Trening jednak się przydaje !
Teraz można było skutecznie bronić się przed intruzem ;))
I co tak machasz tymi witkami bladzioszku ?
A tak potrafisz czarnuszku ?
Jednym ruchem cię załatwię ,wiesz ?
No co zgoda ?
Niech pomyślę ....
No dobra -zgoda !
Na razie ... hi,hi,hi ...;)
fajniste:)))
OdpowiedzUsuńJak tu wyjść z domu tyle bitew może Cie ominąć.
OdpowiedzUsuńOni są niesamowici ... po prostu sportowcy, cały czas trenują :-)))
Ciężko ,ciężko ...;)))
UsuńCały czas - z przerwami na sen i jedzenie :-)
Wygląda jakby ostro ze sobą walczyli,
OdpowiedzUsuńale na końcu jest zgoda :-)
Bo czasem bywa za ostro i wtedy ingeruję ;)
UsuńOj futro fruwa :)) Fotorelacja z kociego wrestlingu pierwsza klasa :))
OdpowiedzUsuńDzięki :-)
UsuńFutro fruwa non stop - aż dziw że łysi nie są ;))
Mnie tylko wkurza że zaraz po odkurzaniu muszą KONIECZNIE znowu się tłuc i futro wydzierać -/
O dupę rozbić takie sprzątanie ;))
Gucio to prawdziwy Cat Noris ;)
OdpowiedzUsuńKing Brus Li Karate Cats ;)))
UsuńDzień bez walki, jest dniem straconym ;) Przynajmniej mają ruch ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie teraz intensywnie ćwiczą ;)))
UsuńWspaniałe techniki walki! Trenowałem kiedyś różne takie japońskie trach-piździach i widzę duże podobieństwa. W ogóle walki kotów mnie fascynują, tam nie ma nic przypadkowego i nie są zwykłą dresiarską nawalanką, to pełne gracji i rytuałów widowiska. Są też bardzo honorowe. Gdy Morfeusz poddaje się, kładąc na grzbiecie, to Mefisto go nie ruszy, nie atakuje bezbronnego, tylko staje nad nim i drze się w niebogłosy: "wstawaj gnojku".
OdpowiedzUsuńWitaj po dłuuuuugiej przerwie :-))
OdpowiedzUsuńJakoś nie widzę żeby moje honorowe były -co widać na fotach ;))
Zawodowa walka:) Wpadałam zameldować, że oddał swój głos na Kotyszki i mam nadzieję, że wygracie:)))
OdpowiedzUsuńDziękujemy serdecznie :))
UsuńO wygranej nawet nie marzę ,ale te trzy piłeczki to by było super ;))