Wczoraj późnym popołudniem Miś Uszatek vel Kłapouszek pojechał do swojego nowego domku !
Ponad trzy lata temu jego nowa Pańcia straciła swojego ukochanego kota w wyniku ciężkiej choroby... Bardzo to przeżyła i długo nie potrafiła zdecydować się na kolejnego kota.
Aż trafiła gdzieś na FB na zdjęcia i wydarzenie Kłapouszka . I zakochała się w nim na zabój ;))
No i drogą rozmów i ustaleń doszłam do wniosku że on potrzebuje właśnie takiej osoby , a Ona potrzebuje właśnie takiego koteczka ;))
Ciężko było się rozstawać ale ...
Zrobiłam kotkowi wyprawkę w postaci książeczki zdrowia , żarełka które dostawał do tej pory , no i pachnące domem tymczasowym zabawki , posłanko i trochę żwirku ze swojej kuwety ;) A na dokładkę duże szeleczki i szczotkę do wyczesywania ;) A niech ma na dobry początek ;))
Po podpisaniu umowy adopcyjnej zapakowaliśmy Misia do kontenerka i pojechali !
103 kilometry od nas ;)
Wiem że już wieczorem sam zwiedził swoje nowe rewiry i przyszedł do swojej Pańci na kolanka ;)
Jakie będą dalsze losy Misia , poinformujemy wkrótce. Mam nadzieję że wieści będą dobre.
Muszą mieć tylko trochę czasu na poznanie siebie i swoich charakterków ...
Jak dostanę nowe wieści i zdjęcia to tu dorzucę ;)
Na razie tyle . Ściągamy banerki ! ;)))
Wszystkim którzy pomagali kotka ogłaszać serdeczne dzięki <3 <3 <3
Edit.:
Wieści z wieczora 12.11.
"Witam.Wszystko w porządku :-) Nazywał będzie się Garfi :)
Jest grzeczny, kochany i wszystkich zauroczył ;) Pozdrawiam"
Fotka z nowego domku ;)
Dobra nowina , prawda ? ;)
Edit .:
I relacje z kolejnych dni ...
..."Garfik to naprawdę lubi jeść. Bardzo wdzięcznie prosi o jeszcze ;-)
Mówię mu - wystarczy, już nie dostaniesz. Chodź się poprzytulać. I musi spasować ;-)
Dajemy radę ;) "...
..."Jak się Go pomizia i przestanie, to jest niezadowolony cha,cha. A śpi ze mną, obok zaraz przy poduszce. Lubię jak mruczy :-)"...
...
"Przedstawiłam Go córci-wysłałam zdjęcie, bo Ona w Holandii. Napisała -Kocham Go!!!
Na
spacerki za bardzo nie chce chodzić, ale codziennie dwa trzy kroki
dalej.
Buszuje pod łóżkiem, zauważył akwarium(malutkie w pokoju córki) A przede wszystkim ogląda się w lustrach(mam szafy komandora). Jest rozkoszny ! ..."
Buszuje pod łóżkiem, zauważył akwarium(malutkie w pokoju córki) A przede wszystkim ogląda się w lustrach(mam szafy komandora). Jest rozkoszny ! ..."
Spacerki są na smyczce jakby ktoś pytał :-)
Śliczny pysiorek, cieszę się niezmiernie...
OdpowiedzUsuńSSSSUUUUUUPPPPPPEEEEEERRRRRRR!
OdpowiedzUsuńŚciągam banerek z radością :)
Kamień z serca,nareszcie.Niech Rudaskowi się szczęści ,kazdy kot zasługuje sobie na przyjazny dom i kochającego człowieka.Z pewnością będzie też pamiętał,że zawdzięcza to Twoim staraniom,Amyszko!
OdpowiedzUsuńJak to cudownie :) Bardzo, bardzo się cieszę, bo dla mnie ta historia naprawdę była jak wyrzut sumienia... I do mnie musiałby jechać o wiele, wieeele dalej, niż 103 km...
OdpowiedzUsuńBędę niecierpliwie czekała na relację z Nowego Domku.
Amyszko, jesteś wielka.
widzialam juz na fb...
OdpowiedzUsuńbardzo sie ciesze, kamien z serca :)
Czasem warto poczekac, by adopcja byla perfekcyjna. Bardzo sie ciesze! :)))
OdpowiedzUsuńAleż się cieszę!!!
OdpowiedzUsuńEch ... jak ja się ogromnie cieszę.:-)
OdpowiedzUsuńKochany Misiaczku szczęśliwego życia w nowym domku życzę i zdrówka !!!!!!!!!!!
No kamień z serca ... tak strasznie mocno trzymalam kciuki.
Teraz czekamy na fotorelację z nowego domku .....
