Dziś Filipek
gdyby żył obchodziłby swoje 17 urodzinki . Niestety 23 sierpnia zeszłego roku straciliśmy go :( Nie chcę rozdrapywać ran po stracie , to zawsze boli i chwyta w najmniej spodziewanych momentach ...
Chcę napisać o tęsknocie. Tęsknię bardzo i nieustannie . Czasem oglądając zdjęcia uśmiecham się do wspomnień, czasem sobie popłaczę i to nawet bez oglądania zdjęć ;)
Był częścią naszego życia przez wiele lat i nadal jest ,choć już nie tak namacalnie.
Pamiętacie jak mówiłam że Gucio to klon Filipka ? Podobieństwo jest duże ,ale to Mikesz najbardziej go nam przypomina :-))
Ma bardzo podobny charakter i niektóre zachowania :-)
Pańcio mówi że Filipek tu zostawił dla Mikeszka jakieś informacje chyba ? ;)
Pokażę Wam dziś moją fotkę z Filipkiem którą najbardziej lubię ...
To sprzed kilku lat , jak byłam jeszcze piękna i młoda ;))
I nasz niezapomniany jubilat w pełnej krasie ...:-)
Dał nam wiele szczęścia przez te wszystkie lata :-)
Zielone oczka przekochane
Ps .;
Na naszym
FanPage'u na FB mamy konkurs dla tych co mają tam konto.
Tematem konkursu są "Kocie oczy" ;))
Wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy !
rzeczywiscie piekna kicia,dobrze ze mikesz i gucio ci o nim przypominaja
OdpowiedzUsuńPrawda :-)
UsuńFilipek był piękny. Do mnie też wracają we wspomnieniach moim futrzaści przyjaciele którzy odeszli. Ostatnie dwa lata to trzy małe istotki których już nie zobaczę. Też sobie popłaczę, pooglądam zdjęcia. Ale jest też we mnie taka radość, że je poznałam, że ze mną były, że nie błąkały się gdzieś bez opieki tylko miały dom w którym były kochane i najważniejsze na świecie. Filipek też miał taki dom i bardzo się z tego cieszę.
OdpowiedzUsuńNo właśnie człowiek uśmiecha się do wspomnień ,a płacze z tęsknoty ...
UsuńJa też nie tylko Filipka wspominam , ale ten akurat był z nami najdłużej i to najświeższa strata .
Gdybym była kotem to też bym chciała mieć takie życie jak nasz F. ;)
Każdy ma takiego Filipka do wspominania. Ja często myślę o moim Kamilku :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
No właśnie Retro ,wiem ...
UsuńPozdrawiam ciepło :-)
Piękny był z niego kotek. Najważniejsze, że miał kochający dom. Nie był nigdy głodny i samotny. Miał wspaniałe życie :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Justyno :-)
UsuńTo był duży kotek, nawet nie myślałam ,że taki duży...
OdpowiedzUsuńOdchodzą nasze koty i to jest smutne...
To prawda Krysiu , Filipek był wielki . Miał długie łapy i dużą głowę ;) Niektórzy jak go widzieli pierwszy raz to wydawali okrzyk zdziwienia i zachwytu ;) Wielki i z dużymi zielonymi oczami w ciemnych obwódkach - robił wrażenie.
UsuńW najlepszych czasach ważył nawet 7 kilo i nie był gruby ;)
Niestety ...
Ale i my odejdziemy . Takie życie .
Na marginesie .... mój Tygrys 8.5 kg .....:-))) kawał kota ....
UsuńTo dopiero kawał kota ! :-))
Usuńa ja myslalam ze maja 4 kg i jest duza ;p
UsuńNo widzisz ,a to raczej normalna waga jak na kotkę ;)
Usuńsłodki kociak z niego był:)
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńto pewnie przypadek (choć w przypadki nie wierzę), ale wszystkie zwierzaki które miałam na własność miały na imię "filipek". mój jamniczek także. jego wspominam najczęściej, bo z nim byłam najbliżej i bardzo się zżyłam, choć charakterek miał prawie koci. i nie słuchał sie, diabełek. ale i tak go kochałam!
