środa, 20 kwietnia 2016

Stolik na balkonie , a Szeryf na dworze ;-)

Pomimo przejmującego zimna nasze koty bardzo chcą wychodzić na balkon .
Jak nie pada to wypuszczam choć na chwilę , żeby mogły się przekonać że wcale nie jest tak fajnie jak się wydaje .
Bo przez szybę gdy świeci słońce wydaje się że jest super ;-)
Więc wypuszczam ...
Koty robią rekonesans , rozejrzą się na wszystkie strony, obczają rewiry , nawdychają tlenu i szybciutko do domu .














Dziś dotarł stolik i już mamy komplet :-) Teraz tylko ciepełka brakuje ...










Jedynie Mikesz co ma najgrubsze futerko i sadełko to by tam siedział i siedział . Zwłaszcza jak widzi Szeryfa ( to ten kot o którym Wam pisałam wcześniej .) Ksywa oczywiście  wymyślone przez A. ;-))
Udało mi się go upolować aparatem więc patrzcie i podziwiajcie ;-)
Pierwsze zdjęcie to kot na drzewie , słabo widać niestety ...


Trzy kolejne zdjęcia już lepsze . To naprawdę duży kot ...






Szeryf patroluje okolice po kilka razy dzienne . Często go widzimy jak czai się na ptaki , czasem bryka jak źrebak w trawie , czasem pogoni innego kota ;-)
Nikt mu nie podskoczy , oj nie. On tu rządzi na tym podwórku ! ;-)))



poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Kocia półka ;-)

Kocia półka zamontowana specjalnie dla kotów do przemieszczania podsufitowego nie wytrzymała ciężaru kotów i zaczęła odjeżdżać od ściany.
Poluzowały się kołki , a po drugie w półce jest niemal pusto i tak naprawdę nie ma się czego trzymać ta półka...
Pańcio postanowił wymienić kołki , ale i to niewiele pomogło :/
Więc ja wymyśliłam podpórki pod półkę ;-)
Oczywiście nie wygląda to już tak efektownie , ale teraz ani drgnie , jak koty brykają ;-))

Jednak Pańcio montując ją po raz kolejny i wiercąc kolejne dziury w ścianie i w samej półce nie szczędził wyzwisk pod adresem półki i tego kto tą półkę wymyślił ;-)))
Bo co to za półka co nie chce się trzymać i nie daje rady trzem kotom po 5-6 kg ? Szafki i witryny wiszą na dwóch kołkach , wytrzymują po kilkadziesiąt kilogramów , a tu jedna mała półka , a trzeba było wywiercić 7 dziur i zamontować 7 kołków !
Na koniec powiedział że teraz jak półka odpadnie to on palcem nie kiwnie i niech sobie same dziury zostaną !

A teraz  jak było i jak jest ...




Kotki wielce zadowolone :D






 Jedyne co zrobiłam to pomalowałam podpórki na biało żeby tak nie kłuło w oczy ;-))




Trzymajcie kciuki żeby ten nasz nowy wynalazek nie odpadł , bo będzie nieciekawie :-P

Ps.:
Już miesiąc mieszkamy na nowym mieszkanku , a od dziś mamy już oficjalnie nowy adres :D


sobota, 16 kwietnia 2016

Przyda się - jak to mówią chomiki ;-))

Pamiętacie nasz nowy piecyk kaflowy który zrobiliśmy w zeszłym roku ?
Jeśli nie to możecie zajrzeć TUTAJ .
Na tym mieszkaniu mamy ogrzewanie gazowe , ale postanowiliśmy zabrać ze sobą nasz nowy piecyk , bo sprawdził się doskonale i mamy do niego wielki sentyment ;-))
Przyda się w razie "W" ;-)))
Karmelek już docenił ten mebelek ... 
Można wreszcie sięgnąć do pietruszki i lubczyku ;-P







Rudy wyluzowany kotek naokienny pozdrawia  :-D




Ps.:
Pomału oswajamy balkon po przemianie.
Pogoda nie sprzyja bo co rusz pada deszcz. Ale na balkonie już na nas czeka ławeczka , krzesło i dwa kwiatuszki ;-))






 Jeszcze tylko jakiś stolik by się przydał ...


 Do zobaczenia , miłego , SŁONECZNEGO weekendu kochani :-)