Ech .... aaaaaaaale fajnie :-)
O jakie miłe wieści! Jednak udostępnianie na FB ma sens!!!!! ;) Mam nadzieję, że obie strony będą szczęśliwe ;)
OdpowiedzUsuńto wspaniała wiadomość :) niech się kotkowi i jego Pańci wiedzie jak najlepiej! :):)
OdpowiedzUsuńwspaniałe wieści !!!! oj czuję , że będzie mu dobrze u nowej pańci...
OdpowiedzUsuńa ja mam prośbę... możesz mi wytłumaczyć ( bo naprawdę nie wiem )... o co chodzi na FB: uczestniczyć w wydarzeniu ? np. dotyczących adopcji czy czegoś innego ...
My też się cieszymy,że Uszatek znalazł dom:)Wszystkiego najlepsiejszego Uszatku,bądź szczęśliwy i daj radość nowej Pani:)))
OdpowiedzUsuńBrawo, brawo! Super wiadomości! Niech im się dobrze razem żyje!
OdpowiedzUsuńCUDOWNIE !!! Bardzo się cieszę, wspaniała wiadomość. Zawsze warto mieć nadzieję. Wszystkiego najlepszego dla kotka i jego nowej rodziny.
OdpowiedzUsuńNigdy z większą radością nie zdejmowałem banerka z bloga! Święto Niepodległości stało się Świętem Uszatkowej Radości! Super, super, super!!!
OdpowiedzUsuńCieszę się bardzo :-)
OdpowiedzUsuńNajlepszy domek na świecie będzie miał :-)
Cudowna wiadomość. Najlepsze życzenia dla koteczki i Jego Pani :):) A z L
OdpowiedzUsuńDorzuciłam do wpisu fotkę z nowego doku i kolejne dobre wieści :D
OdpowiedzUsuńKotek ma nowe imię - Gerfi :-)))
Tak-jestem szczęśliwa ☺ że Go mam!!!Garfuś mruczy,mizia się i daje się podziwiać :D Nawet sąsiad przyszedł Go podziwiać.Jest super!!!
OdpowiedzUsuńWitaj na naszym blogu Klaudio , nowa Pańcio Garfika :-))
UsuńBaaaaaaaaaaaaaaaardzo się cieszę:))) I przesyłam gorące życzenia na nową drogę życia dla Uszatka:)))
OdpowiedzUsuńOj bardzo dobra nowina. Trzymaj sie Garfi, badz kochany dla swojej nowej Panci :)
OdpowiedzUsuńa ja nie jestem pewna. Bo z tekstu wynika (lub wydaje mi się, że wynika), że będzie jedynym kotem w domu, a on wydaje się być idealny na dokocenie- młody, towarzyski, sympatyczny. Jeżeli byłby w domu sam, a domek byłby niewychodzący, bez możliwości socjalizacji i enrichmentu na podwórku, to uważam, że to wielka krzywda dla takiego kota, skazywać go na lata pustelni. Będzie się zajmował tylko jedzeniem i spaniem.
OdpowiedzUsuńLudzie, którzy chcą mieć jednego kota, powinni dać dom komuś takiemu, jak Malusia tymczasująca u Basika.
Może się mylę:-) może mają wiecej kotów i stracili tego jednego ukochanego, może domek jest wychodzący. Ale jeżeli nie, to, Amyszko, powinnaś teraz pracować nad dokoceniem tego domku:-))
Nie,nie jest zniewolony.Jest kochany i rozpieszczany.Spacerki też są :D Klaudia
UsuńDomek ma pieska i już zaczynają się dogadywać ;) Garfi nie będzie zniewolony tylko nie będzie latał po dworze bez opieki. Jeśli będzie wychodził na dwór to na smyczce , z czasem może bez , ale nie sam ...
OdpowiedzUsuńMichę ma wydzielaną , żarełko dla kastratów - nikt nie chce go zapaść.
A nad dokoceniem możemy popracować ;))
piesek to już coś:-) i spacerki też. Na początku na pewno pod opieką, nie inaczej.
UsuńAle najlepsze jest dokocenie;-)
Wspaniała wiadomość! Strasznie się cieszę, że tak dobrze się wszystko ułożyło i teraz Garfi będzie miał swój własny dom i kochających opiekunów :) Oby więcej było takich historii z happy endem :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dobre wieści,niech pokochają się nawzajem i świata poza sobą nie widzą:)
OdpowiedzUsuńDzień dobry piekny kotku! Będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Ach! Jak to fajnie przeczytać :D :)
OdpowiedzUsuńWitam 😀Garfi ma się dobrze.Pieska sobie podporządkował.Wyleguje się i bawi.Dalej uwielbia jeść i się miziać.Jest kochany 😀
OdpowiedzUsuńBardzo nas to cieszy Klaudio :D Uściski i głaski :D ♥
UsuńDziękujemy😀Pozdrawiamy 😃
OdpowiedzUsuń