OdpowiedzUsuńA to ciekawe :-) Filipki za Tobą chodzą ;))
Usuń:)
OdpowiedzUsuńPiękny wpis... Ja też za Szimi tęsknię... Ostatnio wydawało mi się, że szczeka... choć minęły kilka dni temu (28 maja) 3 lata... Aż trudno uwierzyć... :(
OdpowiedzUsuńDobrze że o nich pamiętamy Abi ...:-)
UsuńFaktycznie czas leci jakoś coraz szybciej !
Przepiękny z niego koto był! Przepiękny..
OdpowiedzUsuńTa tęsknota....chyba każdy zna jej smak....
OdpowiedzUsuńNoooo ... Prędzej czy późnej ...
UsuńFilipek był moim ulubieńcem na Twoim kotyszkowym blogu. Pamiętam jak było mi przykro kiedy napisałaś, że to już koniec. Jedyne pocieszenie, że miał dobre życie i odszedł w spokoju. Myślę, że kiedyś wszyscy spotkamy się za TM. Ja w to wierzę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję darietko za te słowa :-)
UsuńMam też taką nadzieję ;)
Od tak dawna do Was zaglądam ze te Wasze kociaki są prawie moje ...
OdpowiedzUsuńTaki słodki niuniaczek przytulaskowy z Filipka był, 16 lat to już rodzina. Wspomnienia są wspaniałe, a łzy mówią ze był kochany. ...
Też tak mam jeśli chodzi o znajome koty - te blogowe i te z zaprzyjaźnionych wątków na forum miau . Stratę odczuwam zawsze jakby to moje koty odchodziły :(
UsuńCzłowiek to ma jednak pojemne serducha :-))
O ile w ogóle je ma , prawda ? ;)
a ja tylko poproszę,żeby Filipek z za TM czuwał jutro nad moją Owczarką podczas operacji usuwania nadziąślaka:((((((
OdpowiedzUsuńOjej Orko , będziemy trzymać kciuki !
UsuńPogadam z Filipkiem , musi być dobrze ! ;)
Śliczny i kochany kociaczek. Wiem jak to boli, ja straciłam Pumę prawie 3 lata temu i do dziś łza mi się w oku kręci. Była kochanym członkiem rodziny, jak dziecko, i strasznie za nią tęsknimy.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że my kociarze dajemy naszym pupilom szczęśliwe domy, a na los nie mamy za bardzo wpływu.
Pozdrawiam Cię cieplutko
Dziękuję Kasiu :-)
UsuńPozdrawiam cieplutko.
Filipek jest bardzo podobny do kotki Łatki (może to rodzina).
OdpowiedzUsuńJa też tęsknię za moją koteczką Trusią. Nikt w to nie wierzy, ale kiedy odeszła ja przez trzy kolejne wieczory czułam uginającą się pod jej łapkami moją poduszkę i przesuwałam głowę, by zrobić jej miejsce.
Ja wierzę ! Miałam to samo po stracie mojego pierwszego rudzielca Mruczka i właśnie jak odszedł Filipek ;)
UsuńAle tylko po jednym razie - tak jakby przyszli się pożegnać ...
Kochana,mnie też czasem żal za serce ściska jak wspomnę moją ŚP kocicę Baksę... dożyła 18 lat! wredna, charakterna, najukochańsza kocica! Do dziś (choć minęło już z 5 lat od jej śmierci) czasem wspominam ją w zachowaniach moich obecnych kotów... i łezka się w oku kręci...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To piękny wiek jak na kota :-)
UsuńJednak dobrze powspominać - tak długo żyją , dopóki się o nich pamięta :-)
Pozdrawiam !
Filipek piękny i Ty piękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję Anko ,wreszcie ktoś to docenił ;)))
UsuńPamiętam jak przeżywaliśmy jego odejście. Ale ważniejsza jest pamięć jaki był i ile radości dawało Wam wspólne obcowanie.
