Kocham ciepełko ale to co jest ostatnio i aktualnie to już przegięcie😌
Temperatura nie spada poniżej 30 stopni, a w domu jest niewiele mniej .W nocy jak spadnie stopień albo dwa to luksus.
Do tego zero wiatru , albo tak słaby że nic nie daje ...
Chciałam lata ale nie tropików ! ;-)))
Prognozy też nie są optymistyczne, w tym sensie że upały nadal będą ...
Nie wiem jak Wy sobie z tym radzicie , bo my nie bardzo ...:(
Koty leżą pokotem gdzie popadnie ...
Gucio nawet w największe upały potrafi się do mnie przytulić ;-)
Mikesz zresztą też kocha się przytulać nawet w upał , ale zdjęć nie mam , bo on kładzie mi się na głowie , albo zaraz obok ;-)))
Za to kartonik nadal jest na topie i to Mikesz w nim śpi całe noce i często w dzień ...
Karmelek czeka cierpliwie na swoją kolej ...;-)
A czasem to Mikesz czeka na swoją kolej ale niezbyt cierpliwie ;-)))
Po osiemnastej na balkonie jest już cień - można wyjść na dwór i troszkę odetchnąć ...
Na balkonie nawet piwo lepiej smakuje ;-)
A dziś rano kto był pierwszy na słońcu ? ;-)))
Ciągle mnie zdumiewa nasz Czarnuszek kochany :D
Za to w nocy , a raczej bladym świtem Mikesz bryka jakby się szaleju najadł !
Chyba musi odreagować wielogodzinną hibernację ? ;-P
Ps.:
Wczoraj po południu nawet trochę popadało.
Nie zrobiło się jakoś lepiej ,ale była chwila oddechu.
Zaraz potem wzięłam się za pędzle i machnęłam kolejny obrazek. Już tydzień czasu się do niego przymierzałam , ale było zbyt gorąco. Szkic zrobiłam kilka dni wcześniej...
Ale o tym w następnym wpisie ;-)
Do miłego !
Fajnie maja, do.pracy chodzić nie musza, tylko leżeć i sie schłodzić...
OdpowiedzUsuńTylko czym to się chłodzić jak na grzbiecie futro ?
UsuńOjesu! Ty mi juz nic nie mow o upalach. Ja chyba tego lata nie przezyje, inwentarz tez porusza sie jak zombie, ale glownie spi, najczesciej w zasiegu wentylatora.
OdpowiedzUsuńOj Panterko u nas to samo.
UsuńAle dziś późnym popołudniem przyszła burza i ulewa !
Chwila oddechu :-)
Temperatura na dworze spadła, ale w domu jakoś nie bardzo :/
U nas też takie tropiki, staram się nie narzekać, bo wcale nie tęsknię za zimą ;) ale jakby było tak 25 stopni to by mi wystarczyło ;) u nas dodatkowo jest duszno, więc nie ma czym oddychać. Witek też leży padnięty... w mieście to tragedia....
OdpowiedzUsuńP.S. Jestem bardzo ciekawa jaki obrazek powstał, ciekawe czy jakieś zwierzątko czy roślina.... hmmm ;)
UsuńU nas też duchota , choć popadało dwa razy ;-)
UsuńZwierzątko ! :D
Heh, każdy ratuje sie jak może. My też już nie wiemy czy lepiej w domu leżeć czy na dworze.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Najlepiej to by było chyba w zimnej piwnicy ;-)
UsuńSerdeczności
Oj wymęczy nas wszystkich lato w tym roku. Ja lubię lato, i ciepło ale 30 stopni i więcej - na co dzień jest ciężkie do zniesienia. Czekam na jesień jak nigdy, albo na takie 20 stopni, wtedy będzie można odetchnąć. Andrzej też ledwie zipie, nawet on ma dość
OdpowiedzUsuńMnie by urządzało 25 stopni ,a powyżej 30 to już przegięcie :/
UsuńAle nie czekam na jesień ;-)))
Wiem co czujecie, u nas jest dokładnie tak samo. Koty całymi dniami siedzą na balkonie, plusem jest to że mają dach i cień zawsze się znajdzie. Dodatkowo chłodna podłoga ułatwia sprawę. A pogoda niestety nie zapowiada się chłodniejsza :v
OdpowiedzUsuńU nas w taki upał nie da się siedzieć na balkonie za dnia. Dopiero przed 18-tą jest cień ...
UsuńDo tego podłoga jest długo nagrzana , bo słońce pali a daszku nie ma.
Za to teraz grzmi , zerwał się wiatr i jest nadzieja na deszcz ...;-)
Biedne Kotyszki, futra przecież nie zdejmą...
OdpowiedzUsuńMoje na dworze poznikały i do domu tylko na jedzenie wracają.
Tylko biedny Julek się męczy...
Głaski dla Kotyszków dużo głasków,
może sierpień będzie bardziej łaskawy,
najlepiej 25st.C
Pozdrawiam :-)
Mamy Wacuś też większość dnia w ogródku. Do domu wpada coś zjeść i do kuwety - skandal ! ;-)
UsuńDziękujemy za głaski i odgłaskujemy :-)
Pozdrawiamy !
Pewnie to już nieaktualne ale radziliśmy sobie mokrymi szmatami rozłożonymi na podłodze (koty kładły się na nich), zwilżanie futerka wilgotnym ręcznikiem - tak żeby nastroszyć sierść, kostki lodu do wody, częsta zmiana miseczek, wiatrak, dolewanie wody do karmy mokrej (w naszym przypadku do barfu). Jakoś żyjemy, ale nie było łatwo w te upały :(
OdpowiedzUsuńUpały aktualne , zwilżamy futeka , zasłaniamy okna roletami zaciemniającymi ...
OdpowiedzUsuńW nocy odżywamy czasem ;-)