DZIEŃ TRZECI I CZWARTY :
Przed południem każdego dnia Miś Uszatek vel Kłapouszek wraca z piwnicy do mieszkania i ma czyszczone , myte i leczone uszka. Potem ma czas na spacerki po mieszkaniu , leżenie na ulubionych miejscach , poprzytulanie się do luda i pozaglądanie do misek Wacka (już chowamy)
Jednak żeby nie pękł musi mieć wydzielane jedzenie , bo hamulców jak na razie nie ma. Je na zapas !
Martwiliśmy się że się nie załatwia , na tyle jedzenia zero wydalania ?
Jednak wczoraj się odetkał i od razu wpadka - w piwnicy - zamiast do kuwety , pod drzwiami. Chyba chciał wyjść na dwór i go przycisnęło.
Kolejna kupa już w domu była do kuwety i siku też. Nikt go nie wkładał (nie licząc poprzednich dni) sam poszedł i zrobił swoje.
Czyli nie jest najgorzej ;)
Teraz trzeba unormować brzuch , bo przez dwa dni jadł nie tylko co ja mu zostawiłam ,ale jeszcze wyżerał Wackowi i pił mleko.
Mleko pije od zawsze Wacek i jemu nic nie jest. A mama zapomniała schować ... Ja tam nie jestem cały czas więc wpływu na babci działania nie mam .
Z jednej strony dobrze że się odetkał , bo brzuch był jak balon ,ale teraz trzeba pilnować tego co je.
Na noc zanoszony do piwnicy , w ciągu dnia dużo w domu. Żeby go tam zanieś lecę też wieczorem , bo jest ciężki jak diabli i moja mama nie daje rady.
Lubię piwnicę , ale w domku jeszcze lepiej :-)
Zdjęcia telefonem ...
Bliskie spotkanie trzeciego stopnia ;)
Wacek niewzruszony ... ;)
I na deser kołderka z kotka -na mojej mamie ;-))
Luda do przytulania i miziania mi trzeba !
moje dochodzące... piją mleko... domowe... nie chcą...
OdpowiedzUsuńmiziaki Rudaskowi
I zrozum tu kota ;)
UsuńWymiziam z przyjemnością , dziękuję :D
UsuńKlapouszek ;) ma u Twojej mamy jak w raju :) cudak kochany! Śliczny jest :)
OdpowiedzUsuńTo fakt , już do piwnicy nie chce iść , burczy jak się go wynosi :( Na szczęście głównie na noc...
UsuńDziękuję Kasiu.
Taka kordelka okrywa mnie co wieczor Miecka i kaze sie miziac :)))
OdpowiedzUsuńPodobno krowie mleko dla kota jest bardzo niezdrowe, ja swoim kupuje specjalne kocie, a i to rzadko, tak dla smaczku. :)
O to masz cudnie :-))
UsuńTak Aniu , mleko krowie nie jest dobre dla kotów , większość kotów nie toleruje i są sensacje.
Mamy Wacek to wyjątek ;)))
Kłapouchy już nie dostanie.
Ale ma opiekę! Rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńNarzekać nie narzeka to chyba OK ;)))
UsuńAle dziś bida , tylko śniadanko i miski pozabierali ;) I co na to kotek ? Położył się przy miskach jak wyrzut sumienia i czekał ... A kolejne karmieni dopiero wieczorem.
Trzeba go unormować i wypracować jakieś zdrowe nawyki .
To jakaś mieszanka po brytyjczyku...
OdpowiedzUsuńSprawia wrażenie bardzo dużego...
Głaski dla koteczka :-)
Tak Krysiu , jest większy i cięższy od naszych . Mnie przypomina mojej Majki Bucka , choć pyszczek inny, ale sylwetka , ruchy i te minki śmieszne jak się bawi ;))
UsuńTylko ten krótkowłosy ;)
Dziękuje, wygłaskam jutro przed południem :-)
Kłapouszek lub Uszatek jest idealnie :) i mi też wygląda na takiego brytyjskiego misia, musi mieć w sobie troszkę genów pomieszanych :) trzymam kciuki za domek, żeby miał swój własny :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-D
UsuńTak ,taki trochę brytkowy jest. Ma gęste grube futerko i okrągłą buźkę :-)
ale slodka kulka, oprocz tegi ze puchaty, to chyba troszke przy sobie?
OdpowiedzUsuńczemu go zanosicie do piwnicy na noc skoro w dzien jest w domku ?
Troszkę to mało powiedziane ;)
UsuńNa początku był w piwnicy , bo nie wiedzieliśmy jak zareaguje jej kot na nowego. Zwykle nie toleruje obcych , walczy z każdym jaki się tylko napatoczy pod blok.
Tu początki były niezłe ,ale nie są idealne. I to nie ze względu na to że Rudy grandzi , tylko to że Wacek jest zazdrosny o swoją Pańcię.
To jego pańcia i to on z nią zawsze śpi w nocy ;) Jak ten drugi się przytula , to jest zadyma ...
To samo się ma gdy ten podchodzi do Wacka misek...
Śliczniutki ten kotek :) I jaki towarzyski :)
OdpowiedzUsuńBardzo towarzyski. Wszystkim się gramoli na kolanka ;))
UsuńAle ma dobrze ślicznota ruda kochana :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńCześć Amyszka. zaaferowany Piszczałkiem, pchlą inwazją i innymi sprawami przegapiłem wpis o Kłapouchym.
OdpowiedzUsuńFajny kotek, żal że go ktoś porzucił. Umieszczę ogłoszenie u siebie ale jesteś pewna, że nie zostanie u Twojej mamy - nawet na takiej piwniczno-domowej zasadzie? A to oklapnięte uszko to wynik jakiegoś urazu, świerzbu, itp. czy po prostu taki jego urok?
PS Dzięki za tabletki - jak dojdą to je zaaplikuję i może ostatecznie rozprawię się z paskudztwem.
PS A co powiesz na imię.. Ravioli?
Dzięki Przemku :-)
UsuńNa razie szukamy mu domku , a jak się nie uda będziemy rozważać inne opcje.
Uszko to prawdopodobnie taka jego uroda .
Ravioli super , ale czy kotkowi się spodoba ? ;)))
Powodzenia w walce z inwazją !
Cudaczek <3, mam nadzieję, że szybko znajdzie domek!
OdpowiedzUsuńNiech go ktoś weźmie bo coraz bardziej go lubię !...
UsuńUroczy Kłapouszek :-) I jaki pieszczoch niesamowity. Cudownie, że dałyście mu z Mamą dom tymczasowy. Taki odchuchany na pewno znajdzie dom. Przez to uszko i minkę łapie za serce :-) Trzymam kciuki!
OdpowiedzUsuńDzięki Ewuś :-)
OdpowiedzUsuńI jak tu Wacusiowi wytłumaczyc ze mogłby miec przyszywanego brata ....no jak.
OdpowiedzUsuńA tak na serio ... to domek potrzebn szybciutko ...
Jak na Wacka to i tak dość łagodnie się obchodzi z Misiaczkiem. Tyle tylko żeby mu nie wchodził w drogę ...
OdpowiedzUsuń