Piękne słonko i nawet cieplej niż zwykle ;))
Dobrze że zdążyłam się przejść ,bo zaraz jak wróciłam do domu zaczęło się chmurzyć i już jakiś drobny śnieżek zaczął prószyć , a po słonku ani śladu ...-/
Wiecie co ?
Nic tak nie cieszy , jak kot który po wielu miesiącach od przybycia do domu zaczyna wreszcie zachowywać się jak prawdziwy domownik :-D
Musiało minąć ponad 5 miesięcy zanim Mikesz odważył się położyć na piecu .
Teraz przyszła pora na oponkę !
Najpierw położył się na miejscu Karmelka ...;)
Gdy położyłam drugą oponkę Mikeszek zaraz z niej skorzystał ;))
Wiele razy zachęcałam go do tego żeby sobie leżał na oponkach ,a on zawsze wybierał co innego - a to umywalkę w łazience ,a to parapet ,a to fotel czy łóżko . Nawet za kanapą spał ...
To samo było z drapakiem przy oknie balkonowym . Za nic nie wszedł na samą górę . Jakby tam było napisane że rezerwacja ,czy co ? ;)
Zazwyczaj tylko na samym dole siadał - na budce w której też często śpi .
My cierpliwie niemal co dzień, jak tylko słońce świeciło - na ręce kotka i na samą górę ! Niech łapie słonko ,skoro tyle miesięcy w piwnicy siedział .
A ten zaraz zeskakiwał piętro ,czy dwa niżej ...
Tak sobie myślę że nie miał odwagi ,bo tam często dwaj domownicy leżą , a on dobrze wychowany ...;)
Ale z czasem zrozumiał że jemu też się należy i wreszcie - też po ponad 5 miesiącach ! - wchodzi sam z siebie na samą górę ! ;)))
SUKCES proszę Państwa :-))
Oczywiście jak już zejdzie to zaraz się tam zabunkruje kolejny kot ,ale co użyje to jego ;))
Czasem warto poczekać prawda ? ;))
oj warto,taka mala rzecz a cieszy:)
OdpowiedzUsuńDla mnie to wieeeelka rzecz ;))
Usuńto prawda, amyszko. mikeszek w ciągu swojego krótkiego zycia wiele zmian i niedogodności przeżył. teraz powolutku reaguje na nowe. ale, że z dobrym skutkiem to bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńCałkiem już jakby u siebie był ;)))
UsuńMoja nowa czarnulka też zapowiada się na takiego kotka, który wolno będzie dochodził do różnych rzeczy. Jak na razie jest bardzo ostrożna :)
OdpowiedzUsuńBidulka ,też sam strach na początku :(
UsuńAle jest w dobrych rękach ,to na pewno się zmieni ! :-)
Koty są wielkimi indywidualistami,same muszą zdecydować co dla nich dobre i czy tego właśnie chcą.
OdpowiedzUsuńMikesz cudowny kociak,dobrze mu u Was to widać :)
Nooooo :-)
UsuńZnaczy:czuje się w końcu domownikiem i fajniście:)))
OdpowiedzUsuń:-D
UsuńCzekać zawsze warto bo wdzięczność później dozgonna będzie...
OdpowiedzUsuńA koty przecież lubią chadzać własnymi drogami... więc on może... tak ciut na przekór - skory Wy tak chcecie to... "w właśnie, że nie" ;-)))
Bez presji najlepiej - jak sam z siebie to robi :-))
UsuńWyluzował się :-)
OdpowiedzUsuńNo właśnie :-)
UsuńTo fajnie że poczuł się domownikiem. Z kotami różnie to bywa jednym potrzeba mało czasu innym więcej :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Już nie jest obcy ;))
UsuńPozdrawiam :-)
Brawo Mikeszek! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Joanno :-D
UsuńMikesz
Pewnie, że warto :)!. Mikesz to bardzo zdolny kot :)!
OdpowiedzUsuńNikt w to nie wątpi ;)
UsuńMikeszek ma jeszcze sporo tylko swoich zwyczajów ...
