moja kolekcja kauczuków, stara myszka z whiskasa, która pamięta kilka kocich pokoleń, sznurówka, nakręcany szczurek, zabawka z nakrętek, którą jej zrobiłam. Szał jest, a wszystko było w domu przed jej przybyciem lub zrobione przeze mnie. A przy patyczku do uszu lub kuli z papieru śniadaniowego to już szaleństwo pełną gębą :)
Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam. Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.
Kotyszki to mistrzowie zabawy :-)
OdpowiedzUsuń:-))
UsuńJak Boga kocham nie wiem skad oni maja tyle energii :-)
OdpowiedzUsuńGdy patrze na moje koty ... to Twoje sa chyba z kosmosu ...
Ano :) Moje Pumisko co najwyżej pogania trochę za laserkiem, łaskawie. Ale żeby zwykły sznurek...? Zapomnij :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
UsuńA moje to mają energii za 100 kotów chyba ;)))
UsuńKotyszki zawsze w ruchu . U mnie Cebula i Rudzik lubią się bawić i bawią się tym co jest w domu - sznurek,papierek,pudełko. Marcyś i Tusia mają po 8 lat i już im się nie chce - wolą spać :)
OdpowiedzUsuńU mnie mniej rozrywkowy jest Karmelek - woli obserwować, albo romansuje ze sznurkiem-Laską ;)) Czasem się zerwie do zabawy ale szybko mu mija, jak tych dwóch wkracza do akcji ...
UsuńAle zabawy! I jak obaj przytulają się do myszki, to musi być miłość :)
OdpowiedzUsuńMiłość na pewno, ale czy do myszki , czy do jej zapaszku , tego nie wiem ;))
UsuńAle chyba jedno i drugie :-D
No jasne!Dwie!!A Kotyszki są trzy!!!:)))
OdpowiedzUsuńNo i wpadka :( Muszę zafundować trzecią ;))
UsuńAle powiem w tajemnicy że ta pierwsza myszka była Karmelka ,ale on dobry gość i ją pożycza :-)
Nie wiem czemu ale ta starsza myszka jest bardziej lubiana od tej kupionej później ...
Wydaje mi się, że Twój domek Amyszko to raj dla kotów niewychodzących - mają tyle możliwości zabawy, że chyba nawet nie odczuwają tęsknoty za wolnością. No i jestem pełna podziwu, ze tak im się chce - moje też ostatnio tylko śpią ;-)
OdpowiedzUsuńJak to nie wychodzą , a balkon ? ;)))
UsuńNo fakt , jakoś musimy sobie radzić bez podwórka , drzew i pól ;)
Mam taką samą, mówiłam Ci już? Trzeba dozować i chować po zabawie, inaczej gotowi (zwłaszcza Tiggy) się naćpać lepiej niż w Amsterdamie :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba chować , bo jak są cały czas na widoku to nie ma atrakcji ;)
UsuńSłodziaki z tymi myszkami:)))
OdpowiedzUsuńTwoje koteczki są fajne, bo chcą bawić się zabawkami...
OdpowiedzUsuńMoje nie bardzo, może bo starsze ...
Wiek robi swoje ,ale też czasem trzeba kota zachęcić. Koty lubią jak się zabawka rusza ,a nie rusza się raczej sama ... więc do dzieła Krysiu ;))
UsuńJak napisałaś, że dwie to od razu pomyślałam, że nie trzy bo Filipek jest ponad tym ;P... :)...
OdpowiedzUsuńMoje mają więcej myszy i z lekką ignorancją do nich podchodzą.... :P
Filipek chyba nie miał okazji poznać tych myszek :(
UsuńTwoje mają więcej zielonych myszy , czy żywych myszy ? ;)
Moja kota gardzi zabawkami kupowanymi specjalnie dla niej. Owszem, szał jest, ale tylko na początku. Jeden dzień się pobawi i koniec. Ale takiej z kocimiętką to jeszcze nie mamy. Jeszcze :D. Piłeczki z filcu, moja kolekcja kauczuków, stara myszka z whiskasa, która pamięta kilka kocich pokoleń, sznurówka, nakręcany szczurek, zabawka z nakrętek, którą jej zrobiłam. Szał jest, a wszystko było w domu przed jej przybyciem lub zrobione przeze mnie. A przy patyczku do uszu lub kuli z papieru śniadaniowego to już szaleństwo pełną gębą :)
OdpowiedzUsuńTeż zauważyłam że kotki wolą zwykłe papierki, kulki z foliówek, patyczki , sznureczki itp ;))
UsuńAle dla urozmaicenia mają jeszcze te zakupione :-D
Pisz swoje imię na drugi raz , będzie milej ;)