Pamiętacie Obcego Mikrusa
?
Niestety z upałami jego odwiedziny nasiliły się . W weekendy bywa już od rana ,w inne dni późnym popołudniem i wieczorem .
Na początku wystarczyło popsikać wodą i zmykał do domu.
Teraz czmycha tylko za komin ,czeka aż sobie pójdę do domu i znowu próbuje szturmować balkon .
Moje koty ostro reagują , prychają , burczą i puszą się jak szopy pracze .
Wtedy jak jestem w domu to już wiem że obcy jest w natarciu .
Obcy prycha na moje koty i na mnie też ! To za ten spryskiwacz chyba . Ale gdybym nie psikała go wodą , już dawno by do nas wszedł i mogłoby być nieciekawie ...
Dziś sąsiad też wyszedł na balkon zwabiony kocimi hałasami .
Właśnie wyszłam nie z wodą ale z aparatem i udało mi się ustrzelić jeden z tych ataków ...
Widać uciekającą rudą kitę Karmelita ...
Potem przyczaił się za winklem ...
Sąsiad mówił że już kilkakrotnie widział jak ten bury atakuje moje koty -/
Postanowiłam poszukać właściciela .
Zrobiłam wywiad na podwórku i dowiedziałam się czyj to kot .
Znalazłam właściciela ,pogadałam ...To starszy pan który ma psa i kota .
Wypuszcza go jak wraca z pracy , bo jak mówi jest tak gorąco że musi to okno otworzyć .
Powiedziałam mu że można przecież założyć siatkę ,czy moskitierę - tym bardziej że okienko jest malutkie .
Obiecał że przypilnuje kota - że niby nie będzie wypuszczać , ale nie jestem przekonana czy dotrzyma słowa .
Jakoś tak lekko mówił o tym że już nie raz spadł z dachu i nic mu się nie stało :(
Powiedziałam więc że nie chcę żeby atakował moje koty i wtedy kiedy jego kot jest na dachu , moje boją się wyjść na balkon .
Poza tym nie chcę widzieć jak jego kot spada z dachu . Przecież to może skończyć się tragicznie -/
Dowiedziałam się dziś że to nie kocur ,a kotka . Jakoś nie chce mi się w to wierzyć ;)
A Karmelek stoi na straży ;)
Czujnym trza być ! ;)
Na zdjęciach wygląda groźnie. ;)
OdpowiedzUsuńAle wydaje mi się, że za wiele nie wskórasz... jeśli nie po dobroci, to nic z tym chyba zrobić się nie da, bo w końcu chyba on ma prawo wypuszczać kota.
Zaniepokoiła mnie siatka, jest na tyle niestabilna, że kot może ją przerwać?
Siatka jest mocna ,ale kot potrafił wejść do nas górą .Na górze mam tylko częściowo siatkę.
UsuńPisałam o tym tutaj
W życiu bym nie pomyślała, że to jest czwarte piętro (chyba, ze coś pokręciłam), no to jestem w szoku, że tak wysoko, a koty Wam na balkon zaglądają :-o
UsuńFenomenalnie wymyśliłaś z tym liścikiem! jestem pod wrażeniem, opiekunowie kota też musieli się lekko zdziwić. ;)
Bo to jest dach ;)
UsuńNasze dwa domy się niemal stykają . Ten kot jest z tego drugiego budynku .
A to cwaniaczek ciekawski. Chyba byłoby nieciekawie, gdyby się przedostał.
OdpowiedzUsuńChyba tak ...
Usuńa dlaczego to nie może być kotka? koty na nie też fukają przecież. nie ma, że to kobieta....
OdpowiedzUsuńMoże być ,ale jak był kiedyś u nas to jakoś mi nie wyglądał na kotkę ;))
UsuńAle śliczny ten intruz ...
OdpowiedzUsuńŻe tez nie mogą sobie pogadać przez płot ... tylko się tak kłócić od razu jak Kargule :-)
Szkoda ze się straszą nawzajem ...
Może się polubią z czasem :-)
A panie sąsiadki siedzą sobie na dole na ploteczkach nieświadome zdarzeń balkonowo-dachowych :-)))
Też mam takich sąsiadów ze spadającymi kotami i których śmieszy siatka ... brak słów ...
No właśnie szkoda że tyle agresji jest. Gdyby było pokojowo to jakoś byśmy znieśli intruza ;)
UsuńA sąsiadeczki siedzą od rana do nocy i wiedzą wszystko ,a nawet więcej ;))
Nie ma tygodnia żeby nie było jakiejś interwencji straży miejskiej czy policji na naszym podwórku . Nie wnikam u kogo i o co . Ale zapewne One wiedzą :-D
Co sobie o mnie myślą to mnie to zwisa i powiewa .
Wszędzie są osiedlowi "agenci KGB" .... u mnie teeeż.
UsuńZadziwia mnie ich wiedza osiedlowa, nigdy nie wchodzę w dyskusję.
Trochę się to im nie podoba bo jak tak można nie chcieć nic wiedzieć o sąsiadach ... no jak.:-)))
Póki nie szkodzą niech sobie "żyją" :-))))
Oby się koty dogadały jako sąsiedzi .... na tych wysokościach !!!
Agentów omijam z daleka ,ale czasem się przydają ;)
UsuńOby już intruz siedział bezpiecznie w domu .
Oj, groźnie wygląda ten kocurek!
OdpowiedzUsuńTaką rozrywkę sobie uskuteczniał , łobuz jeden ;)
UsuńKarmelek Główny Strażnik Balkonowy! Da radę :))
OdpowiedzUsuńDa , da :-))
UsuńGrożnie wygląda , ale może mu się znudzi i zacznie chodzić gdzie indziej :)
OdpowiedzUsuńNie ma gdzie za bardzo.
UsuńKotek uroczy, ale rzeczywiście to może być wkurzające kiedy Kotyszki się denerwują na swoim balkonie. A najbardziej irytujący są tacy właściciele zwierząt, którzy ignorują innych ludzi i ignorują bezpieczeństwo swoich zwierzaków :/
OdpowiedzUsuńTak właśnie. Nawet sobie pomyślałam że jak go już nie wypuści , to nie dlatego że się o niego boi ,tylko już nie będzie chciał moich wizyt ;)
UsuńBiedny kocio... Oby nigdy nie spadł...
OdpowiedzUsuńw sensie, ze skutkiem niedobrym...;(...
UsuńJak na razie wizyta poskutkowała i kocio w domu .
UsuńDla niego lepiej :-)