niedziela, 9 czerwca 2019

Pacjent Gucio *

Jak pisałam poprzedni post, nic nie wskazywało na to, że już na drugi dzień będziemy jechać na sygnale do weta z Guciem :/
To z pęcherzem zawsze zaczyna się nagle i nic nie zapowiada że się wydarzy ...
Tak było i tym razem. Jeszcze po obiedzie kuwety były suche po porannym sprzątaniu. A już po 16-ej , gdy zauważyłam że Gucio co chwilę wchodzi i wychodzi do łazienki , kuwety były zasikane.
Wiedziałam że jest źle bo posikiwał po parę kropel , wciąż i wciąż ... Pomiaukiwał i był bardzo niespokojny :(
Nie było co czekać , zapakowaliśmy kotka i do weta !
W czwartek była pierwsza seria zastrzyków , w sobotę druga.
Leki działają , lepiej jest ...

To już czwarte zapalenie pęcherza u Gucia na tym mieszkaniu, a drugie w tym roku :/
Na poprzednim mieszkaniu tego nie było.
Wychodzi na to że nawet w te upały nie powinnam mieć otwartego balkonu w nocy , bo ten nasz pierdzimączka w nieco chłodniejszą noc też się przeziębia :/
Nie wiem też , czy przeziębia się bo siada na chłodnej podłodze, czy dlatego że ten balkon nie jest osłonięty od wiatru ?
I dlaczego tylko on jest taki delikatny ?

Zdjęcia z 5 czerwca - dzień przed chorobą ...


Każdy ręcznik musi być zaznaczony zębiskami ;-)




















Nadal będziemy na Guciaczka chuchać i dmuchać , może tym razem na dłużej będzie spokój ...;-)

Do miłego !



25 komentarzy:

  1. Eh te koty, u nas Mefisio choruje. :(
    To ja DrevniKocurek, ale z kompa mojej Drugiej Połowy :D
    Zdrowia dla Gucia! Nie choruj! Nas MEfi straszy IBD - a to sie da tylko zaleczać dietą :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nasz Gucio od lat choruje na IBD - jest na swojej diecie od zawsze ;-)

      Usuń
    2. Zobaczymy co nam te wyniki moczu i kału powiedzą. Mefi najgorzej ze nie chce jeść pasztetow, suchej teraz wcale, a je same sosy... Ale jutro tez go zwaze. Ta zmiana na dwunastnicy nas niepokoi :( wet mówila ze ona nie powinna tego widzieć na usg1ale jest duże dlatego widoczne...

      Usuń
    3. Gucio ma apetyt za trzech i to też jest problem , bo on jest głodny nawet jak się naje :/
      U nas USG nic nie wykazało na szczęście ...

      Usuń
  2. Współczuję serdecznie. A on nie ma SUK?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lekarz podejrzewa idiopatyczne zapalenie pęcherza ...

      Usuń
  3. Oj, to się narobiło... Trzymam kciuki za wyzdrowienie! Nie mieliśmy do czynienia z takimi chorobami u naszych kotów, a może nie zdawaliśmy sobie sprawy...? Koty wychodzące trudne są do tak szczegółowego zaobserwowania - czy robiły siku albo kupę, czy nie. A czy nie da się jakoś wzmocnić odporności na tego typu infekcje, jak u ludzi - żurawinki może kotek nie zechce, ale jakieś ziołowe tabletki uro-cośtam?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak u wychodzących to faktycznie trudno coś zaobserwować , a jak już to zbyt późno :(
      Od lutego dostaje kocie probiotyki, a na pęcherz dostaje kocią pastę na te sprawy Uro-pet.

      Usuń
  4. Biedny :( widocznie ma też tendencję do tego pęcherza, skoro tak go łapie. U nas Dyziu jak miał problemy z pęcherzem, to wetka nas uprzedziła, że może się to zdarzać nawet dwa-trzy razy w roku, ale na szczęście jak do tej pory się nie powtórzyło. Może u Gucia to nawet nie jest kwestia przeziębienia, tylko bakterii?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gucio to w ogóle delikates - jak nie kłopoty z jelitami- nieswoiste zapalenie jelit, to zatkane gruczoły około odbytnicze, to kłopot z pęcherzem. Taki już jest od początku...
      Z tym pęcherzem to może być wiele przyczyn , nawet na tle psychicznym - Idiopatyczne zapalenie pęcherza


      Usuń
  5. Trzymam mocno kciuki za Guteczka. I przytulam go mocno choć wirtualnie. Moja Kasieńka też miała takie problemy z pęcherzem. Urosept, no-spa, żurawina i furagin były (i są)u mnie zawsze w apteczce. Zwłaszcza, że Lusi też się zdarzają epizody pęcherzowe. Z tymi przeciągami możesz mieć rację. Jak czasami usiądę na chwilę w przeciągu, albo jak za mało piję to sama muszę brać "zestaw pęcherzowca" + ciepły koc. Z własnego doświadczenia wiem co Gucio przeżywa i łączę się ze słodziakiem w bólu.

