Ale my nie mamy dość , my kochamy ciepełko i wszystko co z tym związane - otwarty balkon nawet w nocy i grzanie futra w pełnym słońcu , co najbardziej uskutecznia Mikeszek ;-)))
Karmel za to domaga się na balkonie czesania , a zaraz za nim podąża zazdrośnik Mikesz i ciekawska Lala ;-) Robi się tłok , a mnie rąk brakuje do wyczesywania i głaskania ;-P
Jedyne co się zmieniło ostatnio na balkonie , to wymiana rozpadającej się ławeczki na solidne krzesło ;-)
Oczywiście koty uznały że to dla nich ten mebelek😺
Na początek kilka fotek rozczulaczy ... 💕
Wczoraj coś mi wlazło w szyję i nie mogłam głową ruszyć , więc postanowiłam tylko uchylić drzwi balkonowe , coby przeciągu nie było.
Lala pół nocy tłukła roletami , bo chciała się wydostać. Musiałam podnieść rolety aż do połowy żeby móc normalnie spać ...
Czarno widzę zamknięcie definitywne na jesieni 😕
Do miłego ! ;-)
Lala niesamowicie urosła! Fajny mają cienik pod krzesełkową siateczką, jak pod drzewkiem - i lekko prześwieca, i przewiewa, super! A najbardziej rozczulający jest Mikeszek w swojej balkonowej foremce :))).
OdpowiedzUsuńDla mnie to ona jest nadal malutka ;-)
UsuńA Mikeszek faktycznie przesłodki w tej swojej donicy :D
Ja tam na lato i upał nie narzekam, wiadomo, że ciut niższa temperatura byłaby optymalna, ale jak pomyślę o zimie i tych krótkich dniach, to jednak wolę ten dziki upał 😁
OdpowiedzUsuńElu witaj w klubie 😁
UsuńJaka ogromna tygrysica! Teraz się dziadkami opiekuje 😹😹😹😹
OdpowiedzUsuńW porównaniu do Mikeszka i Karmelka to ona nadal jest nadal malutka;-P
UsuńUrocze kociaki. Ja jestem z tych co czekają na jesień, ale lubimy z naszym tygrysem siedzieć na balkonie:)
OdpowiedzUsuńA my już czekamy na kolejne lato ;-)))
UsuńJa się cieszę każdym słonecznym dniem, tym bardziej ze w tym roku aż tak nie dokuczyły. Ja tez się boje zamknięcia balkonu, u nas Tajga potrafi od 4 rano zawodzić jak balkon zamknięty, któregoś dnia aż Balbinka nie wytrzymała i przetrzepała czarne futerko..... i cisza do 8: 00 się zrobiła 😀
OdpowiedzUsuńPodzielam zdanie co do lata Anko. A co do balkonu , może zapędy balkonowe miną , jak się zrobi zimno ... ;-)
UsuńWitam po dłuższej nieobecności :). Muszę powiedzieć, ze mam spokój, Julian chrapie i nigdzie się nie wybiera, na żadne balkony, tylko łózko - taka natura! Żałuję ze nie mam więcej kotków, tak wyszło, zostały wspominki, ale skoro sie nie zdecydowałam wcześniej, to już sie nie uda - Julian baaardzo niekoleżeński. Pozdrawiam i pomiziania dla Państwa Kocinskich - istne słodycze!
OdpowiedzUsuńWitaj niebieska malino :-)
OdpowiedzUsuńNasz Karmel też był bardzo niekoleżeński , a do Mikeszka przekonał się od razu , do Lali też ;-)
Może warto spróbować ?
U mojej mamy 16 letni już Salem dostał sześć lat temu koleżanki do towarzystwa, niekoleżeńskiego grał, a tutaj jedną wychowuje, drugą ustawia po kątach a trzecią ma teraz jako towarzyszkę do ogarniania niegrzeczych panien - i takim sposobem moja Mama ma Salemka i pięć kocich dam w róźnym wieku :) A Piernik się dogaduje i żyje jak pączek w maśle :)
Usuń