Co jakiś czas wchodzi na stolik przed którym siedzę i daje mi buziaki ... Robi bucki i wciska się na kolanka ...;))
Oczywiście to bardzo miłe ,ale czasem chciałabym coś przy kompie zrobić ;)
Jak go spławię to za chwilę robi to samo. I nie ma to tamto , trzeba się kotkiem zająć , przytulić do serca, wyściskać , wymiziać ;)) I najlepiej pozwolić mu na sobie spać ! ;)))
No to pozwalam .... ;))
Wiem że czarne źle widać ,ale skupcie się na kotku bo warto ;)
W nocy też mamy słodkie chwile. Mruczando prosto do uszka ;))
Mrrrrrrrrrr :-)
A Karmelek i Gucio nie miziaja sie z Toba tak intensywnie?
OdpowiedzUsuńWzruszajace te zdjecia. Koty na ogol nie bywaja takie wylewne. :)
Mikesz jest najbardziej wylewny :D
UsuńKarmelek lubi mizianki ,ale na swoim żółtym kocyku - ciamkaczku, a Gucio przytula się w nocy ;) W dzień też przychodzi na głaski ,ale na kolanka nigdy ! ;)
No rzeczywiście słitaśne ;) mój Pascal był taki,nigdy nie dał się spławić ;) Bazyli też od kilku lat jest miziakiem i muszę go utulać w dzień i w nocy, obowiązkowo śpimy face to face :) buziaki soczyste musowo rozdaje, pozdrawiamy słodkiego Mikeszka,Ciebie i resztę Kociambrów.
OdpowiedzUsuńDobrze mieć takiego rozkoszniaka , buzia się od razu śmieje ;))
UsuńDziękujemy Anais i odpozdrawiamy serdecznie :D
Och, jakbym widziala Migusie :-) rozczulajace...
OdpowiedzUsuń:-)))
OdpowiedzUsuńCudne zdjęcia, pieszczoch z niego :-)
Dziękujemy Krysiu :D
UsuńPo co nam gwiazdy filmowe, celebryci skoro najlepsze selfi to ... fotka z własnym kotysiem !!!
OdpowiedzUsuńMuszę pozyczyc Mikeszka aby przeszkolił moje kociki ...
Tez sa fajni ale az takich przytulasków na kocie zyczenie nie ma.
Śpia w nogach albo na moich plecach .... tez bym chciala face to face :-)
I jak tu nie kochac tych zwierzaków no jak ...
A coś w tym jest Alu. Jak jeden przyjdzie na pieszczochy , to zaraz za nim kolejne , zwłaszcza jak jesteśmy razem z A. Wtedy odchodzi mizianko na cztery ręce ;)))
UsuńNo jak nie kochać ? Nie wiem ! ;)
Jak słodko! I tak buziaczki daje, i się przytula...kochany zielonooki Mikesz ze swoją pięknooką pańcią - cudownie:) Pokaże Andrzejowi bo on póki co zatrzymał się na etapie kolan ;)
OdpowiedzUsuńPokaż , pokaż niech się uczy Andrzejek ;)))
UsuńDziękujemy Anno :D
Miłość po prostu! :))))))))))
OdpowiedzUsuń:-)))
UsuńSama słodycz. :-)
OdpowiedzUsuńDzięki :D
UsuńMikesz rządzi :)))
OdpowiedzUsuńco za milosc :)
OdpowiedzUsuńPrawdziwa ! :D
UsuńSuper! Jak ja próbuję zasłitfocić z którymś z kotów to wychodzi pół jego ucha i kawałek mojej brody :)
OdpowiedzUsuńDzięki :))
UsuńMnie też zazwyczaj nie wychodzi , dlatego tak się cieszę że tym razem się udało :D
..a do tego jeszcze pizgnięcie fleszem po oczach :)))
UsuńTo najlepsze ;))) A tak naprawdę to właśnie dlatego tak rzadko się je robi ;)
UsuńAle masz kawalera do całusków;)))
OdpowiedzUsuńBrunet najlepszy :-)))
OdpowiedzUsuńCudowne te Mikeszowe mizianki - wspaniale razem wyglądacie :-)
OdpowiedzUsuńTylko trochę mnie serce boli jak patrzę na te zdjęcia. Nie ma już Bazylka czarnego jak Twój Mikesz i tak samo miziastego. Strasznie za nim tęsknię.
Dziękuję Ewuś :-)
OdpowiedzUsuńPamiętam Bazylka , to był kochany kotek ...:(