OdpowiedzUsuńNa moim blogu najpopularniejszym postem jest o Baldricku i związaną z nim przewlekłą niewydolnością nerek:
http://baldricksclaw.blogspot.com/2011/11/koci-zabojca-przewleka-niewydolnosc.html
Smutna to popularność. Piszą ludzie z całej Polski, którzy musieli się z tym zmierzyć i w większości przypadków pogodzić z utratą przyjaciela. Wspominam o tym, bo kilka dni temu ktoś zostawił tam taki komentarz:
TĘCZOWY MOST
Jest gdzieś na tym świecie most, który łączy Raj z Ziemią. Nosi on nazwę Tęczowego Mostu ze względu na swą różnorodność cudownych barw.
Z jednego końca tego mostu rozciąga się niezmierzona, bajecznie piękna kraina pokryta łąkami, wzgórzami i dolinami. Jak tylko okiem sięgnąć widać tam zieloną, soczystą trawę wśród której kwitną kolorowe, polne kwiaty.
Jest to specjalna Kraina, do której po śmierci udają się wszyscy nasi zwierzęcy Przyjaciele.
Panuje tam zawsze słoneczna, ciepła i wiosenna pogoda. Żywności, łakoci i wody jest tam zawsze pod dostatkiem.
Starsze i wątłe kiedyś zwierzęta stają się tam znów młodymi i zdrowymi.
Te, które były okaleczone na Ziemi stają się raz jeszcze zdrowymi
i sprawnymi. Wszelkie dolegliwości idą tam w zapomnienie.
Całymi dniami bawią się one tam i hasają ze sobą w całkowitej harmonii
i przyjaźni.
Niestety do całkowitego szczęścia tych niewinnych Istot, brak jest im jednej ważnej rzeczy. Tęsknią one wciąż za tą swoją Specjalną Osobą,
która szczerze i gorąco kochała je kiedyś za życia na Ziemi.
Wszystkie dni w tej beztroskiej Krainie upływają im na radosnych zabawach
i harcach.
Czasami przychodzą jednak chwile, gdy jedno z nich zatrzyma się nagle, przerwie swą zabawę z przyjaciółmi i natęży ostro swój wzrok.
Nosek zacznie się mu poruszać z zainteresowaniem! Oczy wpatrzą się intensywnie i z nadzieją w odległy punkt!
Uszy czujnie uniosą się do góry!
Jest to moment, gdy to zwierzątko zdecydowane jest na opuszczenie swej rozbawionej grupy przyjaciół. Z tajemniczej przyczyny staje się ono nagle radośniejszym, szczęśliwszym i jakże oczarowanym.
Tą tajemnicą jest fakt, że właśnie to ty zostałeś zauważony!!! Twój najdroższy Przyjaciel poznał cię, wywąchał i usłyszał z daleka. Biegnie teraz do ciebie i wita cię ze swą dawną szczerą radością. Ty również uszczęśliwiony wyciągasz swe ręce i obejmujesz swego wiernego Przyjaciela z utęsknioną czułością
i oddaniem.
Twoja twarz zostaje dokładnie wylizana pocałunkami, które wspaniale pamiętasz z ziemskiego życia.
Znów pojawił się czas, w którym możesz spojrzeć w ufne i wierne oczy twego najpiękniejszego Przyjaciela.
Po tym cudownym i emocjonalnym przywitaniu przechodzicie razem przez ten piękny Tęczowy Most, aby nigdy więcej nie być rozdzielonym i na zawsze być ze sobą.
Autor nieznany.
Z angielskiego przetłumaczyła Anya
No i znowu mam mokre oczy ...
OdpowiedzUsuńPiękny wpis Przemku , dziękuję :-)
Kochany Filipeczek, mam nadzieję że i ja się kiedyś z nim spotkam :-)
OdpowiedzUsuńA Ty Amyszko wyglądasz super :-)
Fajnie by było :-)
UsuńDzięki , to było wieki temu ...;))