W tym roku nie spieszyliśmy się z wypuszczaniem kotów na balkon. Co rusz była zimnica , więc nie było co ryzykować...
Dopiero przed samymi świętami wzięłam się za balkon , umyłam i pozwoliłam kotom wyjść ;-)
Kotki bardzo podekscytowane, a najbardziej cieszył się Mikeszek :-D
W tym tygodniu zakupiłam na bazarku bratki i już jest pięknie :-)
Teraz niech się tylko trawnik zazieleni i będzie git ;-)))
Do miłego !
Do nas właśnie dzisiaj dotarła siatka, tak więc za niedługo będziemy grodzić kotom balkon, szczerze mówiąc nie mogę się już doczekać w końcu koty na ciepłe dni będą miały miejsce do obserwacji otoczenia, szalonych zabaw bo balkon jest dosyć duży i odpoczynku :D
OdpowiedzUsuńCieszę się że dbasz o bezpieczeństo footer :-)
UsuńMam nadzieję ze pochwalisz się Waszym bezpiecznym balkonem na blogu ;-)
Na pewno post na temat balkonu będzie, tylko nie jestem pewna kiedy dokładnie ;)
UsuńNo i znów zazdraszczam balkona :) Pieknie mają!
OdpowiedzUsuńDzięki Drevni Kocurku :-)
UsuńNa waszym balkonie prawdziwa wiosna a u mnie jeszcze przymrozki sie zdarzają.Futra szczęsliwe na balkonie i słoneczku! Moje też już wietrzą się się zawzięcie ,chociaż wiatr i chłodno.
OdpowiedzUsuńU nas też niby ciepło , ale wiatr zimny. Jak wychodzą to tylko na chwilę , choć Mikeszka trudno do domu zagonić ;-)
UsuńNasz sezon tez dosc pozno sie zaczal w tym roku, ale teraz wszystkie trzy futra spedzaja na nim duzo czasu. Dobrze, ze czlowiek ma ten balkon, przynajmniej niewychodzace koty maja mala namiastke wychodzenia.
OdpowiedzUsuńNasze jeszcze za długo tam nie siedzą , bo wieje u zimny wiatr.
UsuńNa poprzednim mieszkaniu balkon był zabudowany od dołu , tam nie wiało i mogły się kulać do woli . Tu ich wywiewa do domu ;-)
To prawda , balkon dla naszych niewychodzących kotów to raj :D
Zazdrościmy, sprzątanie dopiero przed nami. Następny weekend mam wolny, więc też odwiedzę bazarek i skupię kwiaty ;) najważniejsze że kotki już szczęśliwe ;) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJak już się za to weźmiesz to pójdzie jak z płatka ;-)
UsuńPozdrawiamy !
Wow jakie kotki szczęśliwe, a u nas ciągle za zimno ech...
OdpowiedzUsuńZa to masz blisko morze ;-)
UsuńMoje są podwórkowo-domowe, ale jednak wiosna to wiosna, jak ciepło to kociska rzadko do domu zachodzą, wolą wygrzewać się na dworze. A i tyle ciekawych rzeczy się dzieje - różne stworzonka łażą i fruwają... Dzisiaj największą atrakcją było przyglądanie się żabom i ropuchom wyprawiającym gody w naszym stawiku - kotłowało się tam okrutnie :)))
OdpowiedzUsuńWcale się nie dziwię że wolą wolność , taka to kocia natura ;-) Byle zawsze wracały bezpiecznie do domu !
UsuńNasze obserwują wszystko z góry - a tam na dole też ciągle coś się dzieje ...;-)
Pod balkonem czasem brykają inne koty, a to jakieś ptaszory sobie skubią coś w trawie ,a to jeże w nocy grasują ;-)
Macie zawsze taki piękny balkon,a teraz dzięki bratkom i kotom jest już prawdziwa wiosna :)
OdpowiedzUsuńDziś to nawet lato Anno ! ;-)))
UsuńUwielbiam balkony. hehe To takie nasze małe oazy. Nie mogę się doczekać, aż kupię pierwsze kwiaty, już niebawem. Bardzo uroczy masz balkonik, a z kwiatami zrobił się naprawdę piękny. :)
OdpowiedzUsuńJa też uwielbiam balkony , bo dla takich miastowych jak my to prawie ogród ;-)))
Usuńja pozwalałam nawet w zimie, ale na krótko. Kotom się wtedy robiło takie fajne postawione futerko, jak się dotykało (szczególnie Purkę) to było czuć, że jest bardziej miękka ;)
OdpowiedzUsuńW sumie, ona głównie chciała wychodzić jak było chłodno, Amaya i Misiek gardzili balkoningiem :P
W poprzednich latach też pozwalałam nawet w zimie ,ale po ostatnich sensacjach z pęcherzem u Gucia i katarem u Mikeszka obowiązywał zakaz.
Usuń