Kocie kino ma już miesiąc i jak na razie nam się nie znudziło ;-)
Dokarmianie zaczęło się w połowie listopada ( wpis TUTAJ ) i nadal trwa.
Przylatuje dużo ptaszków , a najwięcej w tym roku jest wróbli. Są tak hałaśliwe i agresywne że płoszą nam sikorki :(
Ale sikorki wzięły się na sposób i zazwyczaj przylatują jak odlecą wróble .
Normalnie banda piratów z tych wróbli i istna szarańcza ;-)))
Nadal pojawia się dzięcioł i już potrafi zawisnąć na kulce i sobie podjeść :-)
Piękny jest i szkoda że zdjęcie robione przez firankę . Ale jak się firankę zabierze, to żaden ptak nie chce przylecieć. Dałam sobie spokój z udanymi zdjęciami ,ważne żeby ptaszków nie stresować ;-)
Koty nadal oglądają i polują !
Gucio najbardziej się wczuwa ;-)))
Po polowaniu można śnić że się ptaszka złapało ! ;-)
Do miłego !
Takie ptaszki to najlepsza telewizja dla kotów, aż ci zazdroszczę a właściwie im :-)))
OdpowiedzUsuńMuszę coś wymyślić dla moich taką rozrywkę :-)
Przydał się nasz balkonik i to rusztowanie z siatką ;-)
OdpowiedzUsuńOj, chyba niedlugo bedziesz miala od tych polowan firanke w strzepach. :)))
OdpowiedzUsuńFiranki rzecz nabyta, zawsze można wymienić ;-)
UsuńZastanawiam się, w jakim stanie są Twoje firanki ;)
OdpowiedzUsuńMoje są w opłakanym, ale to za sprawą nie kota, ale psa :)
Witaj Ariadno :-)
UsuńMoje firanki i zasłonki mają dwa lata i są w opłakanym stanie. A to za sprawą Guciowych zębow ! ;-)))
Zrobię o tym kiedyś osobny wpis ;-)
Hehe, no ja się nie dziwię, że one tak się ekscytują. W końcu mają to w naturze. Normalnie to leprze niż akwarium.
OdpowiedzUsuńNie mamy akwarium , to chociarz w zimę ptaszki są :-)
UsuńMoje ganiają po dworze, więc ptaki za oknem nie robią na nich wrażenia, a co za tym idzie nie mam takiej uciechy z firankowych polowań (co nie znaczy, że firanki nie są bardziej ażurowe niż bym chciała). Z kolei w ogrodzie muszę się nakombinować jak moim futrzakom utrudnić prawdziwe łowy. Niedawno wieszałam słoninkę na drzewach, starając się umieścić ją tak, żeby kot nie mógł do niej dojść, czyli na najcieńszych gałązkach... Ledwo odeszłam dwa kroki, a nasza najmłodsza kocia rozrabiara już tam była i - czepiając się jak małpka trzema łapkami cieniutkich gałązek - czwartą próbowała skubnąć słoninkę. Na szczęście jak jest zimno, to koty całymi dniami śpią w domu i wtedy sikorki mogą spokojnie się pożywiać.
OdpowiedzUsuńWidzę że Twoje mają lepszą rozrywkę , bo polowanie w relau ;-)
UsuńTo masz zagwozdkę jak powiesić jedzonko ,żeby tam koty nie dotarły. Swoją drogą niezła spryciula z tej młodej ;-)))
Dobrze że zimno i koty wolą w domu siedzieć :-)
Ale się u Was dzieje!!!! Zazdroszczę takiej cudnej telewizji ;)
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię ;-) Takie kino można zrobić nawet w zwykłym oknie. Tylko gwoździa wbić w ścianę i powiesić kulkę jedzonka.Tak jak tu TU
UsuńAle super kocia telewizja! Moje miały takie luksusy jak mieszkaliśmy w pierwszym wynajmowanym mieszkaniu, często odwiedzały nas sikorki, ale teraz jakoś nie mamy karmnika, nie byłoby nawet specjalnie gdzie go postawić...
OdpowiedzUsuńSzkoda ...
UsuńAle zapewne macie inne nowe atrakcje ;-)