O tej porze roku gdy dzień jest już długi i słoneczny , w moim zazwyczaj ciemnym pokoju pojawia się słońce :-))
Wczoraj był taki dzień i właśnie wczoraj kąpiel nie tylko słoneczną uskuteczniały dwa kotyszki :-)
I jeszcze kolaż - żeby trochę zminimalizować ilość fot ;)
Rozczulające prawda ?
A jeszcze wieści z frontu ...
Wczoraj wieczorem dotarła do nas po dłuuuuugich zawirowaniach zaległa moskitiera :-)
Mamy wreszcie zabezpieczone to okienko co było wymieniane jesienią ;))
Można odetchnąć pełną piersią ! ;)
Słoneczna kąpiel, koty to lubią :-)
OdpowiedzUsuńChyba nie tylko koty ;))
UsuńWiedzę, że rudzielce to lepsze cwaniaki są. U nas taka sama "lizbona" się odbywa tylko zamiast czarnego jest biały lizak;) Ja pomimo moskitier nie mogę na oścież otworzyć okien bo białas robi sru na moskitierę i jest po ptakach;)
OdpowiedzUsuńA jaką masz moskitierę ? Jak z takiej delikatnej tkaniny to faktycznie strach ,ale ta nasza jest metalowa - nie da rady kot sforsować :-)
UsuńJeszcze zależy jak jest umocowana do framugi ...
Nasza pierwsza była z tworzywa sztucznego , rozpięta na drewnianej ramie i służyła wiele lat. Potem wymieniłam na metalową siatkę. Też polecam - dla bezpieczeństwa jest super !
Był jeden minus - trzeba było ją wyciągać przy zamykaniu ...
Moja chyba nie metalowa ale też nie taka cienka jak te z marketu, przyklejane. Jednak białas daje radę. Tzn. robi dziury i mucholce wlatują. U nas parter i teren zabezpieczony więc to tylko kwestia dodatkowych lokatorów w domu;) Ale jak w jakieś kolejnej zrobi dziurę to też się zaopatrzę w taką metalową.
UsuńW sklepach ogrodniczych można kupić róże moskitiery na metry ,albo siatki . Tylko trzeba jakąś ramkę najpierw wykołować ;)
UsuńWcześniej miałam drewnianą ramkę - naciągałam mocno moskitierę/siatkę i gwoździkami mocowałam. Ramkę robił mi stolarz.
Tą nową moskitierę zamawiałam u tych co mi okno wstawiali ;)
no proszę Mikesz i Karmelek korzystają ze słonca w pełnej krasie :) Tak, moje koty też uwielbiają te bsłoneczne dni, kiedy słońce oświetla kanapę :)
OdpowiedzUsuńA gdzie jest Gucio? Nie korzystał ze słonecznego SPA? :)
A kto go tam wie ...;))
UsuńPiękna, słoneczna sesja :)!
OdpowiedzUsuńDziękuję Abi :-)
UsuńHura, moskitiera! Kotyszki mogą się napawać świeżym powietrzem :-)
OdpowiedzUsuńTakie nic a tak cieszy ;))
Usuń:-)
UsuńAle Mikesz dba o Karmelka :) Słodziak z niego :)
OdpowiedzUsuńA słoneczko to jest to co tygrysy lubią najbardziej :)
Pozdrawiam cieplutko
Dziękuję Kasiu :-)
UsuńMikeszek to kochany kotek.On jest czuły dla każdego domownika :-))
Pozdrawiam !
Rozczuliły mnie te zdjęcia... ale już na Fb komentowałam i... stąd moje zaległości blogowe ;-)))
OdpowiedzUsuńale oczywiście o Was nie zapomniałam ;-)))
Cieplutko pozdrawiam
Wszystko wiem Brujito i doceniam bardzo że zaglądasz i komentujesz - czy tu czy tam :-))
UsuńPozdrawiam cieplutko :-)
Moskitiera to rzecz nieoceniona, zwłaszcza przy takim wysypie komarów jak u nas w tym roku. U Was też tak wściekle atakują? Myślałam, że długa zima je wymroziła, a tu wręcz jakaś plaga egipska ;-)
OdpowiedzUsuńFajne przytulanki rudo-czarne :-)
Mam nadzieję że przy komarach też się przyda ;)
UsuńNa razie nie zauważyłam ,choć mam otwarte okno niemal całą noc ;))
Ale wiesz na balkonie też nie ma komarów ...na razie ;)
Przytulaki dziękują :-)
Mnie jak widzę takie scenki zawsze szokuje że Karmel, ten burczymucha i niedotykalski neurotyk, tak się uspakaja i roztapia przy Mikeszku :-))
No właśnie, Mikeszek ma jakiś taki kojący wpływ na Karmelka, jak Filipek :-)
UsuńTak Aniu, dobrze zauważyłaś :-)
UsuńNieraz nawet Karmel się zamachnie na niego już z przyzwyczajenia do Gucia ,a tu nagle widzi że to Mikesz i łapka zastyga ,albo traci moc ;)))
On nam ciągle przypomina Filipka. Właśnie swoim zachowaniem - taki spokojny , łagodny i delikatny ... Do tego też lubi się tulić do człowieka i wciska się między nas jak jesteśmy za blisko siebie ;)))