Ale z soboty na niedzielę zwracał już kilka razy . W ciągu dnia jakby nigdy nic - apetyt normalnie , kupy normalne , niby wszystko OK ...
W niedzielę nic się nie działo , ale pojechaliśmy po transporter do mamy aby mieć pod ręką na poniedziałek . Widok transporterka chyba wyleczył Gucia ;)
W poniedziałek rano zwrócił tylko raz , więc postanowiłam dać mu spokój . Dostał tylko więcej pasty na odkłaczanie .
Ale w nocy z poniedziałku na wtorek znowu wymiotował kilka razy, do tego ciągle się lizał i szukał czegoś do gryzienia ...
Już z samego rana zapakowałam kotka do transporterka i pojechaliśmy do weta !
No i leczymy kotka ...
Jakiś stan zapalny chyba , bo nawet dziąsła miał zaczerwienione. Zastrzyki dostał wczoraj i dostanie w piątek. Miał też czyszczone gruczoły okołoodbytowe , bo wcześniej też miał z tym problemy .
Jak to nie pomoże będziemy robić dodatkowe badania .
Dziś jest wyjątkowo spokojny , ale wczoraj po wizycie u weta jojczył i jojczył , jakoś sobie nie mógł miejsca znaleźć :(
U weta i w podróży był grzeczny jak nigdy . Nawet z zapakowaniem go nie miałam problemu.
W nocy zamiast ze mną spał za kanapą . Przyszedł ze dwa razy się poprzytulać , ale zostać nie chciał ... :(
Trzymajcie kciuki za Guciaczka !
Trzymamy, bardzo, baaardzo mocno! ♥
OdpowiedzUsuńWidać po"twarzy",że cosik mu dolega:(Trzymaj się Guciu i nie daj się żadnemu choróbsku!
OdpowiedzUsuńTrzymamy kciuki, ech te nasze koteczki ....
OdpowiedzUsuńŻyczymy aby wszytsko wróciło do normy i do zdrowia...
:( Biedny Guciu, troszkę się gniewa, ale dobrze wie, że to dla jego dobra. Trzymamy mocno kciuki, żeby szybko było lepiej
OdpowiedzUsuńTrzymamy mocno, Guciu bidulku zdrowia!
OdpowiedzUsuńGuciu, mój pupilku - nie choruj, nie wolno.
OdpowiedzUsuńMy z Bezą też wczoraj byłyśmy u weta na szczepieniu, bo panuje najgorszy koci wirus - 90 % śmiertelności, żadne leki nie pomagają - moja przyjaciółka straciła dziś dwa kotki na to - siostrzyczkę mojej Bezy z malutką córeczką.
Guciu trzymamy kciuki i łapki - Ania
Bardzo współczuję koleżance straty dwóch kotów :(
UsuńGucio był szczepiony , ale ostatnio miał po szczepieniu wstrząs i przez to szczepienia naszych kotów zawiesiłam :/
Leki działają jest lepiej . Ale wczoraj zanim dostał drugi zastrzyk zwracał po śniadaniu. Najpierw głośno zawodził , potem paw. Pańcio był sam i się tym przeraził . Ale posprzątał po kotku i dał mi znać. Odstawiliśmy ukochane puszki Gucia i teraz je tylko mięsko.
Nie wiem co robić bo on suchego nie je , a samym mięsem karmić to chyba nie za dobrze ...:/
Kochany Guciu zdrowiej szybciutko. Nie można chorować tylko trzeba korzystać z lata. Trzymam kciuki za zdrówko!
OdpowiedzUsuńoj, to niedobrze...oby mu przeszlo, trzymam kciuki
OdpowiedzUsuńtez mialam dwa tygodnie temu rzygajace kotki, nie wiadomo skad sie to przypaletalo i po tygodniu przeszlo...
Biedny Gucinek. Oczywiście,że trzymam kciuki a Franka pazurki!
OdpowiedzUsuńBiedactwo kochane, będzie dobrze! Kciuki i pazurki zaciśnięte :)
OdpowiedzUsuńGuciu, tyle osób trzyma kciuki, abyś wyzdrowiał, nie daj się Kochany :)
OdpowiedzUsuńtrzymamy mocno <3 oby mu się poprawiło jak najszybciej
OdpowiedzUsuńBiedactwo... Trzymam bardzo mocno... Oby mu się szybko poprawiło!
OdpowiedzUsuńDużo zdrówka dla Gucia! Trzymam kciuki, będzie dobrze :)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKciuki za Gutka kochanego..
OdpowiedzUsuńDziękujemy kochani za wszystkie miłe słowa dla Gucia i kciuki !
OdpowiedzUsuńJest lepiej , ale jeszcze leki działają więc jak będzie bez leków nie wiem ...
Poza tym mamy piekarnik w chałupie i nie da się skupić na czymkolwiek .
Kto żyw leży nad wodą , a my mamy mikro basenik na balkonie , tylko czekamy aż słońce pójdzie na drugą stronę domu ;)
Pozdrawiamy serdecznie i życzymy wszystkim miłego weekendu !