    OdpowiedzUsuń
  6. No-spę dawałam, furaginy nigdy, choć też zawsze mam w apteczce. Wiesz jakie dawki podawać kotu ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie pamiętam już. To było tyle lat temu. Miałam kiedyś zeszyt z tym co podawałam Kasi ale niestety nie mogę go znaleźć. Znalazłam taki wpis może coś Ci pomoże: http://www.portalweterynaryjny.pl/forum/kocie-problemy-z-oddawaniem-moczu-2199,3.html . Przypomniałam sobie, że Kasia i Lusia dostawały też glukozaminę na wzmocnienie ścian pęcherza.

      Usuń
    2. Dzięki za linka ;-)
      Co do glukozaminy - Gucio dostaje ją w kapsułkach -UrinoVet®Cat. W tym oprócz glukozaminy jest wyciąg z żurawiny, pietruszki i kozłka lekarskiego.

      Usuń
  7. Przeuroczy ten pacjent Gucio! Czy wszystko z nim w porządku?

    OdpowiedzUsuń
  8. O masz, trzymam kciuki, żeby szybko wyzdrowiał.
    Jesteś pewna, że to kwestia przeziębienia się? Może jest jakaś inna przyczyna. Teraz noce są na prawdę ciepłe, ciężko mi uwierzyć, że zaziębia się od siedzenia na kafelkach. Szybciej ten wiatr, ale też jest to dosyć dziwne przy takich temperaturach :(
    Może jakaś szersza diagnostyka? Zaczęłabym od USG.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też było ciężko uwierzyć , ale tak się stało. Były dwa dni zimniejsze i balkon był otwarty 24 na dobę. Gutkowi dużo nie trzeba żeby był kłopot ...
      Ale faktem jest że FIC może mieć zupełnie inne podłoże.
      Gucio źle znosi wszystkie wizyty u weta, bo bez rękawic spawalniczych się nie obchodzi ,a jego stres zostaje jeszcze długo i nie wpływa dobrze na leczenie.
      Już raz go zostawiłam na 3 dni w lecznicy , na obserwację, badania USG. Niewiele to dało w sumie :(
      Na razie mamy osłonowe UrinoVet®Cat - kapsułki i Uro-pet w paście.
      Jak problemy będą się powtarzać , to oczywiście bez szerszej diagnostyki się nie obejdzie...

      Usuń
    2. Mi wystarczy stres, przeciąg albo klimatyzacja i pęcherz się uaktywnia. Koci stres jest jak góra. Ostatnio położyłam się spać, wszystko było ok i nagle poczułam, że się zaczyna... Szybko biorę wtedy mój zestaw i rano jest ok. Dzięki temu, że błyskawicznie rozpoznaję objawy ostatni raz furagin brałam jakieś osiem lat temu. Kasi i Lusi robiłam długie kuracje uroseptem i żurawiną. Żurawinę podawałam krócej bo nie wolno jej za długo stosować. Kasia też miała usg i mocz pobierany prosto z pęcherza. Zero bakterii.

      Usuń
    3. No właśnie , ten stres nie jest bez znaczenia...
      Urosept dla kota - pamiętasz jak stosować ?

      Usuń
    4. Tak tylko pytam w razie W , bo mam kocie preparaty i tych się trzymam ;-)

      Usuń
    5. Kasia dostawała pół tabletki dwa razy dziennie. Tylko zdrapywałam tę niebieską otoczkę. Nie wiem czy to jest na dzień dzisiejszy dobre dawkowanie bo to się wszystko zmienia.
      Zajrzyj czy tu nie ma czegoś o pęcherzu. Na pewno jest o nerkach.
      https://www.felinecrf.org/symptoms.htm#crashing
      Warto też sprawdzić dział z chorobami na Barfnym Świecie.

      Usuń
  9. Zdrówka Gucio! Moja kotka też miała z pęcherzem problemy.

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.