niedziela, 26 listopada 2017

Ulubione zajęcia Karmelka :-)

Karmelek jest bardzo zajętym kotkiem, bo od rana ma wiele obowiązków.
Najpierw musi zająć się swoją laską , znaczy się sznureczkiem -)))
Trzeba ją znaleźć gdzieś w domu porzuconą poprzednim razem , a potem zawlec do Pańcia pokoju i pougniatać i pomiaukolić, koniecznie na jego łóżku :D




Potem trzeba sprawdzić czy ptaszki przylatują na ptasią stołówkę ...


Najwięcej jest sikorek i wróbli , ale ostatnio był ktoś wyjątkowy - dzięcioł !
Niestety przez firankę trudno zrobić zdjęcie . Wleciał na balkon i nawet w ścianę postukał , ale nic nie wskórał i dał sobie spokój ;-)


Potem trzeba popatrzeć i posłuchać co tam w TV kłamią ;-)))


Potem przemyśleć parę spraw na Pańcia sprzęcie ...;-)




Trochę się kimnąć w towarzystwie braciolków ;-)




I w towarzystwie Pańcia :D


Potem trzeba odszukać laskę porzuconą poprzednim razem i zawlec ją do legowiska pod stołem u Pańci w pokoju ;-)
Pougniatać i pomiaukolić ;-)))




 Poleżeć i odpocząć chwilkę ;-)


Potem można znowu popatrzeć na ptaszki z fotela . Ale do czasu gdy zjawia się Gucio i wygryzie konkurencję z punktu obserwacyjnego ;-)


 Nie dość że wygryzie z punktu obserwacyjnego , to jeszcze by chciał wygryźć z fotela ...




I zazwyczaj mu się udaje...:/
Wtedy Karmello ląduje w swoim ulubionym i bezpiecznym koszu przy szafie ;-)




A jak Gucio śpi i nie napada, to można legnąć się pod stołem z ulubioną zabawką  Gucia ;-)


Oprócz tych obowiązków to jeszcze przecież trzeba choć raz na dzień porządnie się wypucować ;-)


O jedzeniu nie wspomnę , bo bez tego to nie było by na nic  siły ;-)))

Ps.:
W przeciwieństwie do Karmelka mnie się nie chce nic robić :/ 
Ta pogoda mnie przygnębia , jeszcze kłopoty ze zdrowiem dołują ...(
Nie lubię tego okresu w roku, nie lubię Świąt i Nowego Roku. Już bym chciała żeby był 3 styczeń ! Już by było z górki do wiosny ;-)


18 komentarzy:

  1. Oj ten Karmelek 😀Cały dzień od rana do wieczoru zapełniony.....zapracowany kotełk 😄Ja Amyszko jak Ty....czekam już do wiosny, a na dodatek koteczki nam się pochorowały 😔 był antybiotyk, kłucie i na nas obraza....na szczęście dzisiaj już lepiej i panny tez nam wybaczyły i łaskawie na mnie polegały 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No to fatalnie , mam nadzieję że koteczki już zdrowe...
      Kciuki za zdrówko !
      Dobrze że już się nie gniewają :-)

      Usuń
    2. Na szczęście już lepiej 😀

      Usuń
  2. No jaki zapracowany ten kot. Normalnie nie ma kiedy taczki załadować taki zabiegany.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaki zapracowany kotek!!! Najbardziej mnie rozczulił z tym sznureczkiem <3 u nas Dyziu nosi pluszowe piłki i tez przy tym miaukoli ;) a poza tym mam tak samo jak Ty, czekam na styczeń, nie lubię świąt i nie lubię tych krótkich dni.... Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj w klubie czekających na styczeń Elu !
      Chciałabym zobaczyć Dyzia z tą piłeczką ;-)
      Nasz Gucio tak chodzi po domu w z moim kapciami w pyszczku i miaukoli. Do tego zawsze Mikesz za nim sunie i chce na niego wejść ;-)))
      Nie mam za dużo fot tych ekscesow bo mnie wtedy nie ma , a on to robi jak ja wychodzę. Pańcio mi opowiada , a zdjęć to nie ma komu zrobić ;-P
      Pozdrawiam ciepło

      Usuń
    2. Kiedyś Amyszko filmik wstawiłeś z tymi bezeceństwami tych dwóch ananasów 😁

      Usuń
    3. No mnie się nigdy nie udało nakręcić Dyzia jak nosi różne rzeczy, ponieważ jak widzi człowieka to upuszcza niesioną rzecz i biegnie się przywitać ;)

      Usuń
  4. No ba, wiadomo, każdy kot to Bardzo Zapracowane Stworzenie;)
    Mam nadzieję że szybko wrócisz do zdrowia - trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mówią że koty tylko śpią ;-)))
      Nie dziękuję ...:*

      Usuń
  5. Faktycznie Karmelek jest bardzo zajety jak rzadko który kotek :-)))
    Nie lubię zimy, lubię wiosnę i lato...
    Ale nic na razie nie poradzę...
    Zdrowia życzę, ja ostatnio robię posty i bardzo mi pomogły na wszystko...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie dziękuję Krysiu :*
      Na mnie niestety tak to nie działa ...

      Usuń
  6. Najbardziej mnie zadziwiło przywiązanie Karmelka do tego sznureczka - moje koty nową zabawką bawią się jeden dzień, potem tracą zainteresowanie. Pomaga schowanie na jakiś czas i pokazanie jej potem jako nowej, ale za trzecim razem już nie dają się nabrać...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla Karmelka sznureczek to nie tylko zabawka, ale też fetysz ;-) On go kocha ! ;-)))
      Od maleńkości kocha sznureczki i nigdy się nimi nie znudził :D

      Usuń

Bardzo dziękujemy za każde(dobre;) słowo :)

Komentarze anonimowe i komentarze typu ładne fotki zapraszamy do nas - strona www... zostaną usunięte jako spam.
Wystarczy aktywny nick platformy na której jesteś zalogowana/y , lub podpis imienny.