Jak choćby chowanie się pod kołderkę ,czy kocyk ;)
No i tylko on potrafi robić nuf ,nuf jak jeżyk ;))
Nagraj koniecznie jeżowego Mikeszka!!!
UsuńChciałabym ,ale nie wiem czy się uda ...On to robi w najmniej spodziewanych momentach ;)))
Usuńz kocurkami tak już jest ! dbają o swój rewir... i szanują a może boją się wchodzić na inny ( nie swój )...
OdpowiedzUsuńu mnie dwa kocurki są od maleńkości czyli jak miały po 4 tygodnie trafiły do mnie ... różnica między nimi wynosi 1 rok czasu...
młodszy wychował się przy starszym... traktuje go jak brata a czasem jak ojca ... mimo to są miejsca, że do dnia dzisiejszego < a minęło już ponad 2,5 roku ) nie wchodzi...
na naszym łóżku śpi dopiero od jakieś pół roku ... wcześniej spał tylko starszy !
za to kotki są niesamowite ... z tego co widzę mają w nosie rewiry kocurów i włażą wszędzie gdzie im się podoba... hihi nie mają żadnych barier i granic
No tak ,rewiry ważna sprawa ;))
UsuńAle myślę że nie tylko rewiry ,ale i upodobania są ważne. Nie zmusisz kota żeby robił to co inne ,tylko dlatego że tak chcesz. To on musi chcieć spać w łóżku ,czy na naszych kolanach. Jak nie ma takiej potrzeby ,to to nigdy nie nastąpi.
No i też wiem z autopsji, że upodobania się zmieniają . Nie jest powiedziane że przytulak zawsze będzie spał z Tobą , tak samo ten co lubi spać na oknie ,nie zacznie spać z Tobą w łóżku ;))
U nas to Karmel na przykład nigdy nie śpi na łóżku w nocy ,ale czasem przychodzi się poprzytulać i na mizianki . Jemu to wystarczy . Gucio kiedyś spał w oponce ,teraz tylko na fotelu ,albo przytulony do mnie :-)
Wszystko się zmienia jak w kalejdoskopie ;)
Oj, pośpieszyłaś się z tą namiastką wiosny - ja zresztą też, bo wczoraj zabrałem Mefisto na troszkę dłuższy spacer i obiecałem mu, że zapowiada się, że będziemy tak już częściej... Atu, dzisiaj znów zaskoczyła nas śnieżyca!
OdpowiedzUsuńZ Twoim Mikeszkiem tak jak z moim Morfeuszem - zresztą przygarnięci niemal w tym samym czasie. Też, niby już zadomowiony, ale wciąż jeszcze trochę ostrożny, trochę zalękniony, jakby jeszcze szukał swego miejsca w domu, w hierarchii, w naszym "stadle" :)
Wiem,wiem ...-/ Dupa z tej wiosny ! Dziś zimno i wieje strasznie. Wszystkiego się odechciewa ....
UsuńTo mówisz że śnieżyca ? Masakra jakaś -//
Tak , tak zalękniony ,ale już coraz odważniejszy :-)
Już nie tak szybko ucieka przed odkurzaczem i nie do szafy ,tylko za winkiel i podgląda z daleka. To samo jak ktoś przyjdzie do nas.Jak poczuje że ktoś fajny ,to sam przychodzi się przywitać :-)
Muszą się chłopaki ustawić w stadzie ,no !
Cieszę się razem z Wami :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :-))
UsuńMnie też to czeka. Toffik podobnie jak Mikesz powoli dochodzi swoich praw :))Brawo Mikeszku :))
OdpowiedzUsuńNo to kciuki za Toffika ! :-)
UsuńCudownie, że Mikeszek nabiera odwagi. Cieszę się z tego bardzo, bo ten kociak skradł moje serduszko na odległość:)))
OdpowiedzUsuńOn to potrafi kraść serduszka ,oj ;)))
Usuń