Czy Wasze koty lubią mięsko ? ;) Bo nasze bardzo ;))
Najczęściej jest to mięsko z indyka. Postanowiłam uwiecznić ich minki na widok dużego kawałka mięsa ;)))
Dla tej minki warto było robić te zdjęcia ;))
I dla tej też ;)))
Potem następuje krojenie i dzielenie na porcje. Było pycha ! :-)
Karmelek też dostał ,ale on się w takie gierki jak powyżej nie bawi ;)
Ps.
Dziś czuję się trochę lepiej. Kciuki i ciepłe myśli pomagają ;)
Jeszcze z nosa się leje ,ale gardło lepiej , opuchlizna w zatokach i nosie mniejsza. Jakoś tak mniej obolała jestem. Oby już tylko ku lepszemu szło !
u mnie jest tak, że ten najmłodszy -Berni kocha mięsiwo:D Zabić by się dał za surowca:D ale za to Dziobi z Rikiem to już różnie. Gotowanego kurczaka to jeszcze zjedzą ale surowego to już nie bardzo. Dziwne stworzenia. Wolą chrupki:O
OdpowiedzUsuńU mnie rzadko się rzucają na mięsko, chyba dlatego że dostają co dzień.
UsuńKarmel woli indyka, a te dwa młodsze lubią indyka i wołowinkę ;)
A chrupki są najlepsze oczywiście ;)) Ale tylko dla Karmelka i Mikeszka , bo dla Gucia najlepsze są puszki ;)
Zdrowia życzę a tu taka ładna pogoda, a Ty chorujesz...
OdpowiedzUsuńKotki lubią mięsko oj lubią :-)))
Dziękuję Krysiu , jakoś ta choroba odwrotnie proporcjonalna do pogody ;)
UsuńOczy Mikeszka mówią wszystko! Chyba da się pokroić za mięsko ;) Andrzej też tak na surowe reaguje, w końcu 100% mięsa w mięsie :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jak się pomacha przed nosem to się dzikość kota objawia :-))
UsuńHahaha... Wampirek wymiata.
OdpowiedzUsuńCudne minki. <3
Dziękujemy Pomalowana na niebiesko :D
Usuńmoje też przepadają za misiewem !
OdpowiedzUsuńWiedzą co dobre :-)
UsuńBailey też lubi, ale tylko wołowinkę.
OdpowiedzUsuńMiny kociastch cudne <3
Jak kciuki pomagają to trzymam nadal :))
Bailey jak nasz Karmelek ;)
UsuńDziekuję Asiu, kciuki się przydadzą bo dziś jest gorzej jak wczoraj :( Zatoki i nos całkiem zatkane :(( Do d...y te wszystkie leki !
W żadnym wypadku kot nie może jeść surowego drobiu jak i surowych ryb, gdyż produkty te zawierają szkodliwą tiaminazę. Dlatego należałoby produkty te podawać dopiero po wcześniejszym ugotowaniu.
OdpowiedzUsuńObyś wyzdrowiała do końca ;) Mój kotek robił takie ogromniaste oczy na widok mięska :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Kociu , pragnę tego bardzo .
Usuńkociaki słodziaki :* prześliczne zwierzaki
OdpowiedzUsuńDziękuję Agnieszko :-) Witaj na naszym blogu ;)
UsuńMożna by je hipnotyzować tym mięsem ;-)
OdpowiedzUsuńU nas też oczywiście szaleństwo jak tylko coś kroję, najbardziej lubią wołowinkę ;-)
Zdrówka Amyszko :-)
To zdrowe zainteresowanie :-))
UsuńDziękuję Aniu.
Moja Frania tylko z puszki gourmecika lub susz.Kiedyś czasem liznęła piersi kurczaka.Przed wołowiną i rybą ucieka. A Ty kochana nie choruj,wiosna za oknem!Czas na spacery !
OdpowiedzUsuńO kolejna maniaczka gurmecików ;) Nasz Gucio kocha ,ale może jeść tylko z królika , bo po innych sensacje.
UsuńDziękuję Kociafraniu , kuruje się ale oporowo idzie bo zatoki chore.
Mój czarny uwielbia. Świeży kurczak nie przejdzie niezauważony. Zawsze, gdy tylko wyciągam mięso z lodówki przybiega do kuchni. :)
OdpowiedzUsuńDobrze że może jeść kurczaka. Moje nie dostają bo dwa z nich - czyli Karmel i Gucio mają na kurczaka uczulenie.
